„Love Story” i „Atlantyda”, to dwa zespoły wokalno-instrumentalne, które zaprezentowały swoje umiejętności w niedzielę na raciborskim rynku. Koncert odbył się podczas weekendowego cyklu spotkań artystycznych „Lato promocji młodej estrady”.
Świeżość i talent młodziutkich wykonawców z Raciborza i okolic, podziwiała licznie zgromadzona publiczność. Atlantydę tworzy 27- osobowa grupa pasjonatów, z których jedenastu koncertowało podczas minionego wieczoru. Większość ukończyła lub kończy szkoły muzyczne. W repertuarze grupy znajdziemy mieszankę muzyki rockowej, poezji śpiewanej ze szczyptą jazzu. Utwory są kompozycjami muzycznymi do tekstów Czesława Miłosza, Wisławy Szymborskiej, ks. Jana Twardowskiego, Marka Grechuty, a także miejscowej poetki Marii Wojtczak. Stanowią w większości własne aranżacje członków zespołu. Kompozycją i aranżacją własną zachwyciła piosenka „Atlantyda” do tekstu W.Szymborskiej, wykonana przez Natalię Załucką (gitara klasyczna ).Ta uczennica trzeciej klasy II Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu, ma już kilka sukcesów artystycznych, w tym wyróżnienie w poezji śpiewanej Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego oraz trzecie miejsce na Przeglądzie Piosenki Poetyckiej w Bytomiu.
Zespołem od 10 lat kieruje Irena Hlubek, która prowadziła wieczorny koncert. – To trzeci skład zespołu, podkreśla – na co dzień współpracującego z Raciborskim Centrum Kultury. Nauczycielka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie prowadzi też kabaret „Teatrzyk Niewielki”. Jego członkowie, bracia Patryk i Łukasz Mrozkowie, nagrodzeni niedawno w Opolu, bawili raciborską publiczność satyrycznymi scenkami.
Nastrojową muzykę w iście anielskim wykonaniu zaprezentowała grupa siedmiu licealistek i studentek z zespołu „Love Story”. Dziewczęta spotykają się na próbach w miejscowej Parafii Najświętszego Serca Jezusowego. Śpiewały piosenki autorskie, między innymi „Anioły” i „Białą sukienkę”. W swoim repertuarze łączą motywy rockowe z ludowymi, zaczerpniętymi z polskiej i irlandzkiej muzyki. – Śpiewamy o czystej miłości i wartościach, które są ostatnio w kulturze pomijane. Chcemy pokazywać inną kobiecość, bo za dużo jest tej wojującej…- tłumaczy solistka zespołu Magda Frączek. W zespole śpiewa z siostrą, która gra na skrzypcach, a ich koleżanki na gitarach akustycznej i elektrycznej, flecie poprzecznym i egzotycznie brzmiących instrumentach perkusyjnych, djembe i kongo.
„Love Story” nagrało niedawno swoją pierwszą płytę. A o pierwszych sukcesach niedoszła maturzystka I LO, powiada tak – Najważniejszy to ten, że zespół istnieje. Możemy wspólnie grać, śpiewać i cieszyć się naszymi występami….
I trzeba w to uwierzyć zwłaszcza, że grupa Love Story niedawno przywiozła drugie miejsce z Sopotu, gdzie wystąpiła w kategorii dla amatorów na Festiwalu Muzyki Chrześcijańskiej.
MarJon