15. rocznica tragedii kuźniańskich lasów

W poniedziałek, 10 września 2007 r. w Kuźni Raciborskiej odbyły się uroczyste obchody 15. rocznicy tragicznego w skutkach pożaru lasów.

Obchody rozpoczęły się na Placu Zwycięstwa od przeglądu pododdziałów, którego dokonał Śląski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej – Janusz Skulich. Burmistrz Rita Serafin w telegraficznym skrócie przypomniała o dramacie tamtych dni: „Przed piętnastoma laty, 26 sierpnia 1992 r., przy linii kolejowej Kuźnia Raciborska-Solarnia powstał pożar, który w bardzo krótkim czasie stał się żywiołem nie do opanowania. Ogień, przesuwający się po wierzchołkach drzew z prędkością do 150 km/h obejmował w zastraszającym tempie coraz większy obszar. 30 sierpnia płonęło już 9000 ha lasów. Do jego opanowania zmobilizowano wszystkie możliwe siły. W akcji gaśniczej brało udział kilkanaście tysięcy osób, w tym 7000 strażaków z niemal całego kraju, ok. 1000 pojazdów, 30 samolotów i śmigłowców, 50 cystern kolejowych i 6 lokomotyw do przewożenia wody. Pożar, określany jako największy w Europie, wyrządził olbrzymie straty w drzewostanie, a dwóch strażaków oddało ofiarę najwyższą – ofiary życia. Dzisiejsza uroczystość upamiętnia te tragiczne dni, ale jest także okazją do refleksji nad wartością ludzkiej ofiarności i solidaryzmu oraz sprawności działania w sytuacjach trudnych. Wielu z państwa było uczestnikami tych tragicznych, trudnych sierpniowych i wrześniowych dni. Walczyło z żywiołem, musiało podejmować odpowiedzialne i niejednokrotnie bardzo trudne decyzje. Stawić czoło zwykłemu lękowi, a także nierzadko ogromnemu zmęczeniu kilkunastogodzinną pracą. W naszej pamięci – mieszkańców Kuźni Raciborskiej – są wciąż świeże wspomnienia tamtych dni i ich bohaterowie” – zakończyła przemówienie Burmistrz.




Na uroczystości obecni byli m.in.: Gen. Brygadier Zbigniew Meres (ob. Prezes Zarządu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Katowicach), członek Zarządu Głównego ZOSP RP – Nadbrygadier w stanie spoczynku – Piotr Buk, Posłowie na Sejm RP – Andrzej Markowiak i Henryk Siedlaczek, Senator Antoni Motyczka, Zastępca Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych – dr inż. Ryszard Kapuściński, Marszałek woj. opolskiego – Józef Sebesta, Wicewojewoda śląski – Wiesław Maśka, Szef Wydziału Zarządzania Kryzysowego woj. śląskiego i opolskiego – Grzegorz Kamieniowski i Henryk Ferster, Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach – dr inż. Kazimierz Szabla, Prezes Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP w Opolu – Andrzej Borowski, Komendant Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach oraz w Opolu – insp. Arkadiusz Pawełczyk i nadinsp. Bogdan Klimek, liczni samorządowy obu województw, strażacy zawodowi i OSP, policjanci, żołnierze województw śląskiego i opolskiego, strażacy reprezentujący Zarząd Województwa Morawsko-Śląskiego i strażacy z czeskich Bolatic. Na uroczystościach obecna była również Adela Malinowska z rodziną – wdowa po Andrzeju Malinowskim, strażaku, który zginął w pierwszym dniu pożaru oraz przedstawiciele zakładów pracy i instytucji, którzy nie szczędzili pomocy podczas akcji ratunkowej.




Z Placu Zwycięstwa zaproszeni goście przeszli do Kościoła p. w. św. Marii Magdaleny, gdzie odprawiona została uroczysta msza św. Eucharystii przewodniczył 87-letni ks. opat Adalbert Kurzeja – Honorowy Obywatel Miasta Kuźnia Raciborska. Okolicznościowe kazanie wygłosił proboszcz kuźniańskiej parafii – ks. Bernard Plucik. W homilii mówił m. in. o konieczności utrzymania przymierza z Bogiem, zwłaszcza w obliczu zdarzeń wynikających z praw natury.



Następnie udano się do Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji. W holu na parterze można było obejrzeć wystawę pamiątkowych zdjęć zatytułowaną „W ogniu i w wodzie” upamiętniającą pożar z 1992 roku oraz powódź z 1997. Akademię rozpoczął pokaz filmu poświęconemu pożarowi lasów sprzed 15 lat. Dokument zrealizowany został na zlecenie rudzkiego nadleśnictwa. Kolejnym punktem programu były wspomnienia z tamtego dramatycznego okresu. Rozpoczął je gen. bryg. w st. spocz. Zbigniew Meres. W przemówieniu przypomniał inne akcje, w których przyszło mu brać udział. To był Żyglinek – 205 ha płonącej powierzchni, Rudy Raciborskie – ponad 300 i okolice Olkusza, które gaszone były 12 dni (1000 ha). – To był rekord – mówił gen. Meres. Jednak to, co spotkało sztab dowodzenia w Kuźni Raciborskiej, przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Przypomniał też strażaków – Andrzeja Kaczynę i Andrzeja Malinowskiego, którzy stracili życie pierwszego dnia pożogi. Pomoc w akcji ratowniczej zapewnił wówczas prezydent Lech Wałęsa – i słowa dotrzymał – powiedział generał. Wspomnienie zakończył słowami: „Myślę, że dzięki temu, że wszystkich charakteryzowała określona determinacja – leśników, żołnierzy, policjantów, ludzi z zakładów pracy, samorząd i strażaków, że wszystkich tych charakteryzowała wiedza i poświęcenie – to ten pożar byliśmy w stanie opanować”. Wystąpił również z propozycją opracowania monografii tego tragicznego dla ludzi i ekosystemu wydarzenia.



Następnie na scenę wszedł nadbryg. Piotr Buk mówiąc – „Ten pożar, to było wydarzenie, którego zapomnieć się nie da. Było to coś, czego nigdy przedtem na pewno nie oglądaliśmy i nie mieliśmy możliwości przeżyć”. Powiedział także, że żywioł pokazał dwa oblicza: z jednej strony był to heroizm ludzi-cywili, którzy nieśli drogocenną pomoc, a z drugiej – niedostateczną gotowość naszego kraju do walki z takimi tragediami. Na koniec dodał: „Ten pożar poza lasem, który bezcenną jest wartością – nie zniszczył żadnego domostwa. Nie było żadnego pożaru, który by spowodował, że stało się coś tym zabudowaniom. To wszystko zostało przez tych ludzi, częściowo tych tu zgromadzonych, jak i tych  bezimiennych, których dziś z nami nie ma – uratowane i zatrzymane”.



Głos zabrał również Poseł Henryk Siedlaczek. Wspominał czas, gdy jako dyrektor rudzkiej placówki oświatowej, musiał przygotować budynek na potrzeby strażaków biorących udział w akcji ratunkowej. – „Te szkoły pracowały 24 godziny na dobę” – mówił poseł. Przypomniał także pamięć o innej, cywilnej ofierze sierpniowego dramatu. Pewnego dnia na jednym z domostw zatrzymał się wóz bojowy. Śmierć poniosła wówczas młoda kobieta, której udało się w ostatniej chwili ocalić życie córeczce. A o tym, że nie tylko sam pożar, ale również i akcja była naprawdę wytężona i dramatyczna świadczy wydarzenie, które poseł Siedlaczek po raz pierwszy powiedział publicznie: – „Gdy pewnej nocy przyszedłem do siedziby Nadleśnictwa, w jednym z pomieszczeń dostrzegłem, że napięcia nie wytrzymał sam nadleśniczy, który w pewnym momencie zasłabł”.



Jedną z ostatnich osób, która podzieliła się z publicznością swoimi wspomnieniami był dr inż. Kazimierz Szabla. Na wstępie odniósł się do propozycji gen. Meresa w związku z opracowaniem monografii. Powiedział: – „Kilkakrotnie już łapałem za pióro, chcąc opisać część z tych przeżyć, których przecież w ciągu kilku minut wypowiedzieć się nie da. Ale zawsze go odkładałem, bo pomimo upływu tych 15 lat jest to jeszcze zbyt duży ładunek emocji […] to jest ludzka cecha, bo też i to, co przeżywaliśmy wtedy, takim ładunkiem było obarczone, tylko myśmy nie mieli wtedy czasu o tym myśleć”. W wystąpieniu wspominał ponadto, że mimo tego, iż ludzie dysponując dziś najnowszą wiedzą i mając najlepiej opanowane systemy taktyczne zarządzania i dowodzenia nie są w stanie opanować do końca natury, gdyż drzemią w niej siły, którym nie sposób się jeszcze sprzeciwić. Jednakże tragedia kuźniańskich lasów sprawiła, że osoby czuwające nad tymi „zielonymi płucami” stali się o wiele bogatsi i bardziej doświadczeni, a przede wszystkim – mądrzejsi. W oparciu o ten dramat zmodernizowano i zbudowano od nowa system ochrony przeciwpożarowej lasów. „Dzisiaj – jak mówi dr Szabla – Polska ma jeden z najnowocześniejszych systemów ochrony przeciwpożarowej”. Dyrektor złożył także serdeczne podziękowania tym wszystkim, którzy w tamtym trudnym okresie, udzielali ogromnej pomocy służbom leśnym. Swe wystąpienie dr Kazimierz Szabla zakończył słowami, skierowanymi do leśników: – „I chciałbym powiedzieć do Was – koledzy w zielonych mundurach, że jestem po prostu z Was dumny. Darz Bór!”.



W trakcie spotkania w MOKSiR-ze odczytano także fragmenty listów, jakie nadeszły od prezydenta Lecha Wałęsy i Wojewody Śląskiego – Janusza Moszyńskiego „W sposób szczególny, pragnę zwrócić się do rodzin i bliskich tych, którzy wtedy zapłacili najwyższą cenę życia. Druh Andrzej Malinowski i Dowódca Andrzej Kaczyna to postacie, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci, jako symbol poczucia odpowiedzialności za wielu. Symbol odwagi i najwyższego poświęcenia. Cześć Ich Pamięci. Łącząc się z wszystkimi uczestnikami tej uroczystości, pozostaję z poważaniem. Janusz Moszyński”. Uroczysty adres nadesłał także Poseł Jarosław Wałęsa: „Łączę się z mieszkańcami miasta i gminy Kuźnia Raciborska w hołdzie poległym ofiarom niosącym pomoc w trakcie tragicznego pożaru lasów w Kuźni Raciborskiej 26 sierpnia 1992 roku”.



Na zakończenie uroczystej akademii, Burmistrz Serafin oraz Przewodniczący Rady Miasta – Manfred Wrona wręczyli zasłużonym osobom pamiątkowe statuetki. Wśród nich znaleźli się m. in.: prezydent Lech Wałęsa, premier Waldemar Pawlak, ówczesny Komendant Główny PSP – gen. bryg. Feliks Dela, Burmistrz Witold Cęcek oraz dr inż. Kazimierz Szabla. O odbiór statuetki w imieniu prezydenta Wałęsy poproszono posła Henryka Siedlaczka.



Następnie zaproszeni goście udali się do podstawionych autokarów, którymi udano się na miejsce pożarzyska. W miejscu, gdzie doszło do największej tragedii, gdzie życie straciło dwóch strażaków, st. bryg. Karol Stępień – Opolski Komendant Wojewódzki PSP oraz Śląski Komendant Wojewódzki – nadbryg. Janusz Skulich odsłonili pamiątkowy obelisk, ufundowany przez opolskich strażaków. W trakcie ceremonii odczytano apel poległych, której towarzyszyła salwa honorowa oraz przelot na niskim pułapie dwóch samolotów typu „Dromader”. W chwilę potem na symbolicznej mogile złożono wieńce i kwiaty.



Uroczystości upamiętniające tragizm wydarzeń sprzed 15 lat zakończyły się punktualnie o godzinie 18.



/Cancer/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj