Niespodzianki pod ziemią opóźniają budowę zbiornika

– Nawet w ministerstwie środowiska przyznają, iż projektując inwestycję tak ogromną jak Zbiornik Racibórz, nikt nie był w stanie przewidzieć wszystkiego co znajduje się pod ziemią – tłumaczy starosta Ryszard Winiarski.

 

- reklama -

Jednym z tematów dzisiejszego posiedzenia powiatowej komisji rolnictwa było zaawansowanie prac przy budowie zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny. Członkowie komisji niewiele nowego się dowiedzieli poza tym, że prace trwają i co rusz wykonawca natrafia na coraz to nowe niespodzianki, głównie natury geologicznej. Starosta Ryszard Winiarski przed wakacjami wziął w wizytacji terenu budowy w towarzystwie przedstawicielki resortu ochrony środowiska, stąd przekazywane przez niego komisji informacje pochodzą głównie z tego okresu.

 

A czego dowiedzieli się członkowie komisji? Stan zaawansowania prac wynosi ok. 20%. – Chciało by się więcej, ale lepiej niech to będzie solidnie zbudowane – skwitował starosta. Wykonawca (hiszpańska firma Dragados), pomimo pojawiających się tu i ówdzie trudności, raczej nie będzie zmieniany. Wiadomo też, że inwestycja której termin realizacji w dalszym ciągu przewiduje się na rok 2018, będzie dużo droższa niż pierwotnie zakładano. Ale to nie przeraża inwestora, gdyż woli wyłożyć dodatkowe miliony, niż budowa miałaby być wykonana z niedoróbkami.

 

Z czego wynikają dodatkowe koszty? Głównie z pojawiających się co jakiś czas "niespodzianek natury geologicznej", jak to określono. Są to m.in. nieprzewidziany wcześniej poziom wód gruntowych, występujące w dużej mierze tzw. kurzawki (luźne grunty) i inne. Skalą owych "niespodzianek" zaskoczony jest nawet sam minister środowiska Maciej Grabowski, który tłumaczył staroście raciborskiemu, iż projektując zbiornik (pierwszą budowę w Europie o takiej skali) nikt nie był w stanie przewidzieć wszystkich czynników które skrywa ziemia.

 

/ps/

- reklama -

7 KOMENTARZE

  1. Skoro stan prac jest oceniany na 20%, to ja proponuję by dyrektor budowy zbiornika, z partylnego politycznego nadania, niejaki Adam Hajduk dostawał tylko 20% wynagrodzenia.

  2. Proszę nie porównywać tego grajdoła do Europy. W Europie robi się badania gruntu i to zanim projektant weźmie do ręki ołówek. Pieprzenie o robocie bez niedoróbek jest po prostu ukrywaniem źle przygotowanej inwestycji.

    Co to będzie jak się zbiornik przaydkiem wodą napełni? Przecież miał być suchy!

  3. To są skutki wygranych przetargów poprzez najniższą cenę.
    Ponadto dlaczego nikt nie zaprooonował wariantu częściowo zapełnionego zbiornika z reakreacją i turystycznym wariantem.

  4. Otóż i polska gospodarka. Niedługo będzie 20 lat po powodzi. W tym czasie można zbudować nie tylko zbiornik, ale Wielki Mur Chiński. Dlaczego nie poprzedzono prac budowlanych porządną ekspertyzą geologiczną? Mam przeczucie, że tej ”inwestycji” nie zobaczą nasze wnuki.

  5. Czego to nie wymyślą jeszcze aby:
    – maksymalnie opóźnić w czasie oddanie zbiornika
    – wziąć jak najwięcej kasy z Banku Światowego jako KREDYT
    – uszczknąć z tego tortu jak najwięcej na kolejne konsultacje i
    konsultacje do konsultacji (niespodzianki geologiczne – ale ściema)

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj