II piknik modelarski w Raciborzu

Od godziny 12:00 najwięksi fani modelarstwa samolotowego zbierali się na wałach przy ul. Rybnickiej na pikniku modelarskim. Organizatorzy przewidywali udział ok. 40 uczestników. Zobacz fotorelację.

Imprezę zorganizowali Marek Łysakowski i Piotr Szymański.  Piknik modelarski ma być uzupełnieniem imprezy Pucharu Świata w Modelach Swobodnie Latających. Piknik rozpoczął się w sobotę 26 września o  godzinie 12:00  i zaplanowany był do zmierzchu. – Charakter imprezy jest zupełnie rekreacyjny. Modelarze przyjeżdżają, demonstrują swoje umiejętności – na tym ta impreza polega. To nie ma być rywalizacja, chodzi o spotkanie towarzyskie, poznanie się nawzajem, wymienienie uwagami. Zapowiedziało się czterdziestu zawodników, w tej chwili obecnych jest koło dwudziestu, więc pozostali pewnie dojadą. Wiadomo, że jest to pora obiadowa, sobota – trudno żeby utrzymywała się stała publiczność – tłumaczyli organizatorzy.

- reklama -

 

Mimo, że spotkanie ma z założenia charakter zabawy, nie zawodów, stali bywalcy takich pikników oceniali poczynania uczestników imprezy. Nie brakowało też osób, które nader chętnie popisywały się swoimi umiejętnościami i chwaliły wykonaniem modeli. Zwracało się uwagę głównie na estetykę wykonania, malowania oraz na sam pilotaż. – Wiadomo, że każdy z tych uczestników pokaże coś, co ma zrobić wrażenie. Modele można kupić w sklepie, ale umiejętności pilotażowych nie można nabyć za pieniądze – to już jest sztuka, żeby samolot "oblatać" – mówi Łysakowski. – Dawno temu, kiedy zaczynałem zajmować się modelarstwem, to modelarz był żmudnym pracownikiem, siedział i budował. Trwało to miesiącami, ale robił wszystko sam. Teraz wszystko można dostać w sklepie. Większość egzemplarzy powstało po prostu po złożeniu gotowego zestawu. na szczęście wygląd nie ma tak dużego znaczenia, bo efekt daje dopiero model, który jest w powietrzu – kontynuuje.  

Sebastian lata już od trzech lat. Nie bierze udziału w lataniu na zawodach. Robi to dla przyjemności, nie dla współzawodnictwa.

 


Najmłodszy uczestnik – Mateusz. Ma niecałe siedem lat, modelami zajmuje się trzy lata. Jak twierdzi, potrafi wykonać takie elementy jak korkociąg czy pętlę, a także lecieć "na plecach".

Piknik potrwa do zmierzchu, więc co najmniej 4 godziny zostały tym, którzy zamierzają jeszcze wybrać się na imprezę.

 

/ab/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj