Liberalna polityka państwa, wszechobecna promocja homoseksualizmu i antykoncepcji – to tylko niektóre z zagrożeń dla rodziny. – Jako katolicy mamy prawo domagać się, by naszych dzieci w szkołach nie uczyli homoseksualiści – uważa Tomasz Terlikowski, naczelny frondy.pl, który w czwartek gościł w Raciborzu z wykładem "Zagrożenia rodziny. Sposoby obrony".
Tomasz Terlikowski, publicysta, dziennikarz i działacz katolicki, przyjechał do Raciborza na zaproszenie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Spotkanie w kaplicy pod kościołem NSPJ odbyło się w ramach trwających aktualnie X Dni Księdza Stefana Pieczki, a jego głównym tematem była właśnie kondycja współczesnej polskiej rodziny jako fundamentu cywilizacji chrześcijańskiej.
Terlikowski widzi dwa źródła zagrożeń dla rodziny. Pierwsze z nich, endogenne, wypływa z samego człowieka i jego psychiki. – W społeczeństwie, nawet w środowiskach katolickich w których się obracam, posiadanie więcej niż dwójki dzieci postrzegane jest negatywnie, jako coś dziwnego. Pokutuje pogląd, że wielodzietność to rodzaj niepełnosprawności ograniczającej człowieka, a przecież tak nie jest – wyjawił na początku. Martwi go, że coraz większa liczba katolików postrzega rozwód jako coś normalnego. Innym czynnikiem osłabiającym więzi rodzinne jest stopniowe pomniejszanie roli ojca. – Mężczyzna powinien być silny i męski, to on musi być wzorem do naśladowania, uczyć postaw, modlitwy, przekazywać dzieciom wzorce. Niestety gdzieś się to zatraciło, to kobiety, przy całym szacunku dla nich, z różnych powodów, spełniają główną rolę w rodzinie – mówił.
Główne jednak źródło zagrażające rodzinie to czynniki egzogenne, wynikające ze środowiska zewnętrznego i od samego człowieka niezależne. – Weźmy ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, pozwalającą urzędnikom odbierać dzieci według ich uznania i bez udziału sądu, bo ich zdaniem są nieodpowiednio wychowywane. A kto to będzie określał? Terlikowski spytał kiedyś telewizyjną "supernianię" czy łamie prawo jak budzi córkę rano do szkoły, a ona nie chce wstać. W odpowiedzi usłyszał, że jest to forma przemocy psychicznej nad dzieckiem i tym samym jak najbardziej jest niezgodna z wspomnianą ustawą. – Jeśli kiedyś ustawa ta będzie egzekwowana z całą stanowczością, a będzie na pewno, to daje urzędnikom nieograniczone prawo w ingerencję w życie każdej rodziny – przestrzegł.
– Żaden polski rząd, nawet ten z udziałem PiS i LPR nie prowadził polityki naprawdę sprzyjającej rodzinie – wskazał kolejne zagrożenie dziennikarz, dodając, że nie oczekuje od państwa, by dawało więcej, ale by też nie odbierało. Jak twierdzi, działania podejmowane przez obecny rząd w walce z kryzysem najbardziej niekorzystnie odbiją się właśnie na rodzinach wielodzietnych. – W kogo uderzy wyższy VAT? W tych co najwięcej kupują! Pewnych towarów można sobie odmówić, ale przy dzieciach trzeba kupić więcej żywności, trzeba kupić pieluchy, większy samochód – wyliczył. Jako kuriozum wskazał, że VAT na prezerwatywy wynosi 7%, podczas gdy zakup wózka dziecięcego wiąże się z zapłatą tego podatku w najwyższej przewidzianej stawce, czyli 22%. – Najlepsza i najszybsza droga na kłopoty finansowe państwa to zabrać rodzinie, ale to polityka bardzo krótkowzroczna – stwierdził.
In vitro i "gigantyczna promocja antykoncepcji" to następne zjawiska powodujące załamanie się tradycyjnego systemu wartości. W przypadku zapłodnienia in vitro dziecko może mieć trzy matki: dawczynię materiału genetycznego, biologiczną która urodzi oraz społeczną, czyli tą która wychowuje. Obowiązujące procedury zdaniem Terlikowskiego prowadzą coraz częściej do szeregu komplikacji natury prawnej i społecznej, co przemawia przeciwko tej metodzie. Jeśli chodzi o antykoncepcję, sama obecność tych środków rodzi potężne zagrożenie, gdyż daje przyzwolenie do niewierności małżeńskiej.
Najbardziej jednak niebezpieczna jest "zmasowana propaganda homoseksualizmu". – Ona nie atakuje od razu, pojawia się pomału. Na początku homoseksualiści chcieli jedynie aby ich zauważyć i zaakceptować. Dziś domagają się legalizacji ich związków, a na tym nie koniec. Destrukcja tradycyjnej rodziny jest ich ostatecznym celem – alarmuje Terlikowski. – To się będzie nasilać, propaganda będzie coraz mocniejsza. Jeśli dzieci od małego widzą dwa pingwinki wychowujące małego pingwinka, to będą uważały to za normę. W opinii redaktora frondy destrukcja wartości rodzinnych stanowiących o chrześcijańskiej tożsamości Europy jest jeszcze do powstrzymania.- To zjawisko nie osiągnęło jeszcze takiej skali jak w krajach zachodu, możemy stawić mu czoła. Wiara, kościół, wspólnota katolicka i przede wszystkim silna rodzina czująca wsparcie i będąca środowiskiem oddziałującym na otoczenie spowodują, że przetrwamy. Jeśli chcemy aby Polska i Europa się rozwijały, musimy posłużyć się hasłem działaczy gejowskich i głośno mówić "zauważcie nas"! Jako katolicy mamy prawo domagać się, by homoseksualiści nie uczyli naszych dzieci w szkołach, skoro większość sobie tego nie życzy – podsumował.
/ps/
czy ten Terlikowski ma w ogóle rodzinę?
To dlatego księza ,,na boku,, mają własne dzieci? Realizują podstawowy postulat chrzescijański – wielodzietność! Wg tego profana obiektywnego dziennikarstwa.
Cóż za niespójność ! Najpierw narzeka, że za mało dzieci jest w rodzinach, a potem narzeka na invitro? A co mają zrobić pary, które nie mogą zajść w ciążę i invitro jest ich ostatnią szansą? Chyba sie komuś pomyliły terminy „in vitro” i „matka zastępcza”. To po pierwsze.
A po drugie, czasy wielodzietności musiały się skończyć wraz z postępem medycyny (mniejsza umieralność) oraz z postępem ekonomicznym (zmiana priorytetów).
Po ptrzecie, homoseksualiści stanowią niewielki odsetek ogółu populacji. Nawet wśród zwierząt jest to zjawisko spotykane (np. szympansy), a że chcą małżeństw, to ja się nie dziwię – dzięki temu zyskają prawo do np. dzidziczenia majątku, reprezentowania małżonka w spółdzielni, urzędzie, banku itd.
Kiedy odbędzie się to spotkanie, muszę tam iść i posłuchać tych bzdur!
Gdzie chcesz iść, przecież napisali że odbyło się w czwartek. Czytać nie umiesz?
Bzdury Pan wygadujesz i mącisz Pan ludziom w głowach. Na pytanie o to jak utrzymać rodzinę z trójką dzieci też Pan ma odpowiedź? Promuj Pan dalej tę obłudną politykę a będziemy mieć rodziny nawet i z piątką dzieci, każda będzie patologiczna bo aby taką kupę dzieci wykształcić trzeba zarabiać zapewne tyle co Pan. Czy kościół te dzieci przygarnie? Wykształci? Ubierze? Nakarmi? Nie problem dzieci zrobić, problem utrzymać i chwała Bogu, że ludzie zaczęli stosować antykoncepcje, bo mielibyśmy dziś drugie Indie albo Afrykę. Z resztą, na szczęście, dziś ludzie się opamiętali i nie czytają już Pana pisma.
[quote]czy ten Terlikowski ma w ogóle rodzinę?[/quote]
ma trójkę dzieci …
katolskie młotki, ostatnie wasze podrygi
Coraz więcej kobiet przez wiele lat zażywa pigułki antykoncepcyjne, które przecież wywołują r5ównie4ż działania uboczne. w efekcie gdy chcą potemk zajść w ciążę to nie wychodzi. No to ostatni ratunek IN VITRO. A państwo z naszych podatków ma w takich przypadkach fgundować zabiegi za 13 tyś zł.. MNiech sobie same płacą za takie zabiegi skomplikowane, nie zawsze skuteczne.
Lepiej niech państwo stawia w każdej miejscowości świątynie opatrzności bożej niż funduje invitro, co nie katoliku? Kler doi kasę państwa co roku na 5,5 miliarda złoty na zaspokojenie swojego nieograniczonego apetytu; konkordat, utrzymanie nieproduktywnych księży opowiadających dzieciom w szkołach legendy i co Ty na to? Może ci panowie w sukienkach wezną się za uczciwą pracę, nie tylko strzyżenie owieczek? To już nie jest religia, ( czy kiedykolwiek była ?) ale nastawione na KASE KASE KASE I ZYSK przedsiębiorstwo WATYKAN.GmbH. AMEN. In vitro zostawcie w spokoju, bo im więcej dzieci, tym więcej do dojenia.
do[b] katolik[/b] a skad ty ciemniaku o tych pigulkach wyczytales ???? Akurat jest odwrotnie . Te kobiety co je lata zazywaly sa akurat pierwszymi ktore w ciaze zachodza . A czemu bo te srodki zawarte w tych pigulkach sa tak nastawione , ze po przestaniu ich zazywania kobieta jest w b. Szybkim czasie gotowa do ciazy . Poza tym wiele kobiet bierze te pigulki nie tylko po by nie zajsc w ciaze ale i po to by wyregulowac system miesiaczkowania
Jestem tego zdania , ze zaden kosciol na swiecie nie bedzie mi mowil ile dzieci mam splodzic . Mam ich tyle , ze nie musze sie bac o ich przyszlosc a sa wychowane za moje pieniadze a nie panstwa . A kosciol wzial ode mnie tylko tyle co na chrzciny . I tak zostanie . Niech kazdy ma tyle dzieci na ile go stac by pozniej nie stac w kolejce po zasilek . A jedno ci powiem d….. kobiety nalezy do niej i ona bedzie decydowac ile i kiedy ma miec dzieci i jak je zrobi a nie kosciol a ksiadz tym bardziej . ß
Im więcej dzieci tym lepiej, zerknijcie tutaj
[url=http://www.youtube.com/watch?v=uLCUT_Wiolo]http://www.youtube.com/watch?v=uLCUT_Wiolo[/url]
Każda sperma jest święta, sperma dobra jest. Tutaj każda kropla, zawsze przyda się.
Sperma jest święta, sperma dobra jest. Kiedy się marnuje, Pan Bóg gniewa się.
Straszne głupoty tu piszecie jeżeli myślicie, że posiadanie dzieci jest czymś złym! Posiadanie dzieci nie ma nic wspólnego z pieniędzmi bo – popatrzcie im bogatsza Europa tym ma mniej dzieci, chcoć stać by było wielu na wychowanie kolejnych potomków. i nie dlatego są bogaci bo maja mało dzieci! Popatrzcie na amerykę – tam jest wielodzietność a jaki bogaty kraj!
Na tym spotkaniu nikt nikomu nie wmawaiał ile ma mieć dzieci, bo to indywidualna sprawa, ale pokazane zostały tendencje, które są promowane przez media – wygodnego stylu życia, zabijania nienarodzonych w imię wolności kobiety- co to za wolność jak potzrebuje zabić takie nienarodzone dziecko? – czemu taka kobieta, która chce dokonać aborcji nie urodzi tego dziecka, a wtedy może sobie go zabić? – ciekawe czy tak łatwo tego dokona, a przecież dziecko to już jest od zarodka! w czasie in vitro wyrzuca sie (zabija) własnie takie zarodki, które nie zostały użyte do implantacji.
Poza tym dzieci są potrzebne własnie dlatego, że społeczeństwo się starzeje i wielu ludzi jest na emeryturze – kt będzie na nich pracował/, kto się bedzie nimi opiekował? społeczeństwa kurczące się są skazane na wyginięcie!
a już miałem nadzieje, że tylko INNY JAREK K. może głupoty publikować …
[quote]a już miałem nadzieje, że tylko INNY JAREK K. może głupoty publikować …[/quote]
Cieszę, sie, że ktoś przeczytał to co napisałem, ale fajnie by było oprócz zdawkowych haseł także napisać jakieś konkrety! – na przykład z czym sięnie zgadzasz DON? (nie masz odwagi podpisać się imieniem i nazwiskiem?)
do JK … ad.post :
/…/ czemu taka kobieta, która chce dokonać aborcji nie urodzi tego dziecka, a[b] wtedy może sobie go zabić?[/b]/…/
… no coment’s
/…/ Poza tym [b]dzieci są potrzebne własnie dlatego, że społeczeństwo się
starzeje i wielu ludzi jest na emeryturze [/b]- kto będzie na nich pracował/,
kto się bedzie nimi opiekował?/…/
i [b]wystarczy[/b] …
Pozwolę sobie skomentować wypowiedź [b]Pana Jarka.[/b]
Kłóciłabym się z twierdzeniem, że ameryka (tudzież Stany Zjednoczone) są krajem bogatym. Aktualnie mają recesję, choć faktem jest, że standard życia mają wyższy niż w Polsce.
cytuję „czemu taka kobieta, która chce dokonać aborcji nie urodzi tego dziecka, a wtedy może sobie go zabić?”
W tej kwestii proponowałabym zapoznać się z informacjami na termat:
-noworodków znalezionych na śmietnikach
-noworodkach znalezionych w beczkach, piwnicach itp.
-przyczynach śmierci łóżeczkowych (naukowcy szacują, że całkiem spory odsetek tych zgonów nie jest naturalny)
Osobiście nie rozuimiem jak można nazywać dzieckiem niezagnieżdżone, zapłodnione jajeczko – może pójdźmy dalej i nazwijmy dziećmi plemniki.
Europa się starzeje, owszem. Niemcy znaleźli na to sposób, ściągając do siebie Polaków, Turków i innych. Problem tylko w tym, czy np. Turcy będą chcieli do nas pzyjechać. Wydaje mi się, że tak właśnie będzie wyglądała Europa za kilkadziesiąt lat.
21-sty wiek a zabobon dalej kwitnie. Fakty i Mity.
21-wszy wiek a zabobon dalej silny. Ręce opadają. Na szczęście te gusła już tylko na wsi, cywilizowani ludzie w miastach mają to w dupie. Fakty i Mity
[img]upload/small_1ScreenShot071.jpg[/img]A jest przeciw !
Do [b]Justy „[/b]
[color=#3366ff][b]Europa się starzeje, owszem. Niemcy znaleźli na to sposób, ściągając do siebie Polaków, Turków i innych[/b][/color].
Do Niemiec ich nikt nie sciagnal . Pierwsi przyjechali w koncu lat 50 ub. wieku do pracy – tzw Gastarbeiter. Ta reszta przyjechala bo u nich na wsi jezdzilo sie na osle a w Niemczech mogli kupic BM-ke ( BMW ) i jak to u tych ludzi Orientu mnoza sie jak kroliki . Jak by bylo tak dobrze gospodarczo w Polsce mielibyscie ten sam problem ( muzulmanie + smierdzace lenie i nieuki made in Turkiye ) . A ze ich nie macie + gospodarka + kosciol jest jak jest . Salve Regina ß