O monitoringu w cieniu Bulwarów Nadodrzańskich

Prezydent dąży do uruchomienia monitoringu. Koszt przedsięwzięcia wyniesie około 900 tys. zł. Radny Grzegorz Urbas zastanawia się, czy nie lepiej inwestować w bulwary.

Monitoring – jak mówi prezydent Mirosław Lenk – jest bardzo ważny dla mieszkańców, gdyż zwiększy ich bezpieczeństwo. – Monitoring sprawdza się, jak wynika z przeprowadzonych przez nas rozmów, w takich miastach jak Wodzisław Śl., Rybnik, Jastrzębie, Bilesko-Biała – podkreśla Lenk. Szacunkowy koszt monitoringu wynosi około 900 tys. zł. W tym jest m.in. budowa stacji bazowej (ok. 170 tys. zł), centrum monitoringu (ok. 160 tys. zł), kamery (ok. 200 tys. zł), terminale (ok. 290 tys. zł). System ma być oparty na radiu. Początkowo będzie 10 kamer. Stacja bazowa będzie się znajdować w browarze. Zastanawiano się nad jej umieszczeniem również na kominach ZEW-u czy Rafako, ale ze względu na bliskość browaru do miejsc, które mają być monitorowane wybrano browar raciborski. Są to m.in. Rynek, rondo, nerka, Park Zamkowy. 

- reklama -

 

Magistrat zamierza ubiegać się o dofinansowanie do monitoringu do RPO i EWT. Jednak – jak mówi prezydent – inwestycja będzie realizowana niezależnie od niego. W tej sprawie – zdaniem prezydenta, z wyjątkiem Grzegorza Urbasa radni są zgodni. – Radny Tomasz Kusy, nie kwestionował monitoringu tylko cenę terminali – mówi Lenk. Monitoring ma być w drugiej połowie bieżącego roku.   

 

Radny opozycyjny Grzegorz Urbas na sesji Rady Miasta zastanawiał się, czy nie lepiej jednak skupić się na realizacji przedsięwzięć, które mają większą szansę na dofinansowanie. – Obcina pan wydatki na Bulwary Nadodrzańskie. Wiadomo, że inwestycja ma duże szanse na dofinansowanie. Jaka jest pewność, że monitoring otrzyma dofinansowanie. Czy nie lepiej te środki przeznaczyć na projekty, które mają szanse na dofinansowanie. Może zadanie rozdzielić, np oddzielić budowę przystani kajakowej – zastanawiał się radny.

 

– Budowa przystani jest największym kosztem. Zgodnie z wymogami formalnym RZGW inwestycja musiałaby kosztować 6 mln zł. Przystań za 150 tys. można postawić na stawie – mówi Lenk.

 

Przeciwstawianie monitoringu, a więc – jak mówi prezydent – bezpieczeństwa, bulwarom czyli rozrywce jest nieodpowiednie. – Wpierw poprawimy bezpieczeństwo. Obecnie przystań przekracza nasze możliwości. Odra to rzeka wylewna. Wydanie 6 mln zł na budowę przystani przekracza granicę zdrowego rozsądku. Po Odrze mogą pływać latem, gdzie głębokość wody wynosi od 80 do 120 cm – łodzie płaskodenne, kajaki, rowerki – tłumaczy prezydent. 

 

/KJ/

- reklama -

3 KOMENTARZE

  1. w Polskiej Cerekwi(to taka wieś przy dk 45 w stronę Opola) Tez już wiedzą z emonitorink jest dobrym rozwiązaniem… Ba!! wiedzą to już od 2 lat albo i dłużej… a Racibórz jak zwykle z tyłu

  2. Odra śmierdzi a Mirek jak do tej pory leje wodę,zrobimy to ,zrobimy tamto– a wiecie co? nie zrobimy nic ,nic nie będzie,{Kononowicz} Miały być słupy na fotoradary,miały być bulwary, acapulko,aqłapark,i jeszcze co tam nie wymieniłem?a nie ma nic,nic,nic,nic,nic…..

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj