Mieszkańcy Brzezia są zbulwersowani zaniedbanym pomnikiem poświęconym więźniom Ostaszkowa pomordowanym wiosną 1940 roku.
– To wstyd i hańba dla tego miasta – mówi jedna z mieszkanek dzielnicy. – Dwa dni temu cała Polska obchodziła Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, a u nas pomnik przypominający o tej tragedii stoi odłogiem – grzmi kobieta. – To centralne miejsce dzielnicy! Stoi w bezpośrednim otoczeniu szkoły i świetlicy środowiskowej, miejskiej biblioteki, a o pomniku nikt nie pamięta – zwraca uwagę jeden z mieszkańców.
W Raciborzu obchodów Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni nie było. Prezydent Mirosław Lenk twierdzi, że nie było komu je zorganizować. – Nie ma w mieście podmiotu, który mógł się tym zająć. Nie ma może ludzi, których rodziny dotknęła ta tragedia. W każdym razie nikt taki do urzędu w sprawie zorganizowania obchodów się nie zgłosił – tłumaczy prezydent. Raciborscy samorządowcy wybrali się za to na uroczystości do Wodzisławia Śl.
Prezydent obiecuje, że służby porządkowe zajmą się niebawem zarówno pomnikiem jak i całym swkerem. – Szkoda, że nie pamiętano o tym wcześniej… – żałuje brzezianka.
/SaM/