G. Lenartowicz zostaje w starostwie

Po odwołaniu J. Moszyńskiego ze stanowiska marszałka, wśród osób, które miałyby go zastąpić pojawiła się Gabriela Lenartowicz, radna sejmiku, na co dzień sekretarz powiatu raciborskiego.

Jeszcze wczoraj w rozmowie z nami Lenartowicz deklarowała, że jeśli zaproponuje się jej objęcie fotela marszałka, ofertę przyjmie "z pełną odpowiedzialnością". By nominację otrzymać niezbędne było poparcie posła reprezentującego dany region. – Niestety poseł Siedlaczek takiego wsparcia mi nie udzielił – przyznaje sekretarz powiatu.

- reklama -

Oboje, ramię w ramię, startowali w ostatnich wyborach do sejmu. – Jest szansa, że ziemia raciborska będzie się liczyć w całej, dużej grupie posłów – mówił wówczas poseł Henryk Siedlaczek licząc na wygraną zarówno swoją, jak i Gabrieli Lenartowicz.

 

 

Siedlaczek zaprzecza jakoby odmówił niedoszłej posłance swojego poparcia w obsadzeniu stanowiska marszałka. – Wsparcia udzieliłem, a informacje na ten temat przekazałem Wojciechowi Sałudze (wiceszef regionu) – twierdzi poseł. Lenartowicz przystaje przy swoim. Twierdzi, że o odmowie dowiedziała się na oficjalnym spotkaniu Platformy, jak mówi "w gronie 22 osób". – Saługa? Przecież popiera kogo innego – stwierdza Lenartowicz.   Ostatecznie zdecydowała o wycofaniu swojej kandydatury.

 

Oficjalnym kandydatem Platformy jest Bogusław Śmigielski (poparty przez W. Saługę), radny sejmiku z Jaworzna, z zawodu lekarz laryngolog. Partię w zarządzie województwa miałby też reprezentować Mariusz Kleszczewski, radny z okręgu częstochowskiego.

 

/SaM/

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj