20 grudnia do rąk czytelników trafiła nowa, licząca 264 strony polsko-niemiecka monografia pt. "Bieńkowice wczoraj i dziś". Autor książki, Alois Cwik pracował nad nią przez całe swoje życie zawodowe.
W niedzielę, 20 grudnia w świetlicy w Bieńkowicach odbyło się pierwsze spotkanie promujące książkę. Na spotkanie z autorem przyszli mieszkańcy z całej gminy, wśród których liczne grono stanowili ludzie młodzi.
Alois Cwik nad książką "Bieńkowice wczoraj i dziś" pracował przez całe życie zawodowe, zbierał dokumenty, zdjęcia i artykuły na temat Bieńkowic i okolic oraz relacje mieszkańców, również tych którzy wyjechali do Niemiec. Jednak tak naprawdę badaniem przeszłości Bieńkowic zajął się w 1990 roku, kiedy nie było już cenzury. Autor zaczął od wgłębiania się w literaturę.
Zasłyszane przy różnych okazjach informacje zaczął spisywać. Posegregował wszystkie wycinki z gazet, kserokopie książek. Zaczął docierać do najstarszych mieszkańców pytając o fakty z przeszłości. Dużo pomogła mu znajomość z ks. Franciszkiem Pawlarem, byłym krzanowickim proboszczem, który już jako emeryt zamieszkał w swoim domu w Bieńkowicach. Pan Cwik spędził z nim na rozmowach wiele czasu, a materiały historyczne, które zbierał ksiądz Pawlar były "kopalnią" informacji.
Przydały się także lata nauki w niemieckiej szkole, kiedy teksty drukowano w tzw. gotyku, więc i najstarsza historia Bieńkowic dla Aloisa Cwika nie kryła tajemnic. Spotkanie autor zakończył sentencją: Kto mówi i pisze niepełną prawdę jest kłamcą. Czytelników zaś poprosił o uważną lekturę.
/p/