Na to pytanie odpowiedzi udzielały władze gmin województwa śląskiego i opolskiego podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rozwoju Gospodarczego, Promocji i Współpracy z Zagranicą.
Gośćmi na posiedzeniu byli przedstawiciele i ich upoważnieni pełnomocnicy gmin: Kuźni Raciborskiej, Pietrowic Wielkich, Rudnika i Reńskiej Wsi. Omówione zostały programy unijne, w których uczestniczą ich gminy. Przedstawili także swoje doświadczenia związane ze skomplikowanymi procedurami pozyskiwania pieniędzy unijnych.
Wszyscy wypowiadający się negatywnie ocenili biurokrację związaną ze składaniem wniosków, zmiany wymogów podczas trwania procedur. – Nie zmienia się zasad gry w trakcie meczu – powiedział wójt Pietrowic Wielkich Andrzej Wawrzynek. Nagminną praktyką Urzędu Marszałkowskiego województwa śląskiego jest przesuwanie terminów, zmiany wymogów dotyczących załączników. Wójtowie narzekali również na zbyt małe doświadczenie życiowe osób weryfikujących wnioski, co sprawia iż urzędnicy żądają niepotrzebnych zaświadczeń, ponieważ nie potrafią wyczytać pewnych informacji z dokumentacji wnioskodawcy. Bolączką jest także brak instytucji, która udzielałaby pomocy gminom starającym się o fundusze unijne i ograniczony kontakt z Marszałkiem Urzędu.
Jak zatem skutecznie ubiegać się o pomoc z Unii? Postawić na chwytliwe hasło, złożyć wniosek bezbłędny pod względem formalnym, załączyć dobre zdjęcia, składać więcej niż jeden wniosek, przewidzieć w budżecie gminy nadwyżkę, która może stać się wkładem własnym gminy w projekt, jak robi to wójt Reńskiej Wsi.
Wnioski najczęściej pisane są przez urzędników danej gminy, gdyż zlecenie tego zadania firmie z zewnątrz to koszt co najmniej 12 tys złotych. Urzędnicy Reńskiej Wsi przygotowują taki wniosek za premię, która w sumie wyniosła 3 tys złotych dla każdej z nich. – Pomimo tych wszystkich mankamentów, spójrzmy jak wiele pieniędzy mamy z Unii. W powiecie raciborskim w ubiegłym roku była to kwota około 110 mln złotych – posumował spotkanie starosta Adam Hajduk.
/agap/
Ten z Kuźni to raczej nie miał nic do powiedzenia bo Oni tam nie wiedzą,że Polska jest już w Unii
Ty ,,sceptyk”, chyba Cie pogieło, i chyba nawet nie wiesz gdzie mieszkasz. Z twoja swiadomością, to możesz mieszkać ino w Kuźni ( nie myl tego z zakładem kowala, bo to by była dla niego hańba ). A tak na marginesie, te se tam mieszkaj dalej i buźka w kielonek, abo kufelek kwaśnego …. mleka