Marek Krząkała (PO) złożył na ręce marszałka sejmu interpelację do ministra środowiska w sprawie kanału Dunaj – Odra – Łaba. Interpelacja to wspólne dzieło posła, zarządu RSS Nasze Miasto, kapitana Pawła Machy i Arkadiusza Skowrona, kandydata do sejmiku województwa.Pełny tekst interpelacji do ministra środowiska Andrzeja Kraszewskiego z 26 października br.:
Ze względu na oddolną inicjatywę społeczeństwa i samorządów gmin nadodrzańskich województwa śląskiego i opolskiego, zakładających realizację koncepcji budowy połączenia Północ-Południe o międzynarodowym znaczeniu i oznaczeniu E30, a zwłaszcza odcinka biegnącego korytem rzeki Odry i kanałem Odra – Łaba – Dunaj na odcinku od Koźla do Ostrawy, zwracam się do Pana z prośbą o opinię na temat szans realizacji tego i innych projektów wzajemnie powiązanych.
Wspomniany projekt ujęto w planie zagospodarowania przestrzennego niektórych gmin województwa śląskiego, odcinkiem od Kędzierzyna do Gorzyczek. Kanał O-Ł-D jako element międzynarodowej sieci dróg wodnych jest niezbędny w celu realizacji marzeń o oknie wodnym na świat województwa małopolskiego, które w deklaracji Sejmiku Województwa nr 2/10 z 1 października 2010 r. wyraża wolę współpracy z samorządem województwa śląskiego, między innymi poprzez realizację połączenia Wisły z Odrą „Kanałem Śląskim”, doliną rzeki Rudy ze skrzyżowaniem z O-Ł-D w Kuźni Raciborskiej.
Po szeroko zakrojonych konsultacjach ze społecznością lokalną można dojść do wniosku, że społeczeństwo oczekuje, przez realizację tego projektu na zasadach zrównoważonego rozwoju, rozwiązania kilku problemów jednocześnie i poprawy konkurencyjności poprzez wykorzystanie atutu położenia geograficznego na południowej granicy Polski.
Pierwszym z problemów jest modyfikacja zabezpieczenia przeciwpowodziowego, uwzględniająca włączenie odpowiednio zaprojektowanego kanału O-Ł-D, posiadającego funkcję odprowadzania nadmiaru wody w okresach wezbrań oraz wykorzystanie rezerw wyrobiska pokopalnianego „Kotlarnia” w celu redukcji katastrofalnych przepływów na dopływach Odry (Bierawka, Ruda i Kłodnica), a przez to sumarycznego przepływu na Odrze i ochrony Kędzierzyna-Koźla.
Kolejnym problemem jest kwestia retencji wody dla rolnictwa, upraw leśnych oraz potrzeb alimentacji kanału w celach transportu śródlądowego. Kanał ze względu na swoją konstrukcję pełni funkcję retencji korytowej w odcinkach „szczelnych” oraz poprawia retencję glebową na odcinkach, gdzie wskazane jest przesiąkanie w głąb i poprawa nawodnienia. Wymusza to zmianę zaszeregowania projektowanego zbiornika Racibórz z funkcji polderu na sensowną wielozadaniową funkcję zbiornika retencyjnego o stałym spiętrzeniu. Determinuje również założenia konstrukcyjne dla wspomnianego wyżej zbiornika Kotlarnia.
Problemem wymagającym pilnego rozwiązania jest również kwestia szeroko pojętej ekologii oraz odbudowy zniszczeń w środowisku naturalnym, spowodowanych bezpośrednim sąsiedztwem wyrobiska „Kotlarnia” i największego na Śląsku kompleksu leśnego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich”. Z powodu wyrobiska las uległ przesuszeniu, a tysiące jego hektarów spłonęło na początku lat 90. Nakładem olbrzymich środków jednak las powoli się odradza, ale jego zapotrzebowanie na wodę wzrasta, a jej deficyt jest ogromny. Społeczeństwo pokłada olbrzymie nadzieje w racjonalnej rekultywacji właśnie w kierunku zalania i przez to odbudowy zachwianych stosunków wysokości wód gruntowych oraz kontrolowanego spływu wód powierzchniowych.
Wśród problemów wskazać można również niedostosowanie cech transportu do potrzeb przemysłu ciężkiego i wydobycia węgla oraz kruszyw z naszego terenu oraz terenu Czech. Przemysł w tych miejscach ma swoje wieloletnie tradycje i jest znany na całym świecie z eksportu ponadgabarytowych i ciężkich maszyn oraz urządzeń z Rafametu i Rafako. Towary masowe ze względu na zapaść i małą konkurencyjność kolei przemieszczane są transportem samochodowym po drogach zupełnie nie przystosowanych do tej funkcji. Transport wodny stałby się uzupełnieniem i jedną ze składowych europejskiej intermodalnej koncepcji rozwoju połączeń oraz budowy centrów logistycznych na skrzyżowaniu korytarzy transportowych jak Gorzyczki z autostradą i linią kolejową oraz Kanałem O-Ł-D.
Należy zwrócić uwagę także na zdewastowaną infrastrukturę komunikacji wschód-zachód na odcinku od mostu na kanale Ulga w Raciborzu do obwodnicy Kędzierzyna. Około 30 km gęsto zaludnionego obszaru nie posiada mostu za wyjątkiem sezonowej przeprawy promowej w Grzegorzowicach, w miejscu, w którym w czasie działań wojennych wysadzono most i nigdy nie doczekał się on odbudowy, oraz w Cisku, gdzie funkcjonuje drewniana, uszkodzona w czasie powodzi konstrukcja o bardzo ograniczonym zastosowaniu.
Problem racjonalnego gospodarowania wodą w dorzeczu górnej Odry województwa śląskiego i opolskiego ma bezpośredni wpływ na losy i jakość życia ludzi zamieszkujących te tereny oraz pośrednio kilkunastu milionów kolejnych w dolnym biegu Odry i całego Śląska, dla którego kompleksy leśne stanowią płuca. Zdaję sobie sprawę, że rozwiązanie tych problemów stanowi ogromne przedsięwzięcie, ale wiem również, że tego typu inwestycje są sumą wielu mniejszych bieżących zadań do wykonania, które powinno się realizować tak, by efekt końcowy był łatwy do osiągnięcia bez potrzeby poprawy tego, co nakładem olbrzymich środków zostanie wykonane. Myślę tu o funkcji wielozadaniowych zbiorników retencyjnych dla inwestycji w Raciborzu i Kotlarni oraz rozsądnym zamykaniu linii wałów tak, aby nie wykluczały adaptacji do stopni wodnych. Rzeka Odra przed II wojną światową przenosiła 10 mln ton ładunku ze Śląska. Dziś, z powodu stanu infrastruktury i zaniedbań inwestycyjnych minionych lat, jest to mniej niż milion. Jeden kilometr dobrej drogi wodnej jest tańszy od kilometra autostrady, a sam transport wodny w przeliczeniu na tonokilometr i zużycie oleju napędowego, siedem razy tańszy od transportu kołowego.
W czasach, kiedy przyszłość Unii Europejskiej zależy od powiązań społecznych i gospodarczych, międzynarodowy projekt tego typu wydaje się być naturalnym spoiwem między narodami stawiającymi sobie solidarnie wspólne zadania. Projekt powstania portu w Raciborzu oraz centrum logistycznego w Gorzycach, wzorem Norymbergi na skrzyżowaniu korytarzy transportowych takich jak kanał Ren – Men – Dunaj, autostrada A73 i kolej żelazna, gdzie powstało ponad 260 firm i znalazło stałe zatrudnienie 10 000 osób, budzi nadzieję naszej lokalnej, międzynarodowej polsko – czeskiej społeczności na podobny efekt. Istniejący od przeszło 70 lat kanał Gliwicki na stałe wrósł w krajobraz Śląska, a jego 5-letnia budowa w czasie kryzysu jest przykładem, jak walczyć z bezrobociem i jak inwestować w przyszłość. Nasz odcinek kanału Odra – Łaba – Dunaj będzie dłuższy o 14 km przy całości równej 55 km. Jego budowę rozpoczęto już w roku 1970, oddając pierwszych 5,5 km do dyspozycji zakładom Azoty jako odgałęzienie od Kanału Gliwickiego. Dziś mamy do dyspozycji o wiele bardziej zaawansowane środki techniczne do jego realizacji oraz narzędzia do finansowania przedsięwzięcia ze środków unijnych. Powinniśmy więc podjąć się jego kontynuacji.
W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1.Czy i kiedy zostanie przedstawiony plan działań przewidzianych przez Rząd do realizacji tego projektu, mający na celu koordynację i dokonanie niezbędnych uaktualnień do istniejących programów z założeniem powstania Kanału Odra – Łaba – Dunaj oraz rewitalizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej?
2.Jaka jest szansa na wpisanie wspomnianej w interpelacji zdegradowanej Kopalni Piasku „Kotlarnia” do programu „Dla Odry 2006”, który obecnie jest realizowany?
3.Jakie są plany Rządu w kwestii podpisania przez Polskę dokumentów opracowanych przez EKG ONZ : AGTC – Porozumienia o łownych Liniach Transportu Kombinowanego i AGN – Umowy o Śródlądowych Drogach Wodnych Międzynarodowego Znaczenia?
z wyrazami szacunku
Marek Krząkała
Dobra i potrzeban inicjatywa. Przynajmniej NaM na poważnie potraktował sprawe kanału i potrafił zachęcić do działania poważnych polityków, a nie lokalnych cieniasów.
Kanal – juz w ub. wieku bylo to glosnym tematem. Potem II wojna swiatowa i projekt budowy tego ” okna na swiat ” legl w gruzach . Po wojnie PRL nie mialo na to pieniedzy . A dzis ? Jak w piosence ” wer soll das bezahlen , wer so viel pinki pinki ……” czyli kto to ma zaplacic ? kto ma tyle moniakow na to ? Na pewno nie Polska . A wiec z funduszu EU ! Tylko , ze te plany budowy tego kanalu musza byc realizowane juz dawno jako konkretne projekty na papierze a nie jako interpelacje sejmowe . Kto ma tyle pinki pinki ? by to zaplacic ? ß
wir !!!!!! wir haben soooooooo viel pinki pinki.
jak zawsze teraz budujemy , po wyborach juz nie !