Jeżeli kierowca będzie uchylał się od płacenia kary, prawo jazdy zostanie tymczasowo zawieszone, a za każde kolejne wykroczenie będzie płacił dwa razy więcej.
Nadmierna prędkość jest jedną z podstawowych przyczyn wypadków drogowych – tak mówią policyjne statystyki. W przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym jest zapis, że kierowcy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 10 – 20 km/h zapłacą mandat w wysokości 200 zł. (obecnie to 50 – 100 zł.), a o ponad 50 km/h – 700 zł. (obecnie 400 – 500). Kary za przekroczenie prędkości poza obszarem zabudowanym wyniosą odpowiednio 150 i 600 zł.
Większe zagrożenie stwarza przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym dlatego tam kary są wyższe. Poza tym, jeżeli kierowca dobrowolnie zapłaci karę w ciągu 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia wówczas kara będzie mniejsza o 20 procent. Jednak jeśli kierowca w ciągu 6 miesięcy od pierwszego naruszenia przepisów zrobi to kolejne 5 razy lub jeśli łączna kwota kar za popełnione wykroczenia przekroczy 2,5 tys. zł. to za każde kolejne wykroczenie kierowca będzie płacił dwa razy więcej.
W przypadku, gdy kierowca nie zapłaci mandatu i nie będzie możliwości jego wyegzekwowania, wtedy starosta będzie mógł tymczasowo zawieszać prawo jazdy, o czym pisaliśmy w artykule pt. Będzie można stracić prawo jazdy za niezapłacone mandaty.
Zmiany w prawie drogowym dotyczą także ograniczenia prędkości. Podwyższono ten limit na autostradach do 140 km/h i do 120 km/h na drogach ekspresowych dwujezdniowych. Jeżeli nowelizacja ustawy wejdzie w życie (w chwili obecnej zajmuje się nią Senat) policja nie będzie musiała prowadzić postępowania, by ustalić kto prowadził pojazd, ponieważ mandat zostanie wysłany bezpośrednio do właściciela samochodu. Właściciel może się nie zgodzić z karą, jednak będzie musiał wskazać kto prowadził jego samochód. Jeśli wskazana osoba przyzna się do wykroczenia, to ona zostanie ukarana.
Takie postępowanie bedzie to możliwe, ponieważ w ramach istniejącego już Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego będzie funkcjonowało Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Do Centrum będą spływać wszystkie zarejestrowane przez fotoradary przypadki przekroczenia prędkości, natomiast pracownicy Centrum prowadzić będą dalsze postpowanie administracyjne. Bedą także obsługiwać fotoradary na większości dróg.
Zmiany w prawie o ruchu drogowym są wprowadzone na skutek zaleceń Komisji Europejskiej, która uznała, że automatyczna kontrola nad ruchem drogowym jest najlepszym sposobem w ograniczaniu liczby ofiar wypadków drogowych i zaleciła zastosowanie tego środka we wszystkich krajach członkowskich UE. We Francji w ciągu 4 lat od uruchomienia takiego systemu, liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych spadła o 40 procent.
/w/