Czeski hip-hop

Co sobotę raciborski klub Diablo oferuje swym klientom alternatywę wobec dominującego na dyskotekach techno. Usłyszeć tu można muzykę z nurtu raegge, dancehall, hip-hop. Tym razem, 03.12., na scenie klubu wystąpił czeski raper DJ Alarm.



Występ artysty z Opavy poprzedził jednak popis lokalnych artystów. Już na początku wieczoru serwowali oni z płyt pozytywnie buzujące brzmienia. Dopiero po 22 przyszedł czas na ich własne wykonania. Skład Nepoka zaprezentował bardzo melodyjny hip-hop, przypominający swą skocznością i energetycznością twórczość takich gwiazd jak Kaliber44 lub Peja. Sympatię mogli zaskarbić nie tylko jakością swej muzyki, ale też i tekstami. Rapowali przecież: „To jest bounce ziemi śląskiej…” i „Tutejsze dziewczyny mają naprawdę dużo tlenu…”. Wobec tak patriotycznej postawy wobec małej ojczyzny występ czeskiego artysty mógłby się wydawać pomysłem chybionym, lecz rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. DJ Alarm zarapował równie dobrze i spełnił swe zadanie jako gwiazda wieczoru – choć niezrozumiała dla Polaków treść stanowiła zaledwie tło dla warstwy muzycznej.

Impreza w Diablo pod względem muzycznym była niezwykle udana. Należałoby stwierdzić, iż osoby przybyłe do klubu miały okazję posłuchać rzeczywiście dobrej muzyki. Niestety frekwencja znów nie dopisała i sala raziła pustką. Nagłośnienie jak zwykle było fatalne i publiczność oblegająca boksy zmuszona była do słuchania jedynie marnej namiastki faktycznych wykonań. W ostatecznym rozrachunku każdy, kto preferuje hip-hop, miał okazję spędzić ze znajomymi miły wieczór przy piwku i muzyce bardzo dobrej, ale niestety kiepsko słyszalnej.



/dw/



- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj