Rekord kolejnych zwycięstw z rzędu siatkarek Krzanowic zatrzymał się na "pechowej trzynastce". W drugim meczu finału III ligi musiały uznać wyższość gospodyń z Tychów. Nie przekreśla to jednak szans na awans.
Bardzo dobre spotkanie obserwowali licznie zgromadzeni kibice w Tychach. Miejscowe siatkarki po porażce w poniedziałkowym spotkaniu z Katowicami musiały pokonać Krzanowice, by liczyć się w wyścigu o II ligę. Gospodynie przy ogłuszającym dopingu zaczęły mecz od zdecydowanego prowadzenia, które utrzymały do końca partii i wyszły na 1 : 0.
W secie drugim krzanowiczanki wróciły do gry. Poprawiły przyjęcie i zagrywkę ale dalej szwankowała współpraca blok-obrona. Niestety w decydujący momentach drugiego seta popełniły błędy komunikacyjne i przegrały na przewagi.
Od początku trzeciej odsłony dziewczęta z Krzanowic złapały swój rytm gry przewyższając gospodynie w każdym elemencie sztuki siatkarskiej i doprowadziły do stanu 1 : 2.
Czwarta partia zaczyna się od zdecydowanej i skutecznej gry krzanowiczanek, które wydawałoby się już mają rozpracowanego przeciwnika. Jednak prowadząc 16 : 12, 19 : 14 krzanowiczanki zaczęły popełniać wiele błędów własnych, co pozwoliło doprowadzić gospodyniom do stanu 22 : 22. Niestety tego dnia lepiej końcówki rozgrywały tyszanki, które wygrywając zanotowały pierwsze trzy punkty w turnieju finałowym.
TKS Tychy – GS UKS Krzanowice 3 : 1 (21,25,-19,23)
W drugim meczu wtorkowych zmagań BKS II Aluprof Bielsko-Biała AZS UŚ Katowice 3 : 2. Po dwóch dniach rywalizacji wszystkie cztery drużyny zanotowały jedno zwycięstwo i jedną porażkę.
oprac. /ps/
———————————————-
patrz także:
Zwycięstwo Krzanowic na początek batalii o II ligę
Bardzo dobrze rozpoczęły siatkarki GS UKS Krzanowice finałowy turniej III ligi, który odbywa się w Tychach Potrzebowały niespełna 70 minut, by pokonać w pierwszym meczu finału III ligi rezerwy Aluprofu Bielsko-Biała.