Kolejna grupa obozowiczów wyjechała na wakacje z Grupą Rosynant.
W miniony weekend wróciły dwie grupy dzieci z turnusów organizowanych przez Stowarzyszenie Artystów i Podróżników ROSYNANT. W Lutyni koło Lądka Zdroju przebywali najmłodsi zgrupowani pod nazwą Zgraja. Dzieci pod wrażeniem przygody ze sztuką oraz wielu atrakcji plenerowych już wysiadając z autokaru zapowiadały powrót na obóz w przyszłym roku. Szczególnie urzekły je ogniska i budowanie szałasów oraz rajd prawdziwymi terenówkami po bezdrożach. W ośrodku położonym wśród lasów można było się wykrzyczeć i spalić mnóstwo dziecięcej energii. W tym samym niemal czasie wrócił również obóz językowy, na którym nie leniuchowano. Dzieciaki, mimo intensywnej pracy, mocno przekonywały, że do takiej szkoły jak ta chętnie będą wracały.
Zaś w poniedziałek ruszyła na Kaszuby grupa Adapciaka. Grażyna Tabor zapowiada, że na turnusie nikt nie bedzie miał prawa się nudzić. Bezkresny dziewiczy teren to zaplanowana scena warszatów teatralnych, tanecznych i plac przeróżnych zabaw. Jak powiedziała przed wyjazdem; grupa wróci z gotowym spektaklem, który być może zobaczymy po powrocie w Raciborzu. Rancho Kaszubskie – Przystanek Alaska, to doskonałe miejsce do szukania inspiracji i wyzwalania pozytywnej artystycznej energii.
Na zdjęciu, szef Rosynanta Dawid Wacławczyk, sprawdza jeszcze listę obecności Adapciaka… i ruszają w drogę.
//i/