Uchwała w sprawie podwyższenia cen biletów komunikacji miejskiej podczas ostatniej sesji Rady miasta została odroczona na następną sesję, która odbędzie się we wrześniu.
Wniosek o podwyższenie cen biletów komunikacji miejskiej o 10 % złożył Zarząd Przedsiębiorstwa Komunalnego Sp. z o. o. w Raciborzu, świadczącego usługi przewozu pasażerów liniami komunikacji miejskiej na terenie Miasta Racibórz. Prezydent Mirosław Lenk rozpatrzył go pozytywnie. Stąd podjęto kroki w celu podwyższenia cen biletów.
Wzrost ceny biletów – jak czytamy w uzasadnieniu uchwały – wynika ze wzrostu cen paliw oraz kosztów remontów bieżących autobusów. W chwili obecnej przychody z przewozów pasażerów liniami komunikacji miejskiej na terenie Raciborza nie zapewniają zwrotu poniesionych z ich tytułu kosztów. Podwyżka cen biletów ma pozwolić spółce równoważyć ponoszone koszty.
Zdaniem Tomasza Kusego – radnego PiS-u, podwyższenie cen biletów komunikacji miejskiej nic nie z mieni, a nawet może się okazać, że zamiast planowanego wzrostu dochodów, przyniesie ich spadek. – Problemem komunikacji miejskiej jest jej całościowa wizja. Trzeba sprawdzić, dlaczego ludzie nie jeżdżą autobusami miejskimi. Przeprowadzić rozmowy – jak powinny wyglądać kursy – mówi Kusy.
Uchwała została odroczona, gdyż część radnych była przeciwko dwóm typom biletów ulgowych, co wzbudziło ostrą dyskusję na sali. Pierwszy z ulgą 40 % – obejmuje uczniów gminnych placówek oświatowych zgodnie z uchwałą Rady Miasta. Drugi z ulgą 50 % – dotyczy między innymi studentów i kombatantów, co wynika z ustawy przyjętej przez polski sejm. Wobec tego – zgodnie z odroczoną uchwałą – byłyby trzy ceny biletów. Przykładowo za jednorazowy przejazd autobusem komunikacji miejskiej w granicach administracyjnych miasta Raciborza trzeba by zapłacić: bilet normalny – 2,20 zł, ulgowy – 1,30 zł oraz ulgowy 50 % – 1,10 zł.
Tadeusz Wojnar – przewodniczący Rady Miasta – określając uchwałę „grochem z kapustą”, złożył wniosek o przesunięcie uchwały na kolejną sesję Rady Miasta. Wcześniej zwrócił uwagę, aby ujednolicić ulgi.
/KJ/
Oczywiscie ze efekt bedzie odwrotny.Im nizszea cena za bilet tym więcej ludzi przewiezie sie chociazby 1 przystanek. Jak podniosa, to beda wieksze pustki niz teraz. Wiec podnosacie sobie, prosze bardzo. Mysla tylko o podwyzkach biletow, a moze by pomysleli o czystosci w tych autobusach. Bo jak mam wsiasc do autobusu brudnego w kazdym calu,. to sorry, ale wole iśc pieszo.Wiec apeluje, wezcie sie za porzadki, bo to wstyd, w innych krajach unii europejskiej autobusy lśnia!!!!!!!
Cytuję: „Wzrost ceny biletów – …… – wynika ze
wzrostu cen paliw oraz kosztów remontów bieżących autobusów.” jak by sie miało autobusy a nie Jelcze i Kapeny to koszty remontów by się zminimalizowały. Zwracam jedynie,że PK jak i jego poprzednik tylko raz od 1998 roku zakupiło fabrycznie nowy (jeżeli to można nazwać autobusem) autobusik Kapena. Niestety o tym czym Raciborzanie będą jeździć decyduje pewien mafiozo w Czarnej skórkowej marynarce. Jak widać woli kupić fabrycznie nową śmieciarkę z ABS, ASR, przyklękiem i komputerem pokładowym niż pożądny autobus. A głupie społeczeństwo i tak będzie jeździło w brudzie, smrodzie, rozwalającymi się rzęchami bo nie ma innego wyjścia.
W Krakowie też są trzy ceny dla biletów jednorazowych i jakoś nikt nie marudzi 😉 inna inkszość., że oczywistym jest że jak podniosą ceny, to jeszcze mniej osób będzie jeździć. Racibórz nie jest na tyle dużym miastem, żeby na upartego nie dało się gdzieś dojść pieszo, jeżeli weźmiemy do tego obecne kursy autobusów, no to nie dziwota, że interes się nie kręci. Usystematyzujcie godziny jazd autobusów, niech będą np. dwa kursy w danej godzinie, o równych porach, czemu są godziny, kiedy autobusów na tej samej czy też bardzo podobnej trasie jest kilka, a w innej nie ma żadnego, no przecież tak być nie powinno…