Mieć wybitnie zdolne dziecko to radość czy wyzwanie?
Każde dziecko dla swojej matki jest najpiękniejsze, najmądrzejsze i kolejne naj, naj.
Wszystkich rodziców cechuje naturalna skłonność do zachwycania się własnym dzieckiem, szczególnie pierwszym. Mama i tata cieszą się z każdego osiągnięcia, z każdej zdobytej umiejętności. Dopatrują się w dziecku geniuszu.
Ale jeśli trzylatek rwie się do czytania, umie zagrać raz usłyszaną melodię albo składa puzzle z kilkudziesięciu elementów, to rzeczywiście jest nieprzeciętny.
Dziecko zdolne to swoiste blaski i cienie życia rodzica – komentuje Małgorzata Janiga z Poradni Psychologiczno – Peagogicznej w Raciborzu. -Blaski to duma, spełnienie własnych ambicji i planów. Dziecko łatwo się rozwija, nanuka nie sprawia mu kłopotów, wychowawcy i nauczyciele je chwalą. Cienie to nakłady finansowe na rozwijanie jego zainteresowań, inwestycja długoterminowa, rezygnacja
z własnego rozwoju.
Jeśli komuś się wydaje, że życie z wybitnie zdolnym dzieckiem płynie lekko, łatwo i przyjemnie, jest w błędzie. Ciągle aktywny maluch, potrafi nie spać w dzień już jako kilkumiesięczne niemowlę. Potem gdy już raczkuje i stawia pierwsze kroki wymaga nieustającej obserwacji rodzica, zapewniającemu dziecku bezpieczeństwo. Nie jest to proste, gdyż brzdąc chce wszędzie wejść, wszystkiego dotknąć i sprawdzić działanie, najpierw wziąć w swoje rączki, potem przeanalizować smaki. Skłonny do eksperymentowania maluch może zrobić coś tak nieprzewidywalnego, co nikomu dorosłemu nie przyszłoby do głowy, niestety może to zagrażać jego bezpieczeństwu.
Stąd w obcowaniu z dzieckiem potrzebna jest nadzwyczajna wytrzymałość fizyczna. Ważne też są: czujność, cierpliwość i wyrozumiałość, by nie zniszczyć naturalnej potrzeby eksperymentowania, dociekliwości i ciekawości poznawczej.
Taki maluch najczęściej nie odstępuje na krok dorosłych, bo to, co robią, czym się zajmują, jest dla dziecka niezwykle atrakcyjne. Zdolnemu dziecku należy poświęcać dużo uwagi, rozmawiać i cierpliwie odpowiadać na kolejne pytania. To jest męczące, ale dla dziecka niezwykle ważne – zaspokaja ciekawość, rozszerza wiedzę i prowokuje do myślenia.
Z jednej strony radość i satysfakcja, z drugiej znużenie i niechęć, a nawet zazdrość. Zmęczony pytaniami dziecka rodzic, starający się zapewnić mu bezpieczeństwo w czasie odkrywania świata ma prawo czuć się zniechęcony. Czasem może nawet zazdrościć dziecku jego żywotności czy zainteresowań. Warto porozmawiać o tym z innymi rodzicami, zmagającymi się z podobnym problemem lub z nauczycielem, wychowawcą, psychologiem.
Dziecko nad wyraz zdolne jest nad wiek dojrzałe. Niestety najczęściej kosztem rozwoju emocjonalnego i społecznego. Dlatego zdolny przedszkolak woli bawić się z dziećmi starszymi lub z dorosłymi, również dlatego bo są dla niego ciekawszymi partnerami.
Dziecko utalentowane w jednej dziedzinie czasem zupełnie sobie nie radzi w innej. Pięciolatek, który płynnie czyta, ma niekiedy kłopoty z rysowaniem, zapinaniem guzików czy jazdą na dwukołowym rowerze. To całkiem normalne. Nikt nie jest przecież doskonały i trudno być najlepszym we wszystkim. Warto tę prawdę dziecku uświadomić, ale też stwarzać mu okazje do rozwijania słabszych stron.
Należy pamiętać, że nawet zdolne dziecko to przede wszystkim tylko dziecko. Traktujmy je naturalnie, jednak stawiając wymagania, podsuwając wyzwania, jasno okresląjc prawa i obowiązki. Dbajmy o całościowy rozwój dziecka, w każdej sferze tj: psychicznej, fizycznej, intelektualnej i społecznej.
Dobra inwestycja w dziecko to jego dobra przyszłość – podsumowuje Małgorzata Janiga.
/BSp/
Mieć wybitnie zdolne dziecko
- reklama -