Scenariusz jak zwykle, choć tym razem to nie wnuczek a kuzyn miał kłopoty i potrzebował pieniędzy. Tylko dzięki czujności mającego odebrać pieniądze taksówkarza 78-letnia mieszkanka Raciborza nie została kolejną ofiarą oszustwa metodą "na wnuczka", próbującego wyłudzić 25 tys. zł.
Do zdarzenia doszło 11 maja. 78-letnia raciborzanka zamieszkała przy ul. Żwirki i Wigury odebrała telefon od osoby podającej się za jej kuzyna. Rzekomy jak się później okazało kuzyn poinformował ją, że jest w potrzebie i potrzebuje 25 tys. zł. Dodał przy tym, że z powodu choroby pieniędzy nie może odebrać osobiście, więc przyjedzie po nie taksówka. Gdy taksówkarz przybył pod wskazany adres, paczuszka z pieniędzmi dla kuzyna była już gotowa. Starsza pani zażądała prawdopodobnie pokwitowania przekazania pieniędzy, co zastanowiło kierowcę taksówki. Uznał sprawę za podejrzaną i powiadomił policję, która podjęła czynności w celu ustalenia oszusta
W ubiegłym tygodniu ofiarą oszusta padła mieszkanka Raciborza, od której "wnuczek" wyłudził znaczną sumę 33 tys. zł. Podobny przypadek miał miejsce w Wodzisławiu. Niewykluczone, że niedługo oszuści znów będą próbowali wzbogacić się kosztem łatwowiernych, na ogół starszych ludzi, dlatego raciborska policja po raz kolejny apeluje o ostrożność w kontaktach z osobami podającymi się za członków rodziny lub znajomych i proszącymi o pieniądze. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń należy niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 997 lub 112.
czytaj także: "Drogi" wnuczek kosztował babcię 30 tys.