Reminescencje z Holandii

Nasza szkoła reprezentowała Polskę na uroczystości zakończenia Europejskiego Roku Edukacji poprzez Sport „EYES”, odbywające się w Amsterdamie w Holandii.
Zapytaliśmy p. wicedyrektor Joannę Paszkowską o wrażenia z tej imprezy ?

1.Jaki był cel wyjazdu reprezentacji SSP 15 do Holandii …?
W Holandii odbywało się podsumowanie „Europejskiego Roku Edukacji poprzez Sport”.
Najważniejszym wydarzeniem tej imprezy było podsumowanie osiągnięć obecnych szkół europejskich w kategorii planów i prezentacji muzyczno – ruchowych realizowanych i przygotowywanych w związku z „Europejskim Rokiem Edukacji poprzez Sport”.

2.Jak przebiegała wizyta naszej ekipy w Holandii ?
Do Holandii wyjechaliśmy wspólnie z uczniami i nauczycielami z G4.
Wyjazd nastąpił 30 listopada 2004r. o godz. 3.00. Na miejsce dojechaliśmy ok. godz. 16.00.
Mieszkaliśmy w pięknym ośrodku o nazwie Rabbit Hill, niedaleko Amsterdamu.
W programie naszej wizyty w Holandii było zwiedzanie Amsterdamu, zobaczyliśmy Muzeum Sztuki Vincenta van Gogha i Muzeum Anny Frank oraz płynęliśmy gondolą po kanałach Amsterdamu, podziwiając wspaniałe zabytki tego miasta. Przez dwa dni uczestniczyliśmy w rozgrywkach drużyn międzynarodowych oraz grach i zabawach sportowych pod hasłem „uczniowie uczą uczniów”. Polegało to na tym, że reprezentacja każdego z obecnych państw uczyła pozostałe reprezentacje wybranej gry /zabawy sportowej. Nasi uczniowie przygotowali grę „Szybka piłka”. Graliśmy również w gry zaprezentowane przez uczniów z innych krajów.

3.Jak „wypadliśmy” na tle innych reprezentacji państw europejskich ?
Prezentacja muzyczno – ruchowa zaprezentowana przez grupę taneczną z G4 poziomem nie odbiegała od wystąpień innych państw. Miała zupełnie inny charakter – nie zawierała ćwiczeń i akrobacji sportowych. Sądząc po końcowych brawach podobała się nie tylko nam.

4.Jak poradziliśmy sobie z barierą językową ?
Okazało się, że uczniowie G4 świetnie porozumieli się ze swoimi rówieśnikami z innych państw. Trochę więcej problemów mieli nasi uczniowie _ najbardziej brakowało im chyba wiary w swoją znajomość j. angielskiego. Aby zapobiec nieporozumieniom byli z nami:
p. Ewelina Kasperek (G4) i p. Jacek Osowiecki ( SSP15) _ nauczyciele j. angielskiego.

5.Czy nawiązały się jakieś przyjaźnie międzynarodowe ?
Prawie wszystkie reprezentacje stanowili uczniowie gimnazjów lub szkół średnich,
ale wymieniliśmy adresy internetowe z Francuzami _ zobaczymy, czym zaowocuje
ewentualna korespondencja.

6.Jaka była ogólna atmosfera tego spotkania ?
Atmosfera spotkania była bardzo przyjazna. Szczególnie zauważalne to było już pierwszego wieczoru, kiedy to wszyscy prezentowali swoje regiony. Natomiast emocje sięgały „zenitu” w dniu, gdy każde państwo uczyło pozostałe przygotowanej wcześniej gry. Wszyscy chcieli jak najszybciej pojąć reguły i oczywiście … pokonać przeciwnika.

7.Co Was mile zaskoczyło _ kilka refleksji ?
Miłym zaskoczeniem była organizacja spotkania. Wszystko było zaplanowane prawie …
„z zegarkiem w ręku”. Program był bogaty i nie było mowy o nudzie. Ciekawostką było to, że: w jury oceniającym prezentacje muzyczno – ruchowe zasiadał m.in. chodziarz Robert Korzeniowski. Poza tym zgodnie z nazwą ośrodka, w którym mieszkaliśmy „Rabbit Hill”, co oznacza Królicze Wzgórze, na jego terenie znajdował się dość duży wybieg, po którym biegały sobie śliczne króliczki – miniaturki.
/Wywiad przeprowadzili redaktorzy gazetki szkolnej/

Czytaj tez My w Holandii.

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj