Wielkanocny kiermasz w Przedszkolu Nr 15 w Raciborzu

Kiermasz świateczny jest tradycją Przedszkola Nr 15 i uwieńczeniem wszelkich zajęć, na których dzieci poznają zwyczaje , obrzędy i tradycje świąteczne. W Przedszkolu nr 15 im. Jana Brzechwy w okresie przed świątecznym, tradycyjnie, jak co roku przygotowano kiermasz wielkanocny.

Dzieci wszystkich grup wraz z nauczycielkami przygotowały piękne ozdoby, którymi można przystroić wielkanocny stół. Nie zabrakło, więc malowanych jajek, wesołych zajączków i kurczątek oraz kolorowych koszyczków.


Kiermasz nasz cieszy się dużym zainteresowaniem wśród rodziców, którzy chętnie kupują prace swoich pociech.
Uzyskane fundusze pozwolą starszym grupom wyjechać na planowaną wycieczkę w miesiącu czerwcu.


Kiermasz świąteczny był zakończeniem przygotowań do świąt . Już dużo wcześniej dzieci poznawały tradycje , zwyczaje i obyczaje związane z Wielkanocą. Każdego dnia nauczyciele zastanawiali się, w jaki sposób wzbogacić przeżywanie tych pięknych, bo łączących się z budzącą przyrodą świąt. W związku z tym nasi wychowankowie poznali tradycje świąteczne dzięki lekcji muzealnej przygotowanej przez przedstawiciela raciborskiego Muzeum w naszej placówce. Przedszkolaki przygotowywały kąciki przyrodnicze , zamieniając je w kąciki wielkanocne. Każdego ranka oglądały zbiory świąteczne, ilustracje i rozmawiały o przygotowaniach do świąt.


Na dwa tygodnie przed świętami odbywały się każdego dnia zajęcia , które wzbogacały informacje dzieci o zwyczajach świątecznych. Uwieńczeniem tych zajęć były przepiękne prace dzieci, zaprezentowane później na kiermaszu świątecznym. Głównym jednak celem wszelkich przygotowań do świąt było zapoznanie naszych przedszkolaków z tradycjami i obrzędami związanymi z Wielkanocą.


Należy podkreślić , iż na zajęciach dominowała życzliwość i pogoda niezbędna do stworzenia dobrej atmosfery, wzajemnej akceptacji i radości z każdego sukcesu. Jest ona atutem naszej pracy nie tylko w okresie świątecznym.



/Ewa Muzia/

- reklama -
- reklama -

5 KOMENTARZE

  1. o ile mi wiadomo urząd miasta ma swoich etatowych pracowników-prawników. Więc po jaką cholerę tyle kasy na innych? Albo ktoś tu coś kombinuje albo po prostu w magistracie kasy sie nie szanuje. Chyba jedno i drugie.

  2. czy kancelaria z B.-B. ma cos wspólnego z prof. Dolnickim, który występował w obronie pana Tadeusza W. oraz pani Marii W. i co wspulnego ma z tym pan poseł?

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj