Impreza Miasta wsparła WOŚP

Co roku przed sztabami WOŚP stoi trudne zadanie polegające nie tylko na przeprowadzeniu zbiórki pieniędzy, ale również na zorganizowaniu imprez towarzyszących, które bardzo trudno poprawnie rozliczać finansowo.

Wynika to z ograniczeń regulaminowych Fundacji Owsiaka. Chodzi przede wszystkim o zakaz organizowania imprez o charakterze komercyjnym, zakaz wypłacania wynagrodzeń zespołom itp. Z drugiej strony, właśnie chodzi o charytatywny charakter imprezy, więc nie może ten fakt dziwić.

- reklama -

 

W wielu miastach (Racibórz w tym względzie nie jest odosobniony), głównie w celu obejścia regulaminowych ograniczeń organizuje się koncerty poza oficjalnym sztabem. W ubiegłych latach miasto finansowało koncerty (płacąc np. zespołowi Kochankowie honorarium w wysokości 4 tys. zł), co zgodnie z regulaminem sztabu byłoby niedozwolone. Z drugiej strony, trudno też rozstrzygać czy został naruszony przez RCK regulamin Fundacji WOŚP, w którym czytamy o zakazie wykorzystywania prawnie zastrzeżonego znaku oraz nazwy własnej Fundacji WOŚP – często koncerty, na których występują zespoły odpłatnie wyraźnie reklamuje się jako „Wielką Orkiestrę”.

 

Przy okazji XVII Finału WOŚP „Rzeczpospolita” ujawniła stawki za występy wykonawców biorących udział w szczytnej akcji. Informację w ostrych słowach – Jeżeli jakiś artysta bierze wynagrodzenie za występ na WOŚP, to jest zdemoralizowanym ch**em niewartym podania ręki – skomentował Zbigniew Hołdys – były lider zespołu Perfect. Powiedział też – artysta ofiarowuje swoją obecność, swój talent i swoje piosenki. To buduje jego reputację. Tyle że w Polsce podobno jeden zespół zażądał 20 tysięcy za dojazd z innego miasta. Dziś patrzyłem: bilet dla czterech osób z Warszawy do Los Angeles i z powrotem kosztuje właśnie tyle.

 

W Raciborzu organizacja WOŚP była jeszcze bardziej zawiła. Po tym jak rezygnację z prowadzenia sztabu tegorocznej WOŚP oznajmiła Grupa Rosynant, w mieście postanowiono, (z inicjatywy Prezydenta Mirosława Lenka), że koncert na płycie rynku zorganizuje Raciborskie Centrum Kultury. Wniosku formalnego o zarejestrowanie sztabu jednak nie wysłało ani Miasto ani RCK. Był zatem pomysł na koncert, jednak nie było sztabu. Nie mając sztabu, nie można zbierać pieniędzy na WOŚP, nie można też posługiwać się szyldem WOŚP-u.

 

Sytuację uratowała Marzena Kopczewska (w ubiegłych latach odpowiadała w sztabie Grupy Rosynant za rozliczenia finansowe), która osobiście podjęła się szefowania i zgłosiła wniosek o rejestrację sztabu w porozumieniu z Hotelem POLONIA, w którym wskazano siedzibę sztabu. W grudniu w budżecie miasta znalazło się zatem 20 tys. zł „wolnych środków” na imprezę kulturalną, które przeznaczono dla RCK być może z nadzieją, że uratowany zostanie wizerunek miasta w kontekście rezygnacji z realizacji TVP programu na żywo z Raciborza dla WOŚP (W październiku Miasto zrezygnowało z oferty z uwagi na przewidywany koszt około 60 tys. zł. Dodatkową kwotę na imprezę promującą miasto – 70 tys. zł miały pokryć firmy mogące wykorzystać koncert do promocji własnych przedsiębiorstw, jednak jedynie Henkel zadeklarował wówczas kwotę 10 tys. zł).

 

Do współorganizacji koncertu zaproszono Stanisława Borowika (Państwowa Straż Pożarna), jako specjalistę w zakresie organizowania dużych imprez plenerowych. 3 tys. zł przeznaczyło na koncert RCK również Starostwo Powiatowe. Operatywny i jak zwykle niesamowicie skuteczny S. Borowik organizował artystów (kontrakt z Małgorzatą Ostrowską) i dodatkowo sponsorów, którzy wsparli raciborską kulturę; na imprezę Henkel wpłacił 3 tys. zł zaś Raciborska Spółdzielnia Mleczarska – 1 tys. zł. Firma Mevago zapłaciła za prowadzącego Piotra Plewy – około 2 tys. zł. RCK dysponowało zatem kwotą około 27 tys. zł, którą przeznaczono na koncert. Na mocno rozreklamowaną w mediach i na plakatach imprezę pojawiło się początkowo 100 osób zaś Małgorzata Ostrowska ściągnęła przed scenę blisko tysiąc widzów. Wcześniej na scenie grali (bez wynagrodzeń): Orkiestra dęta Rafako, „Źródło”, zespoły RCK, zespół Poziom 600.

 

Jedną z atrakcji przygotowaną przez Straż Pożarną była możliwość zobaczenia panoramy Raciborza z drabiny strażackiej. W ramach tradycyjnego i symbolicznego światełka do nieba, które z lampionów i świec układają od lat w kształcie serc ludzie dobrej woli, na zakończenie koncertu przedstawiono jakże modny ostatnio pokaz sztucznych ogni (koszt 5 tys. zł z puli RCK, częściowo sponsorowany przez firmę Kometa).

 

W odróżnieniu do głośnego koncertu, sztab WOŚP działał jakby w ukryciu, bez rozgłosu, bez reklamy, nawet co trochę może dziwić, bez oficjalnych informacji prasowych, bez (typowych dla wszystkich niemal miast Polski) kontaktów z mediami w celu promocji akcji. Robił swoje, 120 wolontariuszy kwestowało na ulicach, placach kościelnych.

 

Sztab, znajdujący się w Hotelu POLONIA zajmował się zbiórką pieniędzy. W liczeniu pieniędzy pomagał bezinteresownie Bank Spółdzielczy, eskortowanie pieniędzy zabezpieczyła Policja, zaś nadzór na terenie miasta sprawowali funkcjonariusze Straży Miejskiej i policjanci. Wolontariusze zebrali 66 tys. zł. Raciborski sztab WOŚP nie zajmował się organizacją imprez towarzyszących. Impreza na rynku kosztowała ponad 27 tys zł, wydatki na koncert M.Ostrowskiej, budowę sceny, nagłośnienie (około 22 tys. zł) i zasilanie elektryczne (blisko 2,5 tys zł) przekroczyły tę kwotę – około tysiąca złotych z własnych środków dołożyło samo RCK. Z imprezy plenerowej, na konto sztabu WOŚP nie przekazano zatem pieniędzy, ponieważ nie było nadwyżki finansowej.

 

Koncert dla mieszkańców Raciborza reklamowany był szyldem WOŚP. Marzena Kopczewska wyjaśnia jednak, że z koncertem sztab nie miał nic wspólnego, nie licząc swojej obecności na scenie w trakcie licytacji, podczas której za sprzedane kubki, dres, zegarek i toporek uzyskane pieniądze w jej obecności wrzucono do puszki jednego z wolontariuszy. Kopczewska dodaje jednak – uważam, że impreza na rynku wsparła akcję, gdyż wyciągnęła ludzi z domu. Faktem jest jednak, że jest to tylko pokrzepienie dla ludzkich dusz spragnionych kultury. Do puszek jednak wrzucali pieniądze ludzie z całego Raciborza i okolic. Większość z nich nie była w ogóle na Rynku. Zbiórka pieniędzy, w miejscach gdzie nie odbywały się koncerty, była bardzo bogata w zgromadzone pieniądze. Wszyscy chcieli dobrze. Wyszło jak to zwykle u nas. W myśl zasady: spójrz na to inaczej; Miasto wydało tyle kasy na koncert Ostrowskiej? Nie – przecież wsparło WOŚP. Jeśli koncert był WOŚP to czy nie powinien organizować go sztab? Nie – bo regulamin nie pozwalał na wynagrodzenia dla artystów. Jeśli Ostrowska nie grała charytatywnie to dlaczego piszecie, że była na scenie WOŚP? Nic podobnego – przecież to był koncert Miasta.

 

Przynajmniej jedno jest pewne: w obliczu zapowiadanej w mediach ogólnopolskiej kontroli skarbowej, która ma weryfikować poprawność rozliczeń WOŚP wszystkich sztabów, kontrola nie będzie dotyczyła wydatków lokalnego samorządu, wydatków i przychodów RCK bowiem koncert nie był organizowany przez sztab WOŚP w Raciborzu. Nieco przewrotnie można by powiedzieć, iż Racibórz pobił kolejny rekord w dniu Wielkiej Orkiestry; przeznaczył na szczytne cele ogromną kwotę 96 tys zł. Ponad 66 tys. zł, mieszkańcy (z własnej woli) przeznaczyli na Orkiestrę Owsiaka, wrzucając pieniądze do puszek, kwotą 7 tys. zł przedsiębiorcy wsparli koncert na Rynku (czy do końca mając wiedzę, że darowizną nie wspierają Fundacji Owsiaka ale Dom Kultury?), zaś 23 tys. zł w imieniu mieszkańców (już raczej bez pytania o ich wolę) na koncert przeznaczyli Prezydent Miasta i Starosta Powiatu. Przewrotnie? Nieco.

 

//i/

- reklama -

13 KOMENTARZE

  1. Ciekawe wypracowanie. W aspekcie regulamiu wośp i rozliczeń nikt nie zabierał dotąd głosu. Jeśli koncert miasta jest faktycznie imprezą towarzszącą ale nie robioną przez sztab wośp to chyba powinno się to podawac jawnie do wiadomosci przed a nie po fakcie. Dlaczego musimy sie dowiadywac z mediów o takich rzeczach? Osobiscie nie wiem czy ten sposob organizwania koncertu to przewinienie i łamanie przepisu, wydaje sie że nie (skoro inne miasta tez tak robią) ale szkoda, że plakaty i ogólne informacje podawane wszedzie w zapowiedziach, (chociazby miasta), piszą o koncercie Wielkiej Orkiestry skoro jej nie organizuje sztab formalnie.

  2. Sztab WOSP doskonale sią spisał – czapki z głów. Impreza RCKu „towarzysząca” ? Trzeba było wyjść z twarzą do ludu, więc pieniądze nie miały znaczenia w organizacji koncertu. Za rok będzie jeszcze lepiej, bo wybory się przybliżą ;). Miasto sią rozwija 😉

  3. No ładnie… wygląda na to, że Miasto Racibórz, organizując imprezę komercyjną (bo trudno, by płacenie po 20 tysięcy za scenę z gwiazdą, czy 2 tysiące za konferansjerkę, uznac za impreze wolontarystyczną) ukradło od WOŚP logo i wprowadzało w błąd mieszkańców co do tego, czym ta impreza jest…

  4. Miasto Racibórz i Raciborskie Centrum Kultury NIE ORGANIZOWAŁO raciborskiego sztabu WOŚP, raciborskich działań WOŚP, raciborskiej zbiórki środków na WOŚP. Instytucje te z własnych pieniędzy, zorganizowały własną wewnęrzną imprezę „przy okazji, czy też w dniu finału WOŚP” samodzielnie i bez raciborskiego sztabu WOŚP, samodzielnie dobierając program imprezy, ustalając stawki wynagrodzeń dla artystów i samodzielnie podejmując decyzje o przeznaczeniu pieniędzy samorządowych na taki a nie inny cel oraz samodzielnie i na własny uzytek zdobywając i używając loga fundacji WOŚP na własnych plakatach. Środki ze zbiórki sztabu nie wspierały ani drogich artystów, ani innych środków, na które RCK i UM przeznaczyły środki z podatków czy innych własnych źródeł. RCK zorganizowało też na rynku własną licytację, z której zysk wsparł skarbonkę raciborskiego sztabu WOŚP. Raciborski sztab WOŚP organizował w tym roku tylko zbiórkę środków do puszek i za to ponosi odpowiedzialność. Aczkolwiek fakt, że miasto zechciało zorganizowac imprezę, która w jakis sposób wspierała zbiórkę (choć w pierwszym rzędzie była po prostu imprezą z kasy miasta dla ludzi z miasta) to bardzo miły i pożyteczny fakt. Ale to, gdzie i za ile, oraz z jakim repertuarem to zorganizowano – to juz wewnętrzna sprawa UM i RCK oraz sponsorów, które zdobyło dla siebie (nie dla fundacji WOŚP) RCK.

  5. Na oficjalnej stronie raciborskiego sztabu wośp czyli n=a-s-z-ra-c-i-b-o-rz.pl/wosp jest informacja z licytacją puszek które mozna sobie kupic na pamiątkę. Licytacja zasili konta WOSP.

  6. Kochani możecie jeszcze wesprzeć konto WOŚP w Raciborzu do 31 stycznia. Podaje link na aukcje Allegro gdzie można licytować 15 puszek nieużywanych które są w posiadaniu sztabu raciborskiego
    [url=http://www.allegro.pl/show_item.php?item=537979566]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=537979566[/url]
    Pieniążki z licytacji wesprą konto WOŚP w Raciborzu i ostateczna kwota się zamknie powiekszona i wpływy do 31 stycznia 2009r. wtedy zamykamy konto raciborskie w Banku Spółdzielczym i robimy ostateczne rozliczenie i podsumowanie.

  7. Zostało jeszcze kilka godzin do zakończenia licytacji puszek.
    [url=http://www.allegro.pl/show_item.php?item=537979566]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=537979566[/url]

  8. Zaraz, zaraz – a kto jest właścicielem tego rachunku? Przecież sztaby WŚP nie maja osobowości prawnych… A w tym roku sztab nie należał podobno do żadnej legalnej organizacji tylko był grupa osób prywatnych ?

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj