Wigilijka w Śląskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku

Świąteczna atmosfera towarzyszyła opowieściom szefowej DPS św. Nortburgi o pielgrzymce do Ziemi Świętej podczas czwartkowego spotkania członków Śląskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

- reklama -

Wypowiedź siostry Weroniki Seder ilustrowały slajdy, wykonane przez towarzyszy podróży z uniwersytetu, którym w Ziemi Świętej przewodził o. Jan z Płoni. Muzyczną część spotkania, poświęconą kolędom i pastorałkom ze znawstwem prowadziła Iwona Ćwik, opowiadając o polskiej tradycji kolędowania w Boże Narodzenie. Nuczycielka muzyki wystąpiła też jako skrzypaczka w duecie z akordeonistą. Od tego momentu wieczór zamienił się w wieczerzę wigilijną i upłynął na śpiewaniu kolęd i spożywaniu świątecznych potraw (w tym moczki i kuti).

 

 

– Działamy drugi rok jako stowarzyszenie, zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowniczym. Uniwersytet  zrzesza 100 członków. Ich liczba stale rośnie. Zapotrzebowanie jest nadspodziewanie duże – mówi raciborski radny Piotr Klima, inicjator i założyciel uniwersytetu. Przed dwoma laty stowarzyszenie wyłoniło się z Akademii Zdrowia i osiadło w lokalu Apteki św. Mikołaja przy ul. Londzina.

 

 

Studenci uniwersytetu trzeciego wieku, jak nazywają siebie osoby w wieku  60 – 90 lat, są twórcami wielu cennych inicjatywach, nie tylko wycieczek po interesujących zakątkach miasta, raciborskiego powiatu czy do Czech. Członkowie uniwersytetu uprawiają sport na zajęciach aerobiku i w krytej pływalni, uczą się języków obcych, odbywją spotkania z ciekawymi ludźmi, wieczory autorskie ale też uczestniczą w wykładach. Do nich należała inicjatywa spotkań przy raciborskim piwie.

 

 

W uniwersyteckich planach atrakcyjnie zapowiada się styczeń. Obędą się kursy komputerowe i zajęcia z obsługi urządzeń multimedialnych, na które zapisało się bardzo wielu chętnych. W tym czasie będzie też realizowany pomysł szukania własnych korzeni. Zainteresowanym poszukiwaniem historii własnych rodzin i tworzeniem drzew genealogicznych, pomoże Paweł Newerla. Specjalista w odkrywaniu kart miejscowej historii. W pierwszej połowie stycznia studenci zapowiadają też udział w balu karnawałowym…

 – Nauki nigdy dość, niemniej bardzo ważne są zawarte tu czy tylko odnowione kontakty z ludźmi. Przyjaźnie trzeba pielęgnować, bo te przydają się zwłaszcza na czas jesieni życia, powiedziała nam jedna z członkiń uniwersytetu. Polecamy!

 

 /MarJon/ 

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj