20 sierpnia o godz. 18.30 w Raciborskim Centrum Kultury odbył się wspólny koncert Młodzieżowej Orkiestry Symfonicznej Szkoły Muzycznej im. Johanna Sebastiana Bacha z Poczdamu oraz Orkiestry Symfonicznej Państwowej Szkoły Muzycznej z Opola.
Raciborski koncert zorganizowany został przez: Martina Lippę, przewodniczącego zarządu Towarzystwa Społeczno – Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego oraz Leonarda Malcharczyka, przewodniczącego Komisji Rozwoju Gospodarczego, Promocji i Współpracy z Zagranicą Powiatu Raciborskiego. Współorganizatorem koncertu było Raciborskie Centrum Kultury, a widowisko było realizowane dzięki dotacji Konsulatu RFN w Opolu.
Koncert Młodzieżowej Orkiestry Symfonicznej Szkoły Muzycznej im. Johanna Sebastiana Bacha z Poczdamu oraz Orkiestry Symfonicznej Państwowej Szkoły Muzycznej z Opola, składał się z Uwertury Bajki Stanisława Moniuszki, Serenady B-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz IX Symfonii e-moll, op. 95 Antoniego Dworaka.
Prowadzący koncert, Leonard Malcharczyk podkreślał wagę współpracy z opolskimi placówkami- Chcę podziękować osobie otwartej na moje pukania do drzwi, moje prośby i propozycje, filarowi Szkoły Muzycznej w Opolu, Huberowi Prochocie. Ten natomiast, nie krył podziwu związanego z pięknie odremontowaną salą Raciborskiego Centrum Kultury. – Wygląda to wszystko pięknie, mam nadzieję jednak, że kiedy przyjedziemy na następny koncert, scena będzie już przystosowana w pełni dla tego typu inicjatyw. Na razie niestety brakuje tu wielu elementów niezbędnych dla tego typu koncertów. Szkoda, że nikt nie pomyślał o podestach scenicznych dla muzyków, czy chociażby o podstawowym oświetleniu – mówił Prochota.
Hubert Prochota o koncercie w Raciborzu:
/ab/
Hahaha. Pani Dyrektor Wystub musiała paść trupem jak usłyszała, że sala nie jest przystosowana dla występów na scenie.
Aha! Byłem tam wczoraj i koncert uważam za dobry. Ale smró panujący w sali był nie dowytrzymania. Czy ktoś tam w ogóle pomyślał o jakiejkolwiek wentylacji albo klimatyzacji? Na scenie było ponad 100 osób, na widowni drugie tyle, i wszytscy się kisili w smrodku.
daj spokój. Już po tym wywiadzie, który jest tu zamieszczony w audio, widać, że ten cały prochota to jakiś zadufany w sobie człowiek.
Jeśli jakaś kreatura kulturalna pisze „prochota” to wyjaśnia swój kretyński poziom kultury /swojej/ Pan Hubert Prochota pokazał niepospolity poziom sztuki dyrygenckiej i muzykalności i należy Mu się uznanie za to,że pokazał się w Raciborzu -który nawet bezpłatny koncert przywitał ZESPÓL wcale pustawą salą . To wstyd i niech żałują ludzie muzykalni-którzy tego nie zobaczyli i posłuchali.