– Zostanie w domach to przegrane państwo! Pójdźmy do wyborów! – zachęcali kandydaci z ramienia PO na konferencji prasowej 4 października.
Gabriela Lenartowicz (nr 3 na liście) liczy na kobiecy elektorat. – Głosujących kobiet nie powinno zabraknąć w najbliższych wyborach! – mówiła Lenartowicz. Obecna sekretarz powiatu długo nie mogła podjąć ostatecznej decyzji co do startu, ale w końcu, jak mówi, uległa namowom innych polityków. – Kandyduję, bo śląskie kobiety są bardziej aktywne niż panie w innych częściach kraju. Częściej biorą sprawy w swoje ręce. Zakładają firmy, angażują się w życie społeczne i po prostu dobrze wykonują swoją pracę. Kobiety nie boją się wyzwań i sukcesu – stwierdziła kandydatka. W swoim programie kładzie nacisk na kwestie rozwoju Śląska. – Jako matka, wiem jak ważne są szanse edukacyjne naszych dzieci i rozwój gospodarczy obejmujący także małe firmy. Nie chcę by mój syn po studiach wolał stać przy zmywaku w Irlandii, chcę aby pracował tutaj. Żeby miał wybór – mówiła Lenartowicz. Jeśli zostanie posłanką jej miejsce w Sejmiku zajmie raciborzanka Ewa Lewandowska, której w ostatnich wyborach zabrakło nieco głosów do uzyskania mandatu.
Henryk Siedlaczek (nr 1 na liście) przekonuje, że Platforma to nie tylko partia, z którą trzeba się liczyć, ale też ugrupowanie na które liczyć można. – To, że na liście w pierwszej trójce widnieją aż dwa nazwiska raciborzan, to dla nas nie lada wyróżnienie. Jest szansa, że ziemia raciborska będzie się liczyć w całej, dużej grupie posłów. Jest szansa na to, że Racibórz będzie miał liczebnie podobną reprezentację w Sejmie jak w poprzednim rozdaniu – mówił na konferencji Siedlaczek.
Na liście zobaczymy też Jerzego Staronia (nr 12 na liście). – W jedności i pracy siła – mówił Staroń. – Tylko współpracą wiele osiągniemy. Więcej w budowanie, mniej w destrukcję a… "jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie przepięknie" – dodała Gabriela Lenartowicz.
/SaM/
H. Siedlaczek: Step by step do sukcesu
- reklama -