Magistrat planuje uruchomić wypożyczalnię rowerów. Ma ona funkcjonować przy wylocie ul. Długiej na rynek. Problem w tym, że zarówno po Długiej, jak i po rynku, rowerami jeździć nie wolno.
Znak zakazujący jazdy rowerem po rynku stoi koło targu, przy kościele św. Jakuba. Na początku ul. Długiej mamy kolejny znak, tym razem dopuszczający poruszanie się rowerem, ale jedynie w godzinach od 17.00 do 9.00. Choć w straży miejskiej przyznają, iż starają się pilnować przestrzegania tych zakazów, mieszkańcy wydają się nie zwracać na nie uwagi.
Czy nie lepiej w takim przypadku zlikwidować znaki i dopuścić rynek i Długą do ruchu rowerowego, zwłaszcza gdy ma tam powstać wypożyczalnia? Nawet sam prezydent Lenk przyznaje, iż zdarza mu się przez rynek przejeżdżać, łamiąc tym samym przepisy. – Czekam na sugestie samych rowerzystów. Jeśli okaże się, że przepis jest nieżyciowy, można zastanowić się i dopasować go do rzeczywistości – zapowiedział na ostatniej konferencji prasowej.
/ps/
Oczywscie , ze niezyciowy. W calej Europie mozna jezdzic rowerami przez rynek.
Na Długiej powinien być zakaz bezwględnie!
te znaki już dawno powinny być zlikwidowane, i tak nikt nie zwraca na nie uwagi…
Oczywiście jestem za likwidacja znaków i za jazdą rowerami po rynku,przeciez wszedzie na jest to dopuszczalne(jeśli juz tak sie ze wszystkim na świecie porównujemy ) Proponuje tylko ostrozną jazde bo wiadomo ze i piesi beda z tej samej drogi korzystać.Więc czekam i mam nadzeje ze w niedługim czasie znaki rzeczywiście zostana usunięte (Ja tez ich nie przestrzegam:)
na podstawie twojego oświadvzenia proponuję mandaci9k 100 zł !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie wszędzie można jeździć rowerem po rynku, ale dotyczy to miast gdzie rynki zapchane są ludzmi. Racibórz to drobna aglomeracja, Wprowadzanie zakazu to kolejny temat zastepczy