Piotr Klima oburza się, że nikt nie konsultował z nim terminu i programu obchodów samorządowego święta. W jego trakcie m.in. Jan Osuchowski i Tadeusz Wojnar mają odebrać odznaki zasłużonych dla miasta.
Na dzisiejszej sesji rady miasta przewodniczący Henryk Mainusz zapowiedział czerwcowe obchody 25-lecia samorządu terytorialnego w Polsce. W Raciborzu uroczystości z okazji ćwierćwiecza pierwszych wolnych wyborów zaplanowano wstępnie na 12 czerwca. Zaproszenia mają otrzymać wszyscy radni miejscy i powiatowi dotychczasowych siedmiu kadencji, członkowie władz wojewódzkich, posłowie, zaś gościem specjalnym – o ile znajdzie na to czas – będzie prof. Jerzy Buzek. W sumie w trosce o frekwencję (na 20 rocznicy nie była zbyt okazała) wraz z osobami towarzyszącymi zaplanowano udział ok. 300 osób. Program uroczystości przewiduje występy artystyczne, poczęstunek oraz wręczenie odznaczeń "Zasłużony dla Miasta Raciborza". Te ostatnie przewidziano dla byłych przewodniczących rady miasta i prezydentów, m.in. Jana Osuchowskiego, Jana Kuligi i Tadeusza Wojnara.
Oburzenia taką formą organizacji uroczystości nie krył Piotr Klima, któremu nie spodobało się, że nie uzgadniano szczegółów z nim i resztą obecnej rady, a wszystko narzucone jest niejako odgórnie. – Nikt z nami na ten temat nie dyskutował, ani o terminie, ani o programie, ani o tym kto ma być odznaczony. Zostaliśmy potraktowani z buta – zarzucił pod adresem prezydium rady i prezydenta.
Miesiąc wcześniej sam Klima proponował uczczenie rocznicy. Jednak obchody widziałby jesienią, w listopadzie. Prezydent Lenk za lepszy termin uważa wiosnę, kiedy to większość samorządów zaplanowało uroczystości. Zresztą, wtedy też przypada rocznica wyborów. – 12 czerwca to na razie propozycja, wszystko jest jeszcze na etapie planowania – uspakajał radnego zachęcając jednocześnie do zgłaszania uwag, jeśli tylko ktoś ma pomysły, jak uczcić ćwierć wieku samorządu w Polsce.
Klima skorzystał z propozycji już podczas składania interpelacji. Zwrócił się do przewodniczącego rady, aby miasto zamówiło w maju mszę w kościele farnym w intencji samorządowców.
/ps/
Wojnar zasłużony… (minuta przerwy aż mi śmiech przejdzie…) echh…
Osuchowki zasłużony… a Adam Hajduk, Jan Kuliga, Mirosław Lenk (no oczywiście!), czy Andrzej Markowiak już nie?
Jak robić szopki, to po całości!
Najbardziej zasłużonym dla „Cyrkowego Miasta Racibórz ” jest oczywiście Rapnicki. „Dobro miasta” stawia wyżej niż przyzwoitość i moralne zasady!
Pan Wojnar jest zasłużony? Zupełnie mam inne zdanie. Odebrałem tego radnego jako bez wizji za to który swoim niewybrednym językiem beształ niektórych radnych którzy odważyli się mieć inne zdanie niż jedyna słuszna linia …
W imieniu jakiej części elektoratu (proszę liczbowo) składasz Pan żądanie zamowienia tej mszy i ile ma to kosztować? Wszak fara do najtańszych nie należy, choć co rusz dostaje od samorządu dotacje. Gdyby tak wam zależało na dobru naszego samorządu, to byście przez wdzięczność, Panie kapitalisto, wraz z księdzem dziekanem się ściepli i zaprosili radnych na mszę przez Was sponsorowaną. Racibórz, na szczęsie, nie jest miastem wyznaniowym jak np. Mekka czy Medyna i wydawać publicznych pieniędzy w ten sposób nie należy.
a dlaczego tylko 7. kadencji a nie wszyscy byli radni ?
a wojnar czym tak sie zasłuzył ?
@były radny
Dość nieprecyzyjnie to ująłem. Nie chodziło o radnych „siódmej” kadencji, ale wszystkich „siedmiu” kadecji. Już to poprawiłem, nie powinno być więcej wątpliwości.
/ps/
Dlaczego pisze Pan takie bzdury antykościelne. O jakie pieniądze tu chodzi? Pan nie rozumie co to jest Eucharystia – Msza św.Jeżeli zamawiający konkretną intencję zostawia księdzu jakąś kwotę to proszę sobie uświadomić, iż ktoś musi zapłacić za prąd, sprzątanie kościoła, ogrzewanie I.T.P. Pytam więc Pana Kto i za jakie pieniądze?
W przypadku Mszy św. dziękczynnej za 25 lat samorządności i ludzi ktłórzy się jej poświęcili /nie wszyscy/ to wspaniała rzecz. Nikt tu nikogo nie przymusza do obecności na takiej Mszy św.Z zaproszenia skorzysta ten kto zalicza się do wierzących i wie po co chodzi się do kościoła.
raciborska betoniarnia ma medale tylko dla komuchów osuchowskiego i wojnara a radni, którzy od zawsze byli i reprezentowali poglądy antykomunistyczne to co ? dla betonu to jest plebs, potwierdza się, że komuna dalej rządzi i ma się dobrze w tym grajdole.
Bez Boga ani do proga.Jeśli władza nie będzie miała autentycznej relacji z Bogiem to nic nie wyjdzie z takiego rządzenia gdyż człowiek sam z siebie potrafi w oderwaniu od Boga tworzyć tylko patologie na dłuższą metę. Przyklady ? Systemy totalitarne, wojny, korupcja , zepsucie moralne ,niszczenie środowiska naturalnego dla egoistycznych celów itp itd ….
Chodzi o pieniądze publiczne, bez względu na kwotę.
Chociaż jestem chrześcijaninem wyznania innego niż rzymskokatolickie, wiem czym dla PRAKTYKUJĄCEGO katolika (antynomia pojęciowa, bo jakże to: katolik może być nie praktykujący?) POWINNA być Eucharystia. Czyż nie intymnym i wzmacniającym przeżywaniem obecności Jezusa Chrystusa poprzez duchowy udział w Jego ofierze za nasze grzechy na krzyżu Golgoty? Znając jednak ludzi i realia wątpię, że większość katolików wie i rozumie, czym jest transsubstancjacja będąca osią ofiary eucharystycznej.
Na pytanie: kto i za jakie pieniądze?, odpowiadam: ten, kto ma taką potrzebę i za własne pieniądze.
Nie będę polemizował z Pańskim/Pani twierdzeniem o wspaniałości takiego wydarzenia, ale chcę podkreślić, że prawo wyboru nie przynależy tylko ewentualnym uczestnikom takiej mszy, ale tak samo odnosi się do ewentualnych sponsorów tego projektu. Każdy kto chce może zamówić co chce i gdzie chce, pod warunkiem, że za własne pieniądze.
Przeraża mnie, że przyszło mi żyć w państwie wyznaniowym, gdzie garstka konserwatywnych (śmiem wątpić w ich pryncypialność w życiu prywatnym i zawodowym) polityków próbuje narzucać swoje standardy pozostałym obywatelom. Proszę nie zapominać, że to Pan Bóg uhonorował człowieka prawem do dokonywania wyborów, obdarowując go wolną i nieprzymuszoną wolą. Każda próba narzucenia swojej woli innym jest de facto, zamachem na wolność innego człowieka i przez to grzechem.
Jeżeli moje poglądy wydają się Panu/Pani radykalne i antyklerykalne, to nie wypada mi nic innego jak zgodzić się na twierdzenie, że mój wpis był antykościelny, ale to jest tylko Pańska/ Pani subiektywna ocena. Ja oceniam go jako pragmatyczny i oparty na realiach.
Życzę udanej majówki.
Zgadzam się z Pańskim/Pani twierdzeniem, że władza (i zresztą każdy) powinna mieć autentyczne relacje z Bogiem, aby móc w sposób prawy i właściwy sprawować swoje rządy. Nasuwa mi się jednak, co prawda retoryczne, pytanie: czy organizacja i udział w mszy dzienkczynnej z okazji jubileuszu (za publiczne pieniądze) jest przejawem intymnych relacji z Bogiem, czy tylko chęcią manifestacji swoich PUBLICZNYCH przekonań?
ad post „byłego radnego”
A dlaczego tylko siedmiu kadencji? Czy wcześniej w Polsce samorząd terytorialny nie istniał?
Jakby nie patrzeć, przed rokiem 1990, mimo centralnego zarządzania państwem, w gminach istniały Rady Narodowe, które co prawda były pozbawione wpływu na decyzje kluczowe, ale nimo wszystko miały jakiś wpływ na decyzje lokalne.
Pochodzę z małej mieściny, ale to dzięki staraniom ówczesnych radnych, pod koniec lat 80-tych powstały w moim mieście, przy wsparciu władz gminy, tzw. społeczne komiitety budowy oczyszczalni ścieków (oddana do użytku w 1988 roku), sieci kanalizacyjnej, gazociągowej i telekomunikacyjnej. Prace były realizowane przez gminę etapowo i zakończyły się ok. roku 1992. Dzisiaj słyszę, że to zasługa nowego samorządu terytorialnego. Bzdura!
Hejterzy piszą tutaj nieprzychylnie o panu Osuchowskim, ale czy rzeczywiście należy mu się tylko wiadro pomyj Nie chcę go bronić, ale myślę, że nasze miasto trochę mu zawdzięcza.