Kolizja, wypadek i co dalej?

Rynek ubezpieczeniowy to nie tylko dynamiczny rozwój, czy zmiana  w zakresie jego funkcjonowania, ale także zupełnie inne podejście do klienta. To wszystko nie idzie jednak w parze ze świadomością ubezpieczeniową społeczeństwa.

Wskazać można choćby na brak wystarczającej edukacji w zakresie ubezpieczeń i prawa ubezpieczeniowego, brak umiejętności egzekwowania ubezpieczonym i uprawnionym przysługujących im uprawnień, czy też nie czytanie treści zawartych polis i ogólnych warunków ubezpieczeń. A pamiętać należy, że świadomość i rozeznanie w obrębie funkcjonowania rynku ubezpieczeń wpływa nie tylko na wybór konkretnego produktu ubezpieczeniowego i zawarcie umowy ubezpieczenia, a także – w razie zaistniałej kolizji czy wypadku – na wysokość rekompensaty i należnego odszkodowania.

- reklama -

 

Kiedy świadomość prawna przechodzi największy egzamin? Otóż z całą pewnością w chwili nieszczęśliwego zdarzenia i okoliczności objętych pakietem ubezpieczeniowym. Jak zachować się zatem w momencie wypadku czy kolizji drogowej z udziałem auta firmowego i poruszających się nim osób – kierowcy i pasażerów?

 

Zgodnie z ustawą „Prawo o ruchu drogowym” wypadek drogowy to zdarzenie w ruchu drogowym, w wyniku którego osoba poniosła śmierć lub doznała jakichkolwiek obrażeń ciała, albo powstała szkoda w mieniu. Warto pamiętać o rozróżnieniu pojęcia wypadek drogowy od kolizji drogowej – skutkiem której jest jedynie szkoda w mieniu. W obu przypadkach postępować należy identycznie: usunąć pojazdy biorące udział w zdarzeniu z drogi, by nie powodować zagrożenia dla innych uczestników, a także ustalić jakie skutki dotknęły innych kierowców i pasażerów. Jeżeli w wypadku ktoś poniósł śmierć lub obrażenia, wówczas nie należy zmieniać położenia pojazdów, lecz udzielić natychmiastowej pomocy ofiarom wypadku (pamiętając uprzednio o prawidłowym oznakowaniu miejsca zdarzenia). W obu przypadkach najlepiej powiadomić policję, przy czym w odniesieniu do kolizji drogowej można od tego odstąpić. Wówczas pomiędzy uczestnikami zdarzenia należy ustalić sprawcę kolizji, spisać wszelkie dane i z tak gotowym oświadczeniem udać się do firmy ubezpieczeniowej sprawcy zdarzenia. Zalecana jest ostrożność w przypadku sprawcy pod wpływem alkoholu oraz bezwzględne wezwanie policji na miejsce zdarzenia.

 

Czym zatem jest notatka policyjna od której poprawności i istnienia tak wiele zależy w walce o odszkodowanie? Otóż rozstrzygnięcia funkcjonariusza policji z miejsca zdarzenia są teoretycznie niepodważalne. Jednak to tylko teoria. Praktyka wskazuje, że często jest inaczej. Zdarza się, iż notatka policyjna nie zostaje przez Towarzystwo Ubezpieczeń uznana. Zarzuca się brak policji na miejscu zdarzenia, brak odnotowania w notatce wszystkich pasażerów, wyłudzenie odszkodowania poprzez przedstawienie fikcyjnego zdarzenia. Dlatego też tak ważne jest z punktu widzenia dowodowego posiadanie niepodważalnych dokumentów opisujących przebieg zajścia. We własnym interesie powinno się zatem udzielać konkretnych informacji i relacji z przebiegu zdarzenia, a także jednoznacznie wskazać winnego wypadku. Mając na uwadze także całość zdarzenia i pasażerów, którzy byli w pojeździe należy zadbać o wpisanie ich nazwisk do notatki policyjnej. Bardzo często się bowiem zdarza, że przy pozornie błahej kolizji i przy pierwszej ocenie braku dolegliwości na zdrowiu przewożonych – niektóre szkody na zdrowiu pasażera ujawniają się dopiero po kilku godzinach lub dniach, jak np. w przypadku dość częstych urazów kręgosłupa szyjnego. W przypadku braku informacji, iż poszkodowana osoba faktycznie znajdowała się w pojeździe w momencie zdarzenia, Towarzystwo Ubezpieczeniowe nie przyjmie niestety odpowiedzialności i zadośćuczynienie za ból i cierpienie będzie wręcz niemożliwe do wyegzekwowania.

 

Często spotkać się także można z przypisywaniem poszkodowanemu przyczynienia się do zaistniałej kolizji lub wypadku.  Przyczynienie uregulowane jest w art. 362 kodeksu cywilnego i oznacza sytuację, kiedy poszkodowany przyczynia się do powstania lub zwiększenia szkody. Wówczas obowiązek naprawienia szkody ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności i stopnia winy obu stron. w przypadku stwierdzenia przyczynienia, ubezpieczyciel dokonuje pomniejszenia  należnej poszkodowanemu sumy odszkodowania o 50 a nawet 70 procent. Typowy wpływa na szkody to brak zapiętych pasów bezpieczeństwa w pojeździe, czy też jazdę z kierowcą znajdującym się po spożyciu alkoholu.

 

W przypadku, gdy auto uległo w wypadku uszkodzeniu lub zniszczeniu, normalnym następstwem jest niemożność dalszej kontynuacji jazdy. Pojawia się wówczas konieczność skorzystania z usług profesjonalnych przedsiębiorstw , których działalność polega na holowaniu uszkodzonych pojazdów. W momencie konieczności uregulowania zapłaty za ten transport, który niestety nie należy do tanich, pojawia się pytanie czy są możliwości i podstawy prawne dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela sprawcy za poniesione koszty holowania uszkodzonego auta, w tym także firmowego. Otóż w myśl art. 361 §2 k.c. naprawienie szkody obejmuje – oczywiście w granicach związku przyczynowo – skutkowego – straty, które poszkodowany poniósł, a także korzyści, które mógłby osiągnąć gdyby mu szkody nie wyrządzono. Należy podkreślić, iż koszty z tytułu holowania pojazdu są typowym przykładem uszczerbku majątkowego i mają postać straty rzeczywistej. Z przytoczonego wcześniej art. 361 §2 k.c. wynika wprost, iż poszkodowanemu przysługuje zwrot kwoty, jaką musiał uiścić za holowanie pojazdu do warsztatu samochodowego, najczęściej w swoim miejscu zamieszkania. Kontrowersje w omawianej sytuacji wzbudza cena usług holowniczych, a zatem sytuacja w której poszkodowany posiadacz pojazdu żąda zapłaty za usługę holowniczą sumy, która przekracza średnią cenę na danym rynku świadczącym tego typu usługi. Opinia prawników jest jednoznaczna – w ślad za art. 826 k.c., to na poszkodowanym spoczywa obowiązek dążenia do zmniejszenia skutków szkody. A zatem w razie możliwości skorzystania z usług tańszego przedsiębiorcy specjalizującego się w holowaniu aut powypadkowych na danym rynku lokalnym, poszkodowany powinien wynająć jego usługi. Zatem kierowca auta przed zorganizowaniem pomocy, jest zobowiązany nie tylko do zasięgnięcia informacji o poziomie cen za tego typu usługę, ale i do negocjowania tych kosztów z podmiotami świadczącymi te usługi. W razie zawyżenia powyższych kosztów, należy liczyć się z tym, iż ubezpieczalnia będzie miała prawo wypłacić kwotę uśrednioną za tego typu usługi. Wyjątkiem będzie sytuacja gdzie szok powypadkowy, doznany uraz czy rozmiar szkody nie pozwala poszkodowanemu w rozsądny i przemyślany sposób podejmować decyzji dotyczącej wyboru firmy holowniczej. Dzieje się tak również w sytuacji, gdy kierowca trafi do szpitala, a holowanie zleca policja – wówczas ubezpieczyciel nie powinien w żaden sposób kwestionować poniesionych kosztów. Obecnie coraz częściej pakiet pomocy drogowej jest dodawany do polis OC. Wówczas współpracująca z towarzystwem ubezpieczeniowym firma holownicza umożliwia uniknięcie wypłacania rynkowych stawek za tego typu usługi.

 

Jeżeli po wypadku nie można używać swojego auta, wówczas można żądać od ubezpieczyciela zwrotu kosztów wynajmu auta zastępczego z OC sprawcy. Zwykle firmy ubezpieczeniowe nie informują klientów o tym uprawnieniu. A tymczasem wystarczy wybrać taki warsztat , który oferuje na czas naprawy pojazd zastępczy, a koszty najmu wlicza do kosztów naprawy, bądź też opłacić wynajem auta z "własnej kieszeni" w firmie świadczącej takie usługi, a potem przedstawić ubezpieczycielowi sprawcy fakturę – koniecznie w oryginale. Przed wynajmem auta warto też złożyć w firmie ubezpieczającej oświadczenie, iż ma się taki zamiar. W oświadczeniu można także wskazać, że auto jest niezbędne – służy przecież do celów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą i tym samym zarabia na firmę (poniesiona strata rzeczywista w związku z art. 361 § 2 k.c.). Pamiętać należy także, co ważne, by auto zastępcze było podobnej klasy jak uszkodzony pojazd. Nie może być to pojazd lepszy, czyli posiadacz auta średniej klasy nie może domagać się zwrotu kosztów najmu pojazdu klasy wyższej. Nie jest się natomiast zobowiązanym do wskazywania towarzystwu ubezpieczeniowemu firmy skąd będziemy wypożyczać auto, stawki najmu oraz czasu korzystania z pojazdu. Czas korzystania z samochodu zastępczego musi być jednak ograniczony – odpowiadać faktycznemu unieruchomieniu pojazdu firmowego, które jest mierzone od chwili odstawienia auta do warsztatu do momentu jego odbioru po naprawie.  Gdy zaś ma się do czynienia ze szkodą całkowitą pojazdu, a zatem naprawa nie wchodzi w grę – ubezpieczyciel jest zobowiązany do zwrotu kosztów wynajmu samochodu zastępczego za czas od wypadku do chwili wypłaty odszkodowania. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 8 września 2004 r. (sygn. IV CKN 615/03), przeznaczenie auta do kasacji nie przesądza o tym, iż ubezpieczony nie może wynająć pojazdu zamiennego.  

 

Kwestie uprawnienia poszkodowanego do wynajmu auta zastępczego na czas naprawy, była wielokrotnie rozpoznawana przez Sąd Najwyższy, który to jednoznacznie potwierdził prawo osoby poszkodowanej do wynajmu pojazdu zastępczego. Wyrok z dnia 26 listopada 2002 r. (sygn. V CKN 1397/00), mówi, że jeżeli samochód uszkodzony w wypadku komunikacyjnym mógł zostać naprawiony, to powód może żądać od zobowiązanego do naprawienia tej szkody zakładu ubezpieczeń zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego poniesionych w okresie naprawy samochodu. Z kolei wyrok z  dnia 8 września 2004 r. (sygn. IV CK672/03) mówi, iż utrata możliwości korzystania z rzeczy wskutek jej zniszczenia, stanowi szkodę majątkową. Jeżeli więc poszkodowany poniósł w związku z tym koszty najmu pojazdu zastępczego, to mieszczą się one w granicach skutków szkodowych podlegających wyrównaniu. Postulat pełnego odszkodowania przemawia za przyjęciem stanowiska o potrzebie zwrotu przez ubezpieczyciela tzw. wydatków koniecznych, które to są potrzebne na czasowe używanie zastępczego środka transportu w związku z niemożnością korzystania z niego na skutek zniszczenia. "Wydatki konieczne" oznaczają wydatki  niezbędne dla korzystania z innego pojazdu w takim samym zakresie, w jakim poszkodowany korzystałby ze swojego środka lokomocji, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Sprawa zwrotu kosztów za auto zastępcze nie jest skomplikowana w przypadku ubezpieczenia autocasco, a mianowicie jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia (OWU) tego nie przewidują, wówczas ubezpieczyciel nie jest zobligowany do dostarczenia lub zwrotu kosztów poniesionych na wynajem auta zastępczego.

 

Jednak pomimo licznego orzecznictwa w związku z kosztami pojazdów zastępczych, do Rzecznika Ubezpieczonych nadal trafiają skargi zdezorientowanych konsumentów. Czego one dotyczą? Otóż najczęściej przedmiotem skarg na postępowanie zakładów ubezpieczeń jest: odmowa refundacji kosztów najmu samochodu zastępczego dla konsumentów, oparta na stwierdzeniu, iż roszczenie przysługuje wyłącznie osobom prowadzącym działalność gospodarczą, częściowa refundacja kosztów najmu samochodu zastępczego przy szkodzie częściowej tylko za tzw. "technologiczny czas naprawy", czy też częściowa refundacja kosztów najmu samochodu zastępczego przy szkodzie całkowitej tylko za okres do czasu oględzin uszkodzonego pojazdu lub przekazania (doręczenia) stanowiska zakładu ubezpieczeń o uznaniu odpowiedzialności za szkodę i rozliczeniu jej jako tzw. szkody całkowitej. W skargach do Rzecznika Ubezpieczonych można również spotkać się z odmową refundacji kosztów wynajmu samochodu zastępczego w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie przedstawił dowodu, iż wykorzystywany pojazd mechaniczny do prowadzenia działalności gospodarczej znajdował się w ewidencji środków trwałych.

 

Podsumowując, warto mieć świadomość jakie uprawnienia przysługują w pierwszych momentach od feralnego zdarzenia na drodze z udziałem pracownika i kierowanego przez niego auta należącego do firmy. Pamiętać należy, iż to na właścicielu będzie ciążył obowiązek udowodnienia poniesionych ciężarów i ich zasadności w związku ze stratami, których doznał. Konieczne jest bowiem wykazanie, iż w momencie w którym czeka się na naprawienie szkody, można było rzeczywiście użytkować pojazd, którego brak wiąże się z powstaniem nowych strat lub powoduje istotne trudności w wypełnianiu codziennych obowiązków, przede wszystkim zawodowych.

 

/w/

 

Czytaj także: Bezpłatne porady prawne – zadaj pytanie>>

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj