Co komu śmierdzi?

Będzie przystań kajakowa. To nie nowy pomysł – powie niejeden stary raciborzanin.

Kiedy wklepałem do wyszukiwarki „google” Racibórz ukazał mi się taki tekst: „Miasto położone w województwie opolskim, nad Odrą, liczące 65 tys. mieszkańców, o pow. 75 km kw. Prawa miejskie otrzymało przed 1235. W obecnej strukturze gospodarki miasta dominuje największa w Polsce fabryka kotłów. Ponadto rozwija się przemysł chemiczny, maszynowy, spożywczy, odzieżowy, elektrotechniczny. Mieści się tu wytwórnia elektrod węglowych oraz przystań wodna”. Na twarzy kogoś, kto jest w Raciborzu od niedawna pewnie pojawi się uśmiech. Dla Grzegorza Urbasa i Stowarzyszenia Rozwoju i Promocji Ziemi Raciborskiej jest to realna wizja. Stowarzyszenie od blisko roku próbuje tym tematem zainteresować władze i Raciborzan.

Przystań
Będzie przystań kajakowa. To nie nowy pomysł – powie niejeden stary Raciborzanin. Jeszcze w latach siedemdziesiątych w naszym mieście funkcjonowała przystań żeglarska wybudowana jeszcze w 1913 r. (w ostatnich latach mieściła się tu restauracja). Działał tu klub żeglarski rozgrywały się zawody. Z czasem przyszło nowe, a stare zbutwiało. W książce Pawła Newerli „Opowieści o dawnym Raciborzu” można przeczytać, że żegluga na Odrze w naszym mieście sięga początków XIII w. Największy jednak rozkwit to pierwsza połowa XIX w. Głównie transportowano zboże, które zwożono do Moraw po Węgry. Powtarzając za Newerlą „W XIX w. w Raciborzu niejednokrotnie było jednocześnie zacumowanych po-nad 100 statków”.

Choroba zakaźna
W czerwcu ubiegłego roku Stowarzyszenie Rozwoju i Promocji Ziemi Raciborskiej, zorganizowało spotkanie „Odra – szansa czy zagrożenie”. Na temat zagospodarowania Odry dyskutowali zaproszeni goście: Rafał Łagosz – kierownik raciborskiego Inspektoratu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, Bronisław Piróg pomysłodawca „Pływadeł” oraz Pan Rafał Plezia – koordynator ds. projektów Fundacji Ekologicznej „Zielona Akcja” z Legnicy. Jan Matyja pisał wówczas w Obliczach: „Wrażenie zrobił na mnie Rafał Plezia, który przedstawił pewną wizję rozwoju Odry i gmin nadodrzańskich. Ukazał się oczom zebranych kompleksowy produkt turystyczny. Całą koncepcję przedstawił menedżer zajmujący się ochroną przyrody, który uważa, że dzięki tej ochronie mogą rozwijać się regiony. Pokazał jak małymi kroczkami poprzez m.in. przystanie kajakowe, ścieżki rowerowe, dostępne w regionie atrakcje, szereg różnorodnych usług można zaktywizować gospodarczo zagrożone bezrobociem tereny, a przy tym chronić przyrodę. Pokazał to na konkretnych przykładach z Doliny Środkowej Odry, które w łatwy sposób można byłoby implementować na nasz teren. Pokazał możliwości finansowania m.in. z Unii Europejskiej”. Marcin Fica członek Stowarzyszenia dodaje: „Prezydent i władze samorządowe powinni dynamicznie zająć się wykorzystaniem Odry. Powiem więcej, nie postrzegajmy Odry jako choroby zakaźnej, lecz jako olbrzymią szansę rozwoju miasta. Widzę potrzebę opracowania strategii w sprawie wykorzystania Odry póki są na to fundusze unijne.

Spotkanie w gabinecie
Grzegorz Urbas zebrał zespół ludzi, którzy zainteresowani są tematem budowy przystani kajakowej. Ale aby do tego doszło, potrzebne jest działanie gminy. W grudniu, krótko po zaprzysiężeniu Prezydenta Urbas spotkał się z prezydentem Lenkiem w jego gabinecie. Przedstawił projekt budowy przystani autorstwa radnych Oblicza dla Ziemi Raciborskiej. Prezydent pomysł poparł, ale na tym się skończyło. Radny opowiada: „Byłem trochę rozczarowany, bo bez wsparcia gminy nic nie da się zrobić. Prezydent przyjął temat, ale odpowiedź była w tonie: dajcie mi gotowy projekt, to go podpiszę. Brak finansów, czy brak dobrej woli? – pomyślałem sobie”. Jeśli ograniczeniem jest brak finansów, to trzeba je znaleźć, np poprzez przesunięcie środków z inwestycji, które są delikatnie mówiąc nieporozumieniem. Zbliżała się sesja budżetowa. Nadarzyła się więc okazja ruszenia tematu. Odra śmierdzi Radni opozycyjni „Oblicz” i PiS-u przedstawili stanowisko w sprawie Przystani. Roman Wałach złożył wniosek, aby przeznaczyć 200 tys. zł na budowę przystani kajakowej na Odrze. Zadanie przy odrobinie chęci jest do zrealizowania – można byłoby przynajmniej pokusić się o przygotowanie projektów i przygotowanie w tym roku budżetowym całej inwestycji do dofinansowania z Unii Europejskiej. Natychmiast zareagował Prezydent Lenk: sprawa jest nie przygotowana, nie ma żadnych projektów. Radny Roman Wałach ripostował: w tym roku budżetowym przeznaczamy pieniądze (450 tys. zł) na adaptację Szkoły Podstawowej nr 2 na Zespół Szkolno-Przedszkolny i w tym zadaniu również nie mamy żadnych projektów, a zadanie zostanie wykonane i to jeszcze w tym roku. Riposta pozostała bez odpowiedzi. Sprawa wydawałoby się upadła po wypowiedzi Przewodniczącego Rady Miasta Tadeusza Wojnara, w którym ogniskuje się całokształt podejścia do Miasta Raciborza radnych koalicji. Przewodniczący „poruszony” uciął dyskusję stwierdzeniem: „a co jest do zwiedzania w Raciborzu?” i „kto będzie pływał w śmierdzącej Odrze:”…

Kropla drąży skałę
Mówią, że kropla drąży skałę. Wyciągnięcie tematu przez Urbasa i podjęcie tematu przez prasę dobrze wyrokuje… Ostatnio prezydent wpadł na pomysł budowy przystani na Odrze. Nie wiem jak to się ma do wypowiedzi Przewodniczącego Rady Miasta, od którego jak wynika z wypowiedzi zależy atrakcyjność zwiedzania miasta, o czym On sam powinien wiedzieć, pełniąc tę funkcję tak długo…

Roman Wałach: Zaskoczył mnie artykuł, z którego wynika, że pan Prezydent zamierza jednak wybudować przystań kajakową na Odrze. Czy to możliwe? Nic z tego nie rozumiem… Ktoś powie może dobrze, w końcu chodzi o efekt, będzie przystań i tyle. Zgoda. Też się z tego cieszę. Zastanawiam się jednak, jak się to ma do naszej współpracy z Prezydentem. Uważam, że współpraca wymaga wspólnych działań, wspólne działania wymagają lojalności, lojalność zaś musi być wzajemna. Życzę zatem owocnej współpracy z całą Radą Miasta. Panie Prezydencie liczymy na Pana, bo zaręczamy, że mamy więcej takich ciekawych pomysłów.


Grzegorz Urbas: Odra nie jest już ściekiem, o czym mogą zaświadczyć organizatorzy „Pływadła”, oraz wędkarze, którzy twierdzą, że Odra w rejonie Raciborza jest jedną z najbardziej rybnych czystych rzek Polski. Spotyka się już gatunki ryb, które występują tylko w czystych wodach. Przygotowanie niezbędnej infrastruktury: przystani i promenady nad Odrą umożliwiłoby korzystanie z rzeki przez szerszy krąg turystów – nie tylko przez pasjonatów, którzy pomimo wielu przeciwieństw korzystają z rzeki. Należy jeszcze zaznaczyć, że kwestia zwiedzania miasta a tym samym jego atrakcyjności w dużej mierze zależna jest m.in. od Przewodniczącego Rady Miasta, o czym on sam powinien wiedzieć, pełniąc tę funkcję tak długo…


Ryszard Frączek: Cieszy to, że Prezydent deklaruje, że będzie realizował jeden z pomysłów określony w naszym programie wyborczym. Teraz czekamy na efekty tych działań. Dlatego we wszystkich inicjatywach, które służą rozwojowi miasta chcemy władzom sprzyjać. Co do deklaracji Prezydenta trzeba zachować jednak daleko idącą ostrożność bowiem w przeszłości bywało różnie. Czas pokaże, czy obietnice mają pokrycie.


Marcin Fica: Widzę pilną konieczność opracowania strategii w sprawie wykorzystania Odry póki są na to fundusze unijne. Władze miasta powinny natychmiast przedstawić opinii publicznej konkrety i działania. Uważam to za jeden z priorytetów miasta.

/Roman Słowiński
Artykuł zaczerpnięto z „Oblicz” nr 2 z 2007 roku/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj