Był przyjacielem Rafako

Piotr Nurowski, który zginął tragicznie 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, był nie tylko znakomitym działaczem sportowym i prezesem PKOl, ale i biznesmenem. Kierował firmą Elektrim S.A. i był akcjonariuszem raciborskiego Rafako.

PROMOTOR SPORTU I BIZNESMENEM… Wspomnienie o Piotrze Nurowskim

- reklama -

Piotr Nurowski to jedna z 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Jako prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej chciał oddać hołd pomordowanym polskim oficerom, wśród których doszukał się także uczestników przedwojennych igrzysk olimpijskich.

Miał 65 lat. Pracował jako dziennikarz w Polskim Radiu, w 1973 roku został prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Funkcję tę sprawował do 1976 roku, a potem w latach 1978-80. Był także dyplomatą i biznesmenem. Pracował w polskiej ambasadzie w Moskwie, w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Wspólnie z Zygmuntem Solorzem tworzył telewizję Polsat. Na funkcję prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego wybrano go w lutym 2005 roku. Od 2003 roku kierował też firmą Elektrim S.A.

– Elektrimem przyszło mu kierować w bardzo trudnym okresie. Tylko osoby o wyjątkowym charakterze, umiejętnościach i woli walki, potrafiłyby przeprowadzić Elektrim przez tak trudne czasy. Do swoich współpracowników miał podejście bardzo opiekuńcze. Potrafił ze wszystkimi rozmawiać w sposób bezpośredni i koleżeński. Z całą pewnością jego odejście dla Elektrimu to duża strata. Scalał ten zespół i dawał wiarę na lepsze jutro. Prowadzić firmę w tak trudnym okresie i utrzymać w kadrze wolę walki i wiarę w sukces, przy ciągłej presji otoczenia, to była nie lada sztuka – wspomina Wiesław Różacki, prezes zarządu i dyrektor generalny Rafako S.A.

Podobnie jak świat sportu, tak i świat biznesu oddał hołd śp. Piotrowi Nurowskiemu. Przedstawiciele zarządów spółek należących do Grupy Kapitałowej Elektrim spotkali się w poniedziałek 12 kwietnia 2010 r. w siedzibie Elektrim S.A.  w Warszawie przy ul. Pańskiej. – Zapaliliśmy znicze przed Jego gabinetem i w ciszy wspominaliśmy zasługi Piotra dla polskiego biznesu i sportu – relacjonuje prezes Różacki.

– Rafako było mu bliskie, gdyż był prezesem Elektrimu S.A., naszego akcjonariusza. Dlatego zawsze chciał być i był informowany o tym, co dzieje się w naszej firmie – wspomina Krzysztof Burek, wiceprezes ds. handlowych Rafako S.A. – Zawsze serdeczny i otwarty na nowe idee. Uważnie słuchał drugiego człowieka, a w rozmowie skupiał się zawsze na pozytywach – dodaje wiceprezes Burek.

– Potrafił godzić sprzeczności. Tam, gdzie inni widzieli konflikty, on widział metody z ich wyjścia. Zawsze optymistycznie patrzył w przyszłość i nieustannie powtarzał, że nadzieje umiera ostatnia – tak Piotra Nurowskiego wspomina z kolei Roman Czerwiński, wiceprezes ds. techniki Rafako S.A., który znał się z prezesem Nurowskim od prawie 20 lat. – Piotr był nie tylko wspaniałym promotorem sportu, ale również biznesmenem. Chociaż tę drugą cechę jakby trochę ukrywał. Mniej było o tym słychać – dodaje Roman Czerwiński.

Piotrowi Nurowskiemu Rafako S.A. zawdzięcza również współpracę z biegaczką narciarską Justyną Kowalczyk. – Bardzo mocno interesował się sportem. Od dawna wspieraliśmy lokalne inicjatywy sportowe w Raciborzu, ale Piotr Nurowski przekonał nas, by ten sponsoring podnieść na nieco wyższy poziom. Dzięki Jego sugestiom, podpowiedziom i intuicji, 5 lat temu zdecydowaliśmy się postawić na Justynę Kowalczyk, wówczas mało znaną biegaczkę narciarską. I jak czas pokazał, był to znakomity ruch – podkreśla Wiesław Różacki.

Prezes Nurowski cenił sportowców przede wszystkim za ich potencjał, zdolności i umiejętności. – Każdego roku na wiosnę w Kasinie Wielkiej (rodzinna miejscowość Justyny Kowalczyk – przyp. red.) podsumowywaliśmy z Piotrem Nurowskim kolejne sezony Justyny Kowalczyk. Z niesamowitym zaangażowaniem i charyzmą mówił o sporcie i sportowcach. Miało się wrażenie, że jak zaczął mówić, to szybko nie skończy. Ale mimo to, nigdy nie czuło się nudy, bo bardzo zajmująco i z pasją mówił o sporcie – wspomina Piotr Karaś, kierownik działu promocji produktu w Rafako S.A., który odpowiada w firmie za współpracę z Justyną Kowalczyk.

Prezes Rafako zdradza również, że z prezesem Nurowskim snuli plany wsparcia działalności sportowej na terenie Raciborza, gdzie swoją siedzibę ma właśnie Rafako. – Planował wspomóc miasto w zakresie wykorzystania remontowanej hali sportowej, która uzyska parametry do organizacji zawodów międzynarodowych. Chciał włączyć się w organizację międzynarodowych imprez w Raciborzu. Niestety wypadek przerwał te plany, a jestem przekonany, że wspólnie moglibyśmy zrobić jeszcze wiele pięknych rzeczy dla polskiego sportu i dla Raciborza – ubolewa prezes Różacki.

– Piotr zawsze był człowiekiem otwartym na nowe idee, zawsze ciepły i dbający o swoich najbliższych. Rodzinę kochał najbardziej, ale tuż za tym był sport. Był to człowiek niezwykle dynamiczny i skuteczny, obdarzony wielkim urokiem osobistym. Świadomość, że nie żyje nie od razu do mnie dotarła. Dopiero chwilę potem zrozumiałem, że już się nigdy nie zobaczymy, że nie usłyszę już  nigdy  zarówno ciętych dowcipów, jak i dobrych rad, które umiał udzielać w rozwiązywaniu ważnych problemów – mówi wiceprezes Roman Czerwiński. – Wszystkim nam będzie go brakowało – kończy Wiesław Różacki.

 

AM

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj