Ukazał się 1. numer uczelnianej EUNOMII

Pomysł bardzo światły i na wysokim poziomie – Jarosław, student PWSZ z Raciborza, komentuje nowy uczelniany periodyk pn. „Eunomia”- liczę, że nie będzie to pole tylko dla propagandy i promocji Uczelni. Spotkanie promocyjne pierwszego numeru odbyło się 5 czerwca w Bibliotece PWSZ.„Eunomia” to miesięcznik wydawany przez raciborską Państwową Wyższą Szkolę Zawodową. Na spotkaniu promującym nowy periodyk w czytelni biblioteki PWSZ pojawili się w większości pracownicy akademiccy i studenci. Redaktorem pierwszego numeru, który właśnie się ukazał, jest dr Janusz Nowak, wykładowca PWSZ, polonista i literaturoznawca. Nowak dziękując rektorom, podkreślił ich ogromny wpływ na powstanie „Eunomii”. Redaktor naczelny wyjaśniał zgromadzonym rolę, jaką ma spełnić nowe czasopismo. W zamyśle autorów „Eunomia” jest głosem społeczności akademickiej. Pismo ma z jednej strony informować o życiu i osiągnięciach uczelni, z drugiej winno przybliżać przyjezdnym studentom sam Racibórz. Wbrew temu, co sugeruje okładka pierwszego numeru, czyli skupienie wyłącznie na szkole, istotna dla twórców miesięcznika jest funkcja kulturotwórcza, jaką w przyszłości ma realizować pismo. Reprodukcje prac plastycznych, fotografie, publikacja poezji czy eseistyka mają temu służyć. I tak w pierwszym numerze czytelnik ogląda grafiki Karoliny Stanieczek i Kazimierza Frączka (nauczycieli akademickich na kierunku plastycznym). Jacek Molenda – raciborski poeta, również wykładowca, którego wiersze znalazły się na łamach „Eunomii” – odczytał kilka swoich liryków podczas spotkania.



O piśmie jako trybunie dla pracowników uczelni i studentów mówił prorektor Jerzy Pośpiech. Ani redaktor naczelny, ani prorektor Pośpiech nie ukrywali zadania „Eunomii”, jakim jest również bycie kronika osiągnięć i działalności uczelni w ogóle. Studenci zapytani o przyszłość pisma maja różne zdanie. – Jestem pełna obaw, czy aby nowy miesięcznik nie zamknie się tylko do kręgów profesorskich, a studentów z czasem przestanie interesować – wyznaje Daniel, student z Katowic – dla nas studentów to pismo jest trochę archaiczne. Szansą na żywotność miesięcznika wśród młodzieży będzie na pewno otwartość redakcji, o której mówił Janusz Nowak, a która ma oznaczać zaproszenie dla tworzących młodych ludzi. – Pomysł bardzo światły i na wysokim poziomie – komentuje Jarosław, żak z Raciborza – liczę, że nie będzie to pole tylko dla propagandy i promocji Uczelni.

W ramach periodyku ukazywać się będzie „niezależny dodatek studencki” – „Żarówa”. Inicjatywa wydawnicza, która ukazuje się od kilku semstrów, od teraz nie będzie miała osobnego wydania jak do tej pory. W całości zostaje wchłonięta przez „Eunomię”. Dariusz Ronin, który jest naczelnym „Żarówy”, wyraził satysfakcję z nowego połączenia i podkreślał dobre stosunki studenckiej redakcji od początku jej działalności z władzami uczelni. Współpracujący wcześniej z „Żarówą” studenci nie kryli zdziwienia – Konflikt interesów między środowiskiem studentów a profesorami jest oczywisty i nieunikniony – komentuje anonimowy żak – po co twierdzić, że wspólna droga była usłana różami. Nie wszystkim też podoba się ten wydawniczy mariaż. – „Żarówa” może stracić niezależność – twierdzi studentka PWSZ z Rybnika – bez względu na to, co mówią obie redakcje. Czym jednak różni się pismo studenckie przed i po połączeniu? – Widzę znacznie wyższy poziom graficzny – komentuje jeden z wykładowców PWSZ – Nie ukrywam, że również warstwa literacka uległa poprawie, może za sprawą nowych opiekunów?


Najbardziej powściągliwym i czarującym komentarzem wykazał się – jak zwykle skromny – Jacek Molenda. Poeta w trakcie czytania swojej twórczości przypomniał pierwotne znaczenie greckiego przedrostka „eu” tworzącego tytuł periodyku – mianowicie „dobro”.


/argent/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj