Prezydent nie zamierza śpieszyć się ze sprzedażą działek nad morzem. Powodem jest małe zainteresowanie kupujących, gdyż nie do końca znane są plany rządu odnośnie ulokowania tam elektrowni atomowej.
Tereny po obozie w Gąskach gmina próbuje zbyć już od kilku lat. Wiceprezydent Ludmiła Nowacka kontaktowała się w tej sprawie z władzami gminy Mielno, na terenie której leżą Gąski. O najbliższe plany względem tej nieruchomości wypytywał w trakcie posiedzenia komisji gospodarki miejskiej radny Robert Myśliwy.
W magistracie rozważają rozparcelowanie ok. 80-arowej działki na mniejsze, liczące po 5 arów działeczki letniskowe. W ten sposób być może znajdą się nabywcy, gdyż do tej pory zainteresowania praktycznie nie było. W dużej mierze wpływają na to niesprecyzowane bliżej plany budowy w okolicy elektrowni atomowej, których rząd jednoznacznie nie zarzucił. Dlatego prezydent Lenk w najbliższym czasie nie zamierza ponosić zbędnych kosztów np. związanych z podziałami działek. – Na kilka lat wstrzymamy się ze sprzedażą – deklaruje.
/ps/
Dobra decyzja!