Wigilijne przesądy

W wielu domach Wigilia łaczyła się z licznymi przesądami. To o nich traktuje poniższa scenka.Osoby: Babcia, Mąż (wnuk babci), Żona (żona wnuka babci)

Scenografia: Pokój z choinką w rogu, na środku stół nakryty obrusem, zastawiony miskami i talerzykami, za stołem trzy krzesła.

[Za zastawionym stołem siedzi star(sz)a kobieta. Do pokoju wchodzi para młodych ludzi.]


MˇŻ: Cześć babciu! [podaje jej rękę przez stół]

BABCIA: O nie, tylko nie przez stół! To przynosi pecha!

[Babcia wstaje, wita się z wnukiem a potem z jego żoną, w tym czasie wnuk zaczyna wyjadać potrawy.]

BABCIA: Nie jedz nic! Tyle razy ci mówiłam, że jak przez całą wigilię, aż do pierwszej gwiazdki nie będziesz nic jadł, to wieczorem zobaczysz bożą krówkę na niebie!

MˇŻ: [ z pełnymi ustami] Jadłem już śniadanie!

ŻONA: Przecież to głupi przesąd z tą krówką! To dobre dla dzieci!

BABCIA: Moja prababka tak mówiła, moja babka i moja matka też tak mówiły. To stara tradycja.
[Mąż wciąż się obżera]

ŻONA: A widziała babcia chociaż kiedyś tę bożą krówkę?

BABCIA: Ty się mnie dziecko nie pytaj, tylko lepiej idź sprawdź, czy już pierwsza gwiazdka wzeszła.

ŻONA [sprawdza] Nie, jeszcze nie.

MˇŻ: Ile można czekać! Siadajmy już do stołu!

BABCIA: O nie, nie! Nie wolno zasiadać do stołu, nim pierwsza gwiazdka nie zaświeci!

MˇŻ: O, już jest!
BABCIA: Wobec tego _ jedzmy!
ŻONA [po cichu do męża]: To samolot!
[wszyscy siadają do stołu, zaczynają jeść]

BABCIA: O, kurcze, zapomniałam łyżki do sałatki!

MˇŻ i ŻONA [wstając]: Ja przyniosę!

BABCIA [chwyta ich za ubrania i sadza z powrotem na krzesłach]: Nie wolno w czasie wieczerzy wstawać od stołu, to przynosi pecha! Wezmę tę z ziemniaków. [przekłada]

MˇŻ: Nie lubię kapusty z grochem!
BABCIA: Jedz! Jak nie spróbujesz każdej z dwunastu potraw, to będziesz miał pecha przez kolejny rok!

ŻONA: Dałaby babcia spokój! Wszystko u babci przynosi pecha!

[Babcia bierze łyżkę i karmi wnuka, on opiera się, ale z czasem daje się nakarmić]

MˇŻ: Fuj!!!
[Kończą kolację i zaczynają jeść ciasto]

MˇŻ: Auu!!!!!

ŻONA: Co ci się stało, kochanie?

MˇŻ: NO tym razem to się babuni udało! Takiego twardego ciasta to jeszcze nie jadłem!

BABCIA: Bo to nie ciasto, tylko grosik. Będziesz miał szczęście w przyszłym roku

ŻONA [kończy jeść]: Dziękuję!

MˇŻ [ gładzi się po brzuchu]: W tym roku się babci szczególnie udała kolacyjka!

ŻONA: Posprzątam [składa talerze i odnosi je na bok, pod swoim talerzem mąż znajduje monetę]

MˇŻ: A to skąd się tu wzięło?

BABCIA: Skoro tu usiadłeś, to znaczy, że będziesz miał dużo pieniędzy! [do żony] A ty dziecko, nie wyrzucaj tego, tylko weź z lodówki łuskę karpia, specjalnie zostawiłam, i włóż sobie do portfela, to też przynosi szczęście!

MˇŻ: [podnosi grosik] To ja w końcu będę szczęśliwy w tym roku czy nie?
BABCIA: A, sama już nie wiem. Może moja prababka jednak nie miała racji? Chodźcie na dół, sprawdzimy jeszcze, czy dobrze mówiła twierdząc, że w noc wigilijną zwierzęta mówią ludzkim głosem. [kłaniają się i wychodzą ze sceny.]
Leszek Sput

- reklama -
- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj