Pod koniec lipca ekipa filmowa pod przywództwem Kasi Gierszewskiej kroczyła łobuzerskimi śladami przedwojennego Krzysztofka, a raciborski filozof Zbyszek Wieczorek prostował, że ten Krzysztofek to żaden łobuz a filozof!Tak właśnie powstał 10-minutowy filozoficzny dokument fabularyzowany o słynnym, choć niedocenionym Raciborzaninie Krzysztofku, znanym oficjalnie jako Hugo Christoph. W rolę Krzysztofka wcielił się Piotr Dominiak, a w role przedwojennych Raciborzan – ci współcześni, z grupy Tetraedr: Kamila Besz, Jakub Gajski, Gosia Gatlik, Ola Gierszewska, Ania Jegerska, Łukasz Kowalski, Tobiasz Mayer i Magda Tabor.
Film został wyemitowany w ramach magazynu "Schlesien Journal" w TVP3 Katowice, TVP3 Opole oraz TVS.
Film, który nakręciła Kasia, jest kolejnym efektem działań podejmowanych przez Zbyszka Wieczorka – filozofa, który od kilku lat promuje postać i działania artystyczne Krzysztofka. Dzięki jego inspiracji, w dniu 5 czerwca br. podczas Dnia Dialogu Między Historią a Współczesnością odbyła się premiera spektaklu pt. "Krzysztofek Wyzwala" w reżyserii Grażyny Tabor i aktorów teatru Tetraedr. Tego samego dnia, rzeźbiarz Paweł Stępień przebywający w Raciborzu na zaproszenie RSS Nasze Miasto – stworzył drewnianą rzeźbę Hugona Christopha. Obecnie stoi ona na Końcu Świata, lecz w najbliższej przyszłości ma stanąć na jednym z zieleńców przy ulicy Długiej.
Premiera filmu w Raciborzu odbędzie się 26 września o godzinie 18:30 na Przystanku Kulturalnym Koniec Świata w Raciborzu.
oprac./ab/
już nie mogę się do czekać!
Gdzie można zobaczyć film?
No chyba na razie czekamy na premierę na końcu świata.
Albo w Telewizorze może pryndzej poleci.
Ten Kristofek jest nieśmiertelny – takim zostanie i na Końcu Świata? Takimi kawałami nabierał raciborskich policjantów, jak dzisiaj nabierają nas, ciekawych raciborzan, kto to był ten Kristof ausgezougen – jakoś tak? Biedaka potem hitlerowcy zakatrupili w obozie za te kawały z policją. Nie wiem, czy wypada odgrzebywanie takich życiorysów? – przecież teraz jest „cicha” wojna P-N a On się bawił z policją, tak dla hecy, bawiąc przy okazji wszystkich. Tak ciągle pytacie o Niego? a On był bez narodowości, a wołano na Niego Kristof z nazwą ostatniej hecy – jaką urządził, sam też nie rozróżniał mowy innych – był sobą i tym się bawił!!! To teraz takie trudne do do znalezienia, postawy ludzi??? – wszystko musi być polityką!!! A co jest na Końcu Świata – pytam?
PS. Kristof, jak już trafi do historii, to będzie TRUP !. Pani Grażyna, skumała się z duszą Kristofka i kto wie? czy nie ożywi tego ducha, tak potrzebnego ku pokrzepieniu obywateli tego miasta – a jest z czego kpić, nawet bez historii.