Samuraj z Raciborza

Z Adamem Majchrzakiem, Mistrzem Polski w IAIDO rozmawia Anna Kobylnik7 marca bieżącego roku na IV Mistrzostwach Polski IAIDO zająłeś pierwsze miejsce w kategorii NIDAN. Skąd zainteresowanie tą dość egzotyczną dyscypliną w kraju, gdzie króluje przede wszystkim piłka nożna?

Od zawsze interesowałem się sztukami walki. Już w szkole podstawowej należałem do sekcji karate. Zajęcia odbywały się w Raciborzu. Trenowałem do początków szkoły średniej. Następnie na pewien czas zaprzestałem trenowania karate, by kontynuować treningi na studiach w sekcji AZS Opole. W tym czasie ogromną popularnością zaczęło cieszyć się aikido. Postanowiłem wstąpić do tej sekcji. Po roku treningów na letnim obozie poznałem instruktora aikido, który trenował również iaido. I znów na kilka lat przerwałem treningi obu sztuk walki. Dopiero dwa lata po studiach wstąpiłem do sekcji aikido w Kędzierzynie – Koźlu, gdzie po krótkim czasie rozpoczęły się również treningi iaido. I właśnie mija  siedem lat jak nieprzerwanie trenuję tę sztukę walki.

A czym konkretnie jest IAIDO? Sam przyznasz, że nazwa ta dla niewielu jest czytelna.

- reklama -

IAIDO jest japońską odmianą szermierki prowadzonej przy użyciu miecza. Jest zarazem jedną z japońskich sztuk walki określanych wspólnym mianem budo. Pojmowane jest także jako sztuka walki prawdziwym mieczem z całą różnorodnością akcji zaczepnych możliwych do zastosowania przez potencjalnego atakującego znienacka przeciwnika. Jednocześnie jest sztuką przewidywania ataku przeciwnika, obrony i własnego kontrataku.

Częste treningi, wyjazdy na zawody to tylko część twojego życia. Co robisz na co dzień? Jak godzisz pracę, sportową pasję i życie rodzinne?

Z zawodu jestem informatykiem, a specjalizuję się w budowaniu stron internetowych. Robię to już blisko dziesięć lat. Co do godzenia pracy, treningów i życia rodzinnego, to przyznam, że jest ciężko. Ale trenując iaido wyszkoliłem w sobie ważną cechę: systematyczność. Dzięki systematyczności w pracy i na treningach, znajduję czas dla tego, co dla mnie najważniejsze, dla rodziny.

Przypuśćmy, że przysłowiowy Kowalski przeczyta ten wywiad i stwierdzi: Tak, IAIDO to dyscyplina dla mnie. Co musi zrobić i gdzie się udać, by rozpocząć przygodę z tą sztuką walki?

Zapraszam wszystkich chętnych do Rybnika. Tam od 5 lat istnieje sekcja, gdzie prowadzę zajęcia. Iaido jest dyscypliną skierowaną raczej do osób starszych, pełnoletnich. W trakcie treningów używany jest sprzęt, którym osoby młodsze z racji ich warunków fizycznych miałyby kłopot się posługiwać. Iaido to także pewien sposób na życie; hobby, którego efekty widoczne są dopiero po kilkuletnich systematycznych treningach.

Na sportowej mapie Polski Racibórz kojarzony jest raczej z zapasami i ostatnio z kobiecą piłką nożną. Czy myślisz, że również IAIDO znalazłoby tu dla siebie miejsce?

Myślę, że tak. Od września planuję start sekcji w Raciborzu, więc mam nadzieję, że chętnych nie zabraknie. Co prawda parę lat temu chciałem przeszczepić IAIDO na raciborski grunt, lecz nie spotkało się to wtedy ze zbyt dużym odzewem. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej.

W takim razie życzę powodzenia i kolejnych sukcesów.

Źródło: Periodyk NASZE MIASTO – kwiecień 2010

- reklama -

3 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj