Rada Miasta przyjęła uchwałę, zgodnie z którą, w roku 2009 zostanie wydanych 10 nowych licencji na wykonywanie transportu drogowego taksówką. Musi ją jeszcze zatwierdzić Sejmik Województwa Śląskiego.
Zgodnie z ustawą Rada Gminy określa na dany rok kalendarzowy, nie później niż do 30 listopada roku poprzedniego, liczbę przeznaczonych do wydania nowych licencji po zasięgnięciu opinii organizacji zrzeszających taksówkarzy i organizacji, których statutowym celem jest ochrona praw konsumenta. Niepodjęcie do 30 listopada uchwały w sprawie określenia liczby licencji na wykonywanie transportu drogowego taksówką, zgodnie z ustawą, oznacza zachowanie dotychczasowej liczby licencji. – W konsekwencji, w przypadku rezygnacji jakiegokolwiek przedsiębiorcy obecnie prowadzącego działalność, uniemożliwi uzupełnienie istniejącej liczby taksówkarzy poprzez wydanie kolejnej licencji – czytamy w uzasadnieniu do uchwały.
Stąd projekt uchwały w sprawie określenia na rok 2009 liczby przeznaczonych do wydania nowych licencji na wykonywanie transportu drogowego taksówką został przekazany organizacją w celu ustosunkowania sie do niego. Mając na uwadze fakt, że część raciborskich taksówkarzy należy do Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Katowicach, posiadającego terenowe Biuro w Rybniku, zwrócono się do tej organizacji o opinię. Zrzeszenie pismem z 4 sierpnia wyraziło opinię negatywną: – W mieście funkcjonuje wystarczająca ilość taksówek. Wobec tego jesteśmy zdecydowanie przeciwni zamiarowi wydania jakichkolwiek licencji w roku 2009. Wydanie nowych zagraża interesowi już prowadzącym działalność taksówkarzom.
O opinię poproszono również Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Raciborzu, który pismem z 25 lipca wyraził opinię pozytywną.
W roku 2008 limit 3 nowych licencji na rok 2008 został w pełni wykorzystany już w styczniu 2008 roku. Ponadto już w styczniu – jak podaje Bożena Kasek, podinspektor Wydziału Spraw Obywatelskich – zostały złożone wnioski o wydanie promesy licencji na wykonywanie transportu drogowego taksówką. Wydaliśmy 4 promesy przedsiębiorcom, którzy w styczniu 2009 roku w związku z przyjęciem uchwały Rady Miasta otrzymają licencje.
Prezes korporacji Radio Taxi – Bogdan Huras jest zdania, że wydanie kolejnych 10 licencji nie jest właściwe. – W chwili obecnej jest za mało miejsc na postojach dla taksówek. Co więcej – te miejsca są niebezpieczne – podkreśla Huras. W Raciborzu są cztery miejsca postojowe taksówek, przy ul. Pocztowej, ul. Mickiewicza, ul. Polnej oraz ul. Gamowskiej.
Tego samego zdania jest radny Ludwik Gorczyca. Na ostaniej sesji Rady Miasta podkreślił: – Trzeba stworzyć nowe miejsca postojowe dla taksówek lub wstrzymać wydawanie licencji. Taksówki nie mają się już teraz, gdzie zatrzymywać. Taksówkarze parkują na chodnikach, miejscach dla pieszych.
Bogdan Huras zwraca również uwagę, że już jest za dużo taksówek. – Dawniej było niepiśmienne prawo mówiące, iż na 1000 mieszkańców powinno się liczyć jedną taksówkę. Racibórz liczy około 60 tysiecy mieszkańców, a taksówek jest teraz ponad 70. Po co więcej taksówek, skoro my już nie mamy co robić.
Przychody taksówkarzy z roku na rok są coraz mniejsze. Z kolei koszty utrzymania taksówek są coraz wieksze. Jak mówi Bogdan Huras – Nie można traktować zawodu taksówkarz jako wolny, bo tak nie jest. Pracujemy po 12, a nawet 14 godzin, żeby utrzymać nasze rodziny. Praktycznie znikają już kursy poza miasto. Mamy już głównie krótkie kursy po mieście.
Zdaniem taksówkarzy kryteria wydawania licencji na wykonywanie transportu drogowego są obecnie zbyt niskie. – W latach 80 załatwienie licencji trwało nawet rok, a teraz to jest moment – podkreśla Bogdan Huras. Zasady wydawania licencji określa Ustawa o transporcie drogowym z 6 września 2001 roku (rozdział 2).
/KJ/
Niestety osoby decydujące o tej Uchwale nie mają pojęcia o tym zawodzie i raciborskim rynku. Tak, jak przez wiele lat nie miała o tym pojęcia pewna Pani z Urzędu Miasta, która nie potrafiła nawet zrozumieć co znaczy w Uchwale „ilość nowych licencji”. Za ten błąd – czyli określanie w poprzednich latach liczby nowych licencji = liczbie istniejących licencji – przez kolejne kilka lat powinna nastapić całkowita blokada nowowydanych licencji dla taksówkarzy. Poza tym na tak małe miasto 10 nowych licencji to też jakaś kpina. 2-3 to powinno być maksimum. W duzych miastach czeka się po kilka lat, ale Racibórz zawsze musi się „wyróżniać”. Nie wspomnę już o zachodzie, gdzie kończąc działalność w tym zawodzie licencję można odsprzedać za grubą kasę i tak powinno być. Wtedy przekazuje się następnemu wypracowaną pozycję na rynku, a klienci wybiorą czy zostać czy nie. Z roku na rok jest coraz gorzej ,a każdy nowy taksówkarz zaniża ceny przejazdów. Momentami ceny te sięgają dna, aby tylko jechać co prowadzi do absurdów, a utrzymanie samochodu i prowadzenie takiej działalnośc jest coraz droższe. Niech lepiej wezmą się za weryfikację Pana, z którym od kilku lat żadne słuzby w mieście nie mogą sobie poradzić, a on dostawia ciągle nowe „stare” samochody i kpi ze wszystkich karygodnie traktując klientów. Również przydąłoby się zweryfikować stan zdrowia kilku osób, które kupują zaświadczenia lekarskie w województwie opolskim i jeżdżą narażając życie pasażerów.
tylko wolny rynek jest w stanie uzdrowić tą czy tę sytuację! każdy kto ma choć troszkę pojęcie o ekonomii zrozumie. czym się rózni zawód taksówkarza od innego? czy komukolwiek przydziela się limity otwarcia np. sklepu spożywczego? nie! po prostu ustawodawczy relikt reulowania obowiązkowego przez gminy limitu taksówek musi odejść do lamusa ale to już rola posłów. ale do rzeczy: skoro gmina powinna to regulować niech to robi ale w sposób liberalny nie hamując nikomu chęci zarobku! popieram uchwałę. każdy MA PRAWO robić to co chce pod warunkiem że spełni kryteria ustawowe. dla lekarza- studia wyższe dla taksówkarza: badania, samochód, taksometr, egzamin itp.! wolny rynek górą! a kwestie zdrowia psychicznego czy anormalnego zachowania dotykają każdego i różnych zawodów.
W miastach gdzie władze sprawują odpowiedzialni ludzie pod uwagę biorą zdanie i opinie osób pracujących w danym zawodzie. Chroni się osoby, które już prowadzą działalnośc od wielu lat. Proponuje w przyszłej kadencji podwoić ilość radnych natomiast sumę do podziału na diety zostawić bez zmian. Można wnioskować, że radni nie znają sytuacji w branży taksówkarskiej. Proponuję wywiad środowiskowy a nie rzucać licencjami z kapelusza.
ludzie! gdzie na świecie w zdrowej gospodarce rynkowej chroni się czyjekolwiek interesy. Mamy wolność gospodarczą i nie można nikomu blokować dostępu np. do świadczenia usług – chcesz to pracuj a klient Cię oceni. prędzej czy później wszystkie zawody świata zostaną „uwolnione” a skorzystamy na tym my wszyscy – kupujący. a korporacja?! przecież to już archaiczne słowo – któż to taki? paru przedsiębiorców zrzeszonych? z jakiej racji mają mieć monopol?
To w sumie dziwne, że jest tyle chętnych do pracy 12-14 godzin dziennie za coraz mniejsze z roku na rok pieniądze.
To chyba jasne, że taksówkarze zarabiają coraz mniej…. jakie trzeba mieć kwalifikacje aby jezdzić taksówką? Wykształcenie podstawowe! i prawo jazdy. To chyba za mało jak na wygórowane oczekiwania taksówkarzy. Kursy są drogie, niewiele osób zatem chce jezdzić. Ile zarobi taki taksówkarz za godzinę jazdy? Dawniej taksówki były tanie, ustawiała się kolejka, więc i więcej byli w stanie zarobić. Teraz większość czasu spędzają na parkingu, jak ktoś nie ma samochodu, woli zadzwonić po kolegę, brata, ciotkę niż wydawać za krótki kurs 15zł.
Rada miasta może by sie przyglądnęła Panom po siedemdziesiątce, którzy nadal pracają i kto im wydał badania lekarskie. Pracując w PKS -sie lub innej firmie transportowej właściciel firmy podziękowałby im za wspólpracę, ale jako taksówkarz można jeździć do grobowej deski (bo przecież mamy wolny rynek) nawet po wylewie i po chorobach psychicznych, stanowiących potencjalne zagrożenie dla ruchu drogowego i klijentów. Byli górnicy, policjanci i inne grupy zawodowe o wysokim ryzyku zagrożenia z wcześniejszymi emeryturami i rentami zdrowotnymi – pracują jako taksówkarze dorabiając do” lepszej szynki”, bo na chleb już przecież mają i blokują miejsca pracy dla młodych, którym brakuje na tzw chleb powszedni. Należy dodać, że na postoju pracują osoby ubezpieczające się w KRUZ.Mówiąc krótko niech miasto przyjrzy się i dobrze zweryfikuję komu daje licencję i niech sprawdzi kto nie zalega z ZUS-em, podatkami i kto może pracować na pełny etat, i czy stan zdrowtny tych osób pozwala na żetelne wykonywanie swoich obowiązków tak by nie stanowiły zagrożenia dla pasażerów.
Znam bardzo dobrze środowsisko raciborskich taksówkarzy i nie mam o nich najlepszego zdania. Panowie z krporacji RADIO TAXI to przysłowiowe ” ŚWIĘTE KROWY” . Myślą że są jedyni i najlepsi w całym mieście a tak niestety nie jest . Poziom świadczenia ich usług to mniej niż zero . Bardzo bezczelni i jazda z załączoną kasą jest im całkiem obca .A propos licencji to powinny być wydawane bez żadnychograniczeń bo to przecież wolny rynek a nie jakaś elita zawodowa. Tak więc Panowie Taksówkarze więcej pokory . Jeśli jest tak źle i stawki są takie niskie to zawsze można zrezygnować z tego fachu.
Powinny byc limity,jak ktos kto ma emeryture moze zabierac chleb innemu pracujacemu.Zero emerytow,rencistow.Jak chca pracowac to niech oddadza emeryture!!!!!
Widzę, że wiele osób nie ma pojęcia o tym zawodzie, raciborskim rynku pod kątem tej działalności. Najlepiej się wymądrzać na temat, o którym nie ma się pojęcia.
O licencje ,,furmani,, walczą od lat 70-tych. Tylko surowe egzaminy na ,,furmana,, zapewnią odpowiednie oblicza tego zawodu .A egzaminy powinny dotyczyć: kultury osobistej , bezbłędnej znajomości topografii miasta, bezbłędnej znajomości kodeksu drogowego!
Każda licencja rodzi korupcję urzędniczą .Tylko konkurencja ,zapewnia wysoki poziom usług.W latch 70-tych, kiedy
były licencje, liczba skarg na ,,furmanów,, była zjawiskiem nagminnym. Kiedy przyjeżdzał ,,byle jaki pociąg,, wszyscy ,,furmani,, uciekali z postoju , bo kurs w najbliższe okolice był ,,nieopłacalny,,Przesiadywali sobie wówczas w nieistniejącej już kawiarni Bajka! Absolutnie nie wolno dopuścić do tego stanu! To przestrogadla pomysłodawców licencji!
[quote]O licencje ,,furmani,, walczą od lat 70-tych. Tylko surowe egzaminy na ,,furmana,, zapewnią odpowiednie oblicza tego zawodu .A egzaminy powinny dotyczyć: kultury osobistej , bezbłędnej znajomości topografii miasta, bezbłędnej znajomości kodeksu drogowego!
Każda licencja rodzi korupcję urzędniczą .[…] W latch 70-tych, kiedy
były licencje, liczba skarg na ,,furmanów,, była zjawiskiem nagminnym. Kiedy przyjeżdzał ,,byle jaki pociąg,, wszyscy ,,furmani,, uciekali z postoju , bo kurs w najbliższe okolice był ,,nieopłacalny,,Przesiadywali sobie wówczas w nieistniejącej już kawiarni Bajka! Absolutnie nie wolno dopuścić do tego stanu! To przestrogadla pomysłodawców licencji![/quote]
Z tym, ale nie z całością odp mogę się zgodzic.
W 15 wierszu od góry jest napisane, że projekt został przedstawiony do zaopiniowania organizacją – powinno być organizacjom!!! Wstyd…
Byłem na sesji w UM gdzie tylko jeden radny opozycyjny wypowiadał się na ten temat,i miał wiedzę merytoryczną którą przedstawił w interpelacji.lecz niestety został przegłosowany bez podjęcia dyskusji w tym temacie.Co do stanu „technicznego” niektórych kierowców to żeczywiscie,posiadają badania lekarskie a zwłaszcza psychotechniczne daleko wybiegające od prawdy.I to nalezało by zkontrolować,Zaświadczenia o zdolnosci do pracy zdobywają w Kędzierzynie -kożlu za parę stówek i narażając ludzi wykonują zawód taksówkarza.Brak kontroli i nadzoru o czym mówił radny doprowadzi kiedyś do tragedii ale wówczas będzie za póżno.ba bez licencji też jezdzą panowie bo znają pewną panią w UM.
a który to radny jesli można?