Raciborscy Siatkarze „rozbili” drużynę wicelidera

W sobotę 8 marca, w wyjazdowym meczu siatkarze AZS "Rafako" Racibórz łatwo poradzili sobie z drużyną Czarnych Rząśnia wygrywając 3:0 w setach 25:23, 25:22, 25:20.

Tym sposobem teoretycznie wrócili do walki o pierwszą czwórkę po rundzie zasadniczej, choć niestety w praktyce, spodziewane jest zwycięstwo drużyny Rosiek Syców nad słabiutką drużyną SMS-u Łódź, co przy zwycięstwie AZS "Rafako" nad drużyną Delic Pol Norwid Częstochowa (za trzy punkty), pozwoli raciborskiej drużyna zakończyć rozgrywki na wysokim piątym miejscu.

- reklama -

Prezes klubu Andrzej Szafirski nie kryje swojego zadowolenia z postawy zespołu w tym meczu, szczególnie ciesząc się z powrotu do wysokiej dyspozycji Karola Galińskiego. Okazuje się, że grając bez obciążenia młodzi siatkarze z AZS "Rafako" potwierdzili indywidualnie, wysokie umiejętności siatkarskie oraz to, że są dobrze zgraną drużyną.

 

Co prawda początek pierwszego seta i wysokie prowadzenie gospodarzy 7:1 wywołało "gęsią skórkę" i prawdziwą troskę o korzystny wynik. Drugą przerwę na żądanie trener Witold Galiński wykorzystał przy stanie 13:5 dla gospodarzy. W zasadzie to był początek zwrotu w grze raciborskich siatkarzy, którzy od tego momentu zdobywali punkty seriami. Najpierw Karol Galiński, a potem Marcin Gonsior odrzucili przeciwnika od siatki, a blok raciborskiej drużyny "kończył dzieło". Od stanu 18:18 gra w wykonaniu AZS "Rafako" była znacznie pewniejsza, co pozwoliło na zwycięstwo w końcówce seta do 23.

 

Drugi set rozpoczął się również prowadzeniem gości tym razem 9:5, stało się tak głównie za sprawą błędów popełnianych w grze obronnej. Tym razem siatkarze AZS-u "Rafako" szybciej otrząsnęli się z "niemocy" i dogonili wicelidera na 13:13. Od tego momentu właściwie przejęli kontrolę nad meczem. Do końca drugiego seta i przez cały trzeci set wydarzenia odbywały się pod dyktando raciborskiej drużyny, która wygrała całe spotkanie 3:0.

 

W sobotnim meczu trener wystawił następującą wyjściową szóstkę AZS "Rafako": Karol Galiński, Bartosz Buniak, Marcin Gonsior, Krystian Lipiec, Miłosz Zniszczoł, Aleksander Galiński i libero Artur Szmidtka. W każdym secie trener przeprowadzał podwójną zmianę i wtedy na boisku pojawiali się rozgrywający Mariusz Jajus i atakujący Adrian Sdebel. Ten manewr taktyczny bardzo dobrze się sprawdził i w sobotnim meczu przyniósł drużynie AZS-u "Rafako" kilka punktów. Ponadto na zagrywce dobrze zaprezentował się Michał Szafirski. Tym razem Tomasz Kułaga obejrzał mecz z kwadratu rezerwowych, a Radek Łyczko nie wystąpił z powodu choroby.

W opinii trenera jego drużyna …po raz kolejny wykazała się wielką determinacją w grze, wszyscy chłopcy zasłużyli na pochwałę, starali się walczyć od początku do końca i mam nadzieję, że sprawili swoim kibicom bardzo miłą niespodziankę. Myślę, że potwierdzą wysoką dyspozycję w kolejnym meczu w sobotę… kończy trener Witold Galiński.

 

Przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej liderem w grupie II jest drużyna MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra z zdobyczą 42 pkt, (47:23), na drugim miejscu nadal LKS Czarni Wirex Rząśnia również 42 pkt.(48:25), trzecie miejsce zajmuje MKS Bzura Ozorków z 39 pkt.

/Piela/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj