Wczoraj, około godziny 18.00 do raciborskiego szpitala został przywieziony 4,5 – letni chłopiec. Podczas zabawy w polu, wdrapał się na pracujący siewnik; noga dziecka została wciągnięta w motor maszyny… Do zdarzenia doszło w Bolesławiu w gminie Krzyżanowice.
Ojciec do pracy w polu zabrał ze sobą swoich dwóch synów: 4, 5 – oraz 12 – letniego. Mężczyzna nagle usłyszał krzyk starszego dziecka. Okazało się, że noga młodszego chłopca została wkręcona w obrotową część siewnika. Natychmiast wezwali pogotowie. Trzeba było odciąć tę część maszyny, która trzymała dziecko. I tak, z metalami tkwiącymi w nóżce został przewieziony do szpitala, a potem niezwłocznie zoperowany – komentuje Mirosław Wolszczak z biura prasowego KPP Racibórz. – Jak ustalono, chłopczyk wszedł na siewnik i zaciekawiony pracą wsadził nogę do środka. Jeden z prętów zahaczył o nogawkę spodni wciągając go do motoru. Ojciec niestety nie zauważył tego odpowiednio wcześnie.
Dziecko jest już po operacji, ale nadal przebywa w szpitalu.
/SaM/
4,5 – latek uwięziony w siewniku
- reklama -
Hallo, z oburzeniem czytam tresc waszego konkursu. To jest czysty nationalizm polski. Pytam sie w jakim duchu wy dzisiaj zyjecie w Raciborz w roku 2006. Tak trula Trybuna Opolska w latach 60 Z posdrowieneim J. Scherner
Są gusta i guściki, jednemu podoba się to, drugiemu tamto. Mądrzejsi biorą udział w ambitniejszych konkursach inni bawią się lekko. Taki to duch Raciborza 2006 roku