W Raciborzu co jakiś czas pojawia się mammobus, w którym kobiety w określonym wieku mogą za darmo poddać się badaniu piersi. Radnego Marcelego Klimanka dziwi, dlaczego badań takich nie może prowadzić raciborski szpital.
Zdaniem Klimanka darmowe badania to dobra idea, ale wystarczyłoby, gdyby szpital zakupił potrzebną aparaturę, a sam mógłby się ubiegać o kontrakt z Narodowego Funduszu Zdrowia. Zamiast tego pieniądze Funduszu trafiają do kieszeni prywatnej firmy z Gdyni, organizującej objazdowe badania mammograficzne. To, że jest to opłacalne, świadczą częste wizyty w regionie mobilnego centrum badania piersi. – Ciekawe. Innym się opłaca, a szpitalowi nie? To konkretny kontrakt który może przynieść zyski. Zamiast tego jest łapanka na mieszkanki powiatu – dziwił się przewodniczący powiatowej komisji zdrowia. Dodatkowo samorząd i lokalne firmy wspomagają akcję poprzez jej nagłaśnianie i udostępnianie terenu pod postój pojazdu.
Biorący udział w posiedzeniu komisji z ramienia zarządu powiatu wicestarosta Andrzej Chroboczek nie był w stanie odpowiedzieć na pytania Klimanka, więc ten zaprzestał drążenia tematu. Zgłosił jeszcze tylko zastrzeżenie co do praktyk stosowanych przez organizatora badań. Chodzi o to, że docelowa grupa pań kwalifikująca się do badania dostaje imienne zaproszenia na adres domowy. – Te dane są poufne, skąd firma nimi dysponuje? – zapytał na zakończenie powątpiewając, czy przypadkiem dane osobowe pacjentek nie są udostępniane bez ich wiedzy podmiotom nie mającym do nich dostępu.
/ps/
Wg oświadczenia Pani z mammobusu, która właśnie o to została zapytana „dane osobowe kupili od NFZ”.