Radny powiatowy Jan Matyja chciałby, by mieszkańcy wiedzieli gdzie i w jakich godzinach odbywają się dyżury rajców.
Kwestię podniesiono na sesji 18 marca. – Dochodzą mnie sygnały mieszkańców, że brakuje im informacji gdzie i o której mogą porozmawiać z danym radnym – przekonywał Jan Matyja.
Według przewodniczącego Rady Norberta Miki, o kontakt z wyborcami powinni przede wszystkim dbać sami radni. – To w waszym interesie – stwierdził przewodniczący. Przypomniał, że na początku kadencji prosił rajców, by podali informację o swoich dyżurach, ale zrobiła to, jak mówi, tylko garstka.
– Może informacje podawać w mediach, jak robi to rada miasta? Takie dane powinny być ogólnodostępne, tak, by wyborcy nie mieli wątpliwości jak do nas trafić – uważa Matyja.
/SaM/