Zdaniem radnego utworzenie w urzędzie miasta etatu plastyka miejskiego korzystnie wpłynęłoby na krajobraz miasta.
– Należałoby się zastanowić nad taką funkcją jak plastyk miejski – zaproponował na ostatniej sesji radny Piotr Klima. W jego opinii osoba tak przy pomocy architektów i urbanistów mogłaby zapanować nad samowolką przy powstawaniu nowych inwestycji, aby nie szpeciły one otoczenia. Są miasta, w których instytucje tego typu funkcjonują.
Odpowiedzi udzielił wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Przyznał, iż wie o miastach które zatrudniają na etacie plastyka miejskiego. Problem w tym, że jest to funkcja dość ograniczona, a jego uprawnienia kończą się na przestrzeni publicznej, której właścicielem jest gmina. Innymi słowy, nie ma prawa narzucać komuś, jaki kolor elewacji swojego budynku ma wybrać. – Owszem, może decydować czy przystanki komunikacji miejskiej będą zielone czy czerwone, to jest jego funkcja. Ale jako gmina nie mamy aż tyle inwestycji, aby plastyk miejski miał cały etat – poinformował z-ca prezydenta (w dużym stopniu to właśnie on zajmuje się tymi sprawami w urzędzie, przy współpracy z odpowiednimi wydziałami) dodając, iż jeśli będzie taka potrzeba i będziemy mieli tyle spraw aby plastyk miejski funkcjonował, to "pomyśli się o tym".
/ps/
——————————————————-
zobacz także:
Jakie są szanse na reaktywację kawiarni Tęczowa?
Przywrócenie kultowej wśród starszego pokolenia kawiarni dawnej świetności marzy się radnemu Piotrowi Klimie.
Ito jest właśnie problem, bo Krzyżek nie ma za grosz wyczucia estetyki. SP 15 w róż majtkowy, wszystko miejskie jest szaro – zielone, a na rynku jest 5 różnych stylów. Ławki retro, lampy ala kicz lat 90 – tych, stojaki na rowery nijakie, do tego stara mapa retro i nowoczesne śmietniki dodatkowe. Wszędzie bajzel, 5 szyldów na sklepie, opisy zabytków zbutwiałe i w niewidocznych miejscach. Krzyżek na emerytyrę…