Mirosław Lenk przyznaje, że decyzja o powołaniu nowego zastępcy dopiero po wakacjach podyktowana jest skąpstwem. Chce poczekać, aż wygaśnie stosunek pracy dotychczasowej wiceprezydent Ludmiły Nowackiej.
– Bez drugiego zastępcy nie poradzę sobie z wszystkimi obowiązkami – przyznaje prezydent. Nie chce jednak wyjawić, nawet jeśli wie, kto nim będzie. – Czekam na podpowiedzi – uciął krótko podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Wyjawia tylko, że wyklucza aby był to polityk. Woli fachowca w dziedzinie edukacji, kultury bądź sportu, bo taki zakres obowiązków będzie przysługiwał zastępcy. Ewentualnie prezydent przejmie na siebie gospodarkę mieszkaniową, bo jak twierdzi, i tak robi to od lat.
– Czas oczekiwania wynika z mojego skąpstwa. Do końca lipca trwa wypowiedzenie dotychczasowej wiceprezydent, więc nie chcę płacić podwójnie – podsumował dywagacje na ten temat
/ps/
Panie prezydencie – podpowiadam. Rapnicki złoży mandat, bo tak zrobić powinien i nie będzie już politykiem. Pan przypomni sobie jego „zasługi” i weźmie je pod uwagę. Może to być główne kryterium. Mały, bierny ale wierny! No, Rapnicki – ojczyzna czeka! Szykuję dla ciebie nowe, intratne miejsce pracy. Tylko szybciutko oddaj ten mandat! Bo on jest teraz główną przeszkodą.
tak ty pinokio zajmowales sie mieszkaniowka///???? KTO CIE TAM WIDZIAL. A JAK TAM KUPA BETONU SYMBOL TWOJEJ KRATYWNOSCI