Spotkanie opłatkowe Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych z Nędzy. Goście próbowali dwunastu potraw własnej roboty.
Część z przygotowanych świątecznych smakołyków, która wczoraj trafiła na stoły spotkania opłatkowego, dziś ucieszy potrzebujących mieszkańców. – Nie byłoby nam dane wesprzeć wszystkich, ale przynajmniej kilka osób, ludzi w potrzebie, bez rodziny na miejscu – zapowiedziała przewodnicząca stowarzyszenia Jadwiga Przybyła.
Panie ze stowarzyszenia jak zwykle stanęły na wysokości zadania. Ryba po grecku, piernik świąteczny, dwa rodzaje moczki, pierogi, krokiety, kapusta z grochem, kapusta z pieczarkami, ryba opiekana w occie i na świeżo, trzy rodzaje zup: grzybowa, rybna i grochówka. Goście spotkania opłatkowego zorganizowanego przez Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych i ich Rodzin z Nędzy próbowali dwunastu potraw własnej roboty. Wszystko pyszne i w rodzinnej, serdecznej atmosferze.
– To wielka zasługa moich pań, moich koleżanek, bo gdyby nie one na pewno bym sama tego nie wykonała. Staramy się, jak możemy. Udaje się pozyskiwać sponsorów, na przykład ryby mamy darowane – relacjonowała przewodnicząca stowarzyszenia Jadwiga Przybyła. Paniom ze stowarzyszenia mocno leży na sercu los innych. Od kilku lat organizują festyn z myślą o niepełnosprawnych mieszkańcach, teraz podjęły jeszcze decyzję o prezentach świątecznych dla potrzebujących. Każdego roku do dziecka z wybranej rodziny trafi bon pieniężny, a część świątecznych smakołyków przygotowana na wczorajsze spotkanie opłatkowe, dziś ucieszy potrzebujących mieszkańców. – Nie bylibyśmy w stanie dotrzeć do wszystkich, ale przynajmniej do kilku samotnych osób – mówiła przewodnicząca.
Goście nie kryli wzruszenia. Pani Maria z Nędzy podkreślała, że żadnego wydarzenia organizowanego przez stowarzyszenie nie odpuszcza. – Piękne spotkanie z ludźmi, których nie widzi się na co dzień, a w dodatku przed świętami. Zawsze jest bardzo przyjemnie. Porozmawiać można, dowiedzieć czegoś nowego – mówiła pani Maria.
Pani Anna jest aktywną członkinią i w stowarzyszeniu kobiet aktywnych, i w kole emerytów. – Lubię tutaj przychodzić, bo mieszkam zupełnie sama, wprawdzie mam dzieci, ale każde mieszka osobno, wnuki daleko w świecie. Spotykamy się co tydzień, bez jakiś tam szczególnych okazji, tylko takie normalne spotkania, cotygodniowe, też bardzo przyjemne. No i tak troszkę się człowiekowi ten świat poszerza, bo jakby człowiek tylko sam w domu siedział, to tylko myślał o chorobach, o latach, o tym, że dzieci w świecie daleko – mówiła.
Wśród gości również osoby, które starają się stowarzyszenie regularnie wspierać. – Jestem zachwycona działalnością stowarzyszenia! – mówiła Justyna Kiedrowska, właścicielka tutejszej apteki. – Wszelkie tego typu inicjatywy, które wyciągają ludzi z domu, które pozwalają się jakoś zintegrować, które przy okazji niosą dużo dobrego dla miejscowej społeczności, są wspaniałe! Nie wiem jak jest w innych gminach, ale ośmielam się powiedzieć, że Nędza przoduje – mówiła z uśmiechem.
Wójt gminy Anna Iskała cieszyła się, że każde ze spotkań ludzi łączą. – W tym przedświątecznym okresie najprawdopodobniej siedzielibyśmy w domu i każdy by gdzieś tam biegał i coś tam robił, a i tak pewnie nie zdążyłoby się ze wszystkim, nawet gdyby przygotowania do świąt zacząć w lutym! Dlatego warto sobie odpuścić, przyjść, pobyć troszeczkę wśród ludzi, to naprawdę bardzo dobrze wpływa na samopoczucie – mówiła wójt Iskała.
Czego się życzy Stowarzyszeniu Kobiet Aktywnych z okazji świąt? – Żebyśmy się mogły spotkać w nowym roku! No i żeby ta aktywność wzrastała. Wiadomo, że co rok jesteśmy starsze, ale tej aktywności nam trzeba, żeby się przekładała na nasze zdrowie – mówiła Krystyna Dunkel, skarbnik stowarzyszenia.
/gmina Nędza, publ.p/