„Dziadek był pierwszym, po wojnie sołtysem na Starej Wsi i Proszowcu. Wiele pomagał ludziom. Mój ojciec wiosną 1945 roku kiedy trwało odgruzowywanie miasta, w ocalałej świetlicy Domu św. Notburgii w Raciborzu zorganizował działalność kulturalno – rozrywkową dla młodzieży. Stworzył pierwszy w mieście zespół pieśni i tańca, który wystawił „Wesele Śląskie”. Taka działalność społeczna już w dzieciństwie mi imponowała” – wspomina Krystian Niewrzoł.
OGŁOSZENIE PŁATNE
Redakcja: Jest Pan znanym człowiekiem, nie tylko w Raciborzu, szczególnie z licznych inicjatyw i działalności w dziedzinie kulturalno – oświatowej.
Krystian Niewrzoł: W wieku 18 lat, razem z koleżankami i kolegami z podstawówki przy poparciu byłego kierownika Szkoły Podstawowej nr 3 Franciszka Gazdy w piwnicy tego budynku , urządziłem pierwszy w mieście dzielnicowy klub młodzieżowy. Widocznie władze miasta i powiatu dostrzegły moją aktywność i zatrudniły mnie na instruktora środowiskowego w Powiatowym Domu Kultury przy ul. Chopina a po 4 latach powierzono mi na 5 lat prowadzenie Spółdzielczego Domu Kultury Strzecha. Potem Rafako zaproponowało mi korzystne warunki pracy i zostałem zatrudniony na instruktora Klubu Fabrycznego Rafako. Od 1975 do 1980 roku byłem w okresie sezonu letniego oddelegowany do prowadzenia Ośrodka Wypoczynkowego KO-RA w Łazach. Krótko przed stanem wojennym przeniosłem się do pracy w Spółdzielni Mieszkaniowej NOWOCZESNA gdzie powierzono mi kierowaniem działem społeczno – wychowawczym, tuż po ukończeniu zaocznego Liceum ekonomicznego w Opolu oraz Studium Kultury i Oświaty Dorosłych w Warszawie. Mimo nacisków nigdy nie wstąpiłem do PZPR, a na powierzanie mi kolejno różnych funkcji w kulturze zapracowałem inicjatywami i rzetelną, aktywną działalnością. Potem jeszcze w latach osiemdziesiątych byłem zastępcą dyrektora prywatnej agencji artystycznej „ARTOS” w Katowicach w w następnych latach zajmowałem się działem marketingu i reklamy w Zakładach Mięsnych DESPOL. Kilka lat prowadziłem też jednoosobowo Agencję reklamowo – imprezową PROMOCJA. Od 9 lat jestem starszym referentem PCPR w Raciborzu i zajmuję się interwencjami kryzysowymi pomagając rodzinom w trudnych sytuacjach życiowych oraz koordynacją w skali powiatu unijną pomocą żywnościową dla najuboższych PEAD. Dlatego być może jestem znany ale ja również znam wiele popularnych osób nie tylko na ziemi raciborskiej.
Lista nr 24
Pozycja nr 1
Redakcja: Ma Pan ogromne doświadczenie nie tylko w pracy kulturalnej i społeczno-gospodarczej, a do tego jeszcze odwagę, roztropność i umiejętność jasnego formułowania swoich myśli.
Krystian Niewrzoł: To kolejne doświadczenia ze wspólpracy z „Elektrodą”, „Nowinami Raciborskimi" , "Gościem Niedzielnym” , Radiem PLUS Opole oraz Radiem VANESSA gdzie przez pierwsze dwa lata byłem kierownikiem działu reklamy. Obecnie współpracuję z portalami internetowymi.
Redakcja: Z publikowanych tekstów wynika, że ma Pan dobre rozeznanie w problematyce Kościoła Katolickiego…
Krystian Niewrzoł: Staram się być na bieżąco z wiedzą dotyczącą mojej religii i działalności Kościoła jako wspólnoty ludzi wierzących oraz jako instytucji. Włączam się aktywnie w życie Kościoła. W 1981 roku, tuż przed stanem wojennym, razem ze śp. ks. prał. Stefanem Pieczką założyłem w Raciborzu Klub Inteligencji Katolickiej, Nawiązałem przed 14 laty współpracę z Kościołem w Republice Czeskiej, obecnie na Zaolziu, która trwa do dziś. Natomiast w swojej parafii św. Mikołaja staram się aktywnie wywiązywać z obowiązków członka Rady Duszpasterskiej.
Redakcja: Ma Pan opinię człowieka otwartego serca na nędzę, nieszczęścia i ludzką krzywdę. Czasem włącza Pan do akcji również media, licząc także na pomoc innych.
Krystian Niewrzoł: Uważam, że skoro zasiłki i pomoc finansowa z OPS od lat nie mogą się zmieniać, to trzeba z pełną determinacją załatwiać skutecznie unijną pomoc z banku żywności dla najuboższych w ramach programu PEAD. Jest to zadanie gmin , wynikające z konstytucji R.P. a koordynacja PCPR zlecona została w 2004 roku przez starostę. Czasem obrywa mi się od znajomych za tak aktywną pomoc dla „nierobów” i pijaków. Owszem, jestem świadom , że takich odbiorców żywności też mamy , ale na szczęście tylko kilkanaście procent. Jest to trudne do wyłapania a jeszcze trudniejsze do zlikwidowania. Działamy zgodnie z ustawą o pomocy społecznej.
Natomiast w sprawach interwencyjnych pojawiają się coraz częściej : niezaradność ludzi załamanych psychicznie problemami małżeńskimi, rodzinnymi i obecną sytuacją finansową oraz brak wrażliwości urzędników i niektórych instytucji. Jeżeli tak, to trzeba zdecydowanie sprawy rozeznać i rozwiązać, jak zajdzie potrzeba to przy pomocy psychologa czy prawnika z PERSONY.
Redakcja: W latach 1998 – 2002 był Pan Przewodniczącym Komisji Sportu i Rekreacji Rady Miasta, a w następnej kadencji sprawował Pan obowiązki radnego przez ostatnie osiem miesięcy. To chyba dobre przygotowanie do pracy samorządowej.
Krystian Niewrzoł: Kiedy byłem przewodniczącym komisji kultury fizycznej, dodatkowo jeszcze brałem udział w pracach trzech innych komisji / bez honorarium/ po to by poznać opinie innych radnych na temat przygotowanych uchwał do głosowania. Wtedy też przekonałem się , iż wielu radnych wcale nie zabiera głosu w dyskusji, spóźnia się na posiedzenia albo wcześniej wychodzi bez usprawiedliwienia, pobierając pełne diety. Najczęściej byli to radni posiadający własny biznes. Oni ciągle nie mieli czasu. Ich frekwencja na sesja też była marna.
Redakcja: Po czterech latach zdecydował się Pan ponownie startować w wyborach, ale tym razem do Rady Powiatu ?
Krystian Niewrzoł: Pracując 9 lat w PCPR poznałem lepiej problemy ludzkie, szczególnie te prowadzące do patologii. Poznałem też sprawy społeczno-gospodarcze powiatu w którym największą gminą jest Racibórz. Stąd zamierzam też wiele czasu poświęcić sprawom mojej małej ojczyzny czyli Starej Wsi, Proszowcowi i Miedoni.
Redakcja: Co będzie priorytetem w Pańskich zamierzeniach i staraniach w pracy Rady Powiatu?
Krystian Niewrzoł: Nie odkryję tu Ameryki jeżeli stwierdzę, że będę popierał i prowadził akcję na rzecz sfinalizowania budowy obwodnicy Pszczyna – Opole wraz z innymi ugrupowaniami. Odciąży ona niewątpliwie dokuczliwy ruch TIRÓW dla mieszkańców Krzyżanowic, Bieńkowic, Sudołu, Studziennej, ul. Starowiejskiej, Głubczyckiej i Kozielskiej w Raciborzu. Widzę także pilny do rozwiązania problem coraz większej liczby wypadków w mieście i powiecie, wskutek nadmiernej szybkości a co za tym idzie braku dostatecznej kontroli drogowej. Ciągle na sercu leży mi problem mieszkań socjalnych dla biednych i rodzin wielodzietnych . Jest ich ciągle za mało a te istniejące wymagają od lat kapitalnych remontów. Tego problemu nie możemy unikać w czasie. On dotyka każdą gminę a szczególnie Racibórz. Jednocześnie jest sporo starych budynków pustych albo ruin wymagających remontu. Będę szukał tanich rozwiązań, aby również w ich wykonawstwo włączyć przyszłych lokatorów pod nadzorem fachowców. Moją szczególną troską będzie nadal wzmożona pomoc ludziom biednym nie z własnej winy. Pozyskiwanie dla nich żywności i lekarstw. Utworzenia fundacji na ten cel. Widzę pilną potrzebę poświęcenia więcej czasu wyborcom na bezpośrednie kontakty oraz informowanie ich o problemach powiatu, razem z członkami zarządu.
Komitet Wyborczy "Porozumienie Samorządów"
ul. Staszica 17
47-400 Racibórz