Awantura o mundurki

Uczniowie i nauczyciele dyskutują o wprowadzeniu mundurków. Rodzice wspominają granatowe fartuchy z białym kołnierzykiem i tarczą na ramieniu…
W czym do szkoły?
Wprowadzenie mundurków to element rządowego programu „Zero tolerancji dla przemocy w szkole”. Rozporządzenie ministra edukacji Romana Giertycha zobowiązuje szkoły, by umieściły w swoich statutach zapisy dotyczące „wprowadzenia jednolitych strojów uczniowskich”. Kuratorzy mają przypilnować, by tak się stało. Dyrektorzy mają czas na zmiany statutów do końca czerwca. Uczniowie i nauczyciele dyskutują o wprowadzeniu mundurków. Rodzice wspominają granatowe fartuchy z białym kołnierzykiem…

W czym do szkoły?

Mundurki w szkołach to pomysł dobry z wielu powodów – ocenia pedagog Margit Dereń.

Po pierwsze: młodzi ludzie i dzieci mają potrzebę utożsamiania się z grupą. Każdy z nas funkcjonuje w różnych grupach i każda z nich ma wpływ na budowanie naszej osobowości, na hierarchię wartości na proces socjalizacji.



Po drugie: mundurek nie kojarzy mi się z ograniczeniem praw, a raczej z postawą szacunku dla siebie i innych. Oczywiście strój – mundurek dotyczy i powinien być przestrzegany w relacjach dwustronnych. Uczeń ma wyglądać jak uczeń a nie jak model czy modelka na wybiegu , to samo dotyczy nauczyciela.
Nie ma to nic wspólnego z karą czy surowością. Pobyt w szkole to tylko kilka godzin.
Myślę, że gdyby polskie szkoły miały tradycję mundurków, a dorośli się nie wtrącali, wtedy młodzież łatwiej zaakceptowałaby ten pomysł. Część młodych ludzi popiera go. Buntują się natomiast ci, którzy traktują wychowanie jako coś przypadkowego
.




Mundurki w naszym kraju są nadal utożsamiane z okresem komunizmu, zniewoleniem, autorytaryzmem, brakiem swobody – zauważa pedagog Beata Kołodyńska. Tymczasem funkcjonują one od wielu lat na Zachodzie, gdzie noszą je jako swój wyróżnik uczniowie
szkół renomowanych. I w Polsce, jak grzyby po deszczu pojawiają się mundurki. Co dają mundurki? Poczucie przynależności do pewnej grupy, nadają prestiż. Gwarantują poczucie bezpieczeństwa w chaosie współczesnego świata wśród gwałtownych przeżyć okresu dzieciństwa i dorastania. Kto najczęściej protestuje przeciw mundurkom? Myślę, że to właśnie my dorośli jesteśmy przeciw, widząc w tym zamach na wolność naszą i naszych dzieci, która przecież nie powinna mieć żadnych granic. To właśnie my „wychowani w mundurkach” nie chcemy, by nasze dzieci były takie jak my, chcemy przecież dla nich wszystkiego co najlepsze – wolności bez ograniczeń, praw bez obowiązków? Czas chyba zmienić swoje rozumowanie i zobaczyć w mundurku strój, który być może zaowocuje postawą wzajemnego szacunku, zrozumienia w relacjach uczeń – nauczyciel. Początek tej zmiany musi się jednak pojawić
w mentalności nas – dorosłych.


Rodzice, po przeliczeniu kosztów nabrali wątpliwości do mundurkowej koncepcji. Mówią: dzieci szybko rosną, więc konieczne byłyby częste zmiany, a to kosztuje. Jak pomysł oceniają sami uczniowie?Jestem za. Wreszcie skończy się pokaz mody na korytarzach – mówi uczennica Gimnazjum nr 5. Ale innego zdania jest towarzysząca jej koleżanka: – Nie zauważyłem w naszej szkole rewii mody, każdy chodzi w tym, w czym mu wygodnie, ale nie jest to nic wyszukanego, więc nie widzę powodu, dlaczego należałoby taki strój ukrywać pod mundurkiem.

Jakie jest Twoje zdanie?
/BSp/

- reklama -
- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj