Debata w Kuźni, czyli grad pytań do kandydatów

24 listopada w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Kuźni Raciborskiej odbyła się druga debata samorządowa, w której zmierzyli się kandydaci na stanowisko burmistrza miasta i gminy. Zobacz zdjęcia.

Debatę – podobnie jak poprzednią, która miała miejsce 12 listopada – zorganizowały "Nowiny Raciborskie". W szranki tym razem stanęli: Rita Serafin – dotychczasowa burmistrz Kuźni Raciborskiej oraz Witold Cęcek, który piastował stanowisko burmistrza miasta w latach 1990-2001.

- reklama -

Debata składała się z dwóch części: w pierwszej pytania obu kandydatom zadawał dziennikarz raciborskiego tygodnika. Kandydaci musieli udzielać precyzyjnych i błyskawicznych odpowiedzi, bowiem każdy z nich miał do dyspozycji tylko jedną minutę. Druga część należała do publiczności zgromadzonej w sali MOKSiR-u. Tutaj czas już nie obowiązywał.

 

Pytania środowej debaty różniły się nieco od tych, zadawanych przed blisko dwoma tygodniami. Zaczęło się od prośby o skomentowanie wyborów do Rady Miejskiej, z którą przyjdzie współpracować nowemu burmistrzowi. Z wyników zadowolona jest Rita Serafin, twierdząc, że mieszkańcy dokonali bardzo dobrego wyboru. – To są ludzie, z którymi będzie można współpracować, tym bardziej że każdemu z 15 radnych przyświeca jeden cel: dobro gminy i środowiska, z którego się wywodzi – mówiła. Nieco inaczej do pytania podszedł Witold Cęcek, zaznaczając, że wyborów nie można komentować. – Ja potrafię współpracować z każdą radą. Tak z jednej, jak i z drugiej strony – podkreślił.

Kogo zwycięzca powoła na swego zastępcę? – to kolejne pytanie, które skierowano do kandydatów. – Za wcześnie, by mówić o nazwiskach na stanowisko wiceburmistrza. Mam dwóch kandydatów w młodym wieku, nazwisk jednak nie chciałbym na razie ujawniać – powiedział Cęcek. Tajemnicy w tej kwestii nie miała natomiast burmistrz Serafin, mówiąc, że jeśli wygra, jej zastępcą będzie dotychczasowy wiceburmistrz Bogusław Wojtanowicz.

 

Trzecim pytaniem były plany zawodowe kandydatów w przypadku, gdyby któryś z nich przegrał wybory o fotel burmistrza. – Na pewno będę starała się znaleźć pracę. Wydaje mi się, że stać mnie na to, aby podjąć duże wyzwania zawodowe – powiedziała R. Serafin. W podobnym tonie wypowiedział się W. Cęcek, podkreślając, że obecnie ma własną działalność gospodarczą i jej się nadal poświęci, gdyby burmistrzem Kuźni Raciborskiej nie został.

Znajdująca się na sali publiczność mogła się też dowiedzieć, w jakich kosztach zamknęła się kampania wyborcza obu kandydatów. Witold Cęcek wydał na nią 4560 zł, a Rita Serafin nieco więcej, bo ponad 5000 zł.

 

Siedzących przy stole prezydialnym pytano ponadto o obwałowania Odry w Turzu i Rudzie, a także o to, czy – zdaniem obu kandydatów – rolnicy, poszkodowani w tegorocznej powodzi otrzymali wystarczającą pomoc od samorządu. – Trudno powiedzieć, czy wystarczającą – powiedział W. Cęcek. – Żywioł zawsze niesie ze sobą ogromne spustoszenie, co potem wymaga ogromu pracy. Po rozmowach z kilkoma rolnikami uważam, że udzielona im pomoc nie była adekwatna do poniesionych strat. – Staraliśmy się pomóc powodzianom, jak tylko mogliśmy – mówiła z kolei Serafin. – Zaczęło się od finansowej zapomogi od państwa aż po dostawę produktów dla rolników. Mimo to, na pewno udzielona pomoc nie zrekompensowała w pełni poniesionych szkód.

W debacie podniesiono również kwestię stanu gminnych dróg oraz żwirowni, z których urobek transportowany jest dużymi pojazdami przez teren kilku miejscowości. Czy – biorąc pod uwagę dalsze pogorszenie nawierzchni – burmistrz zezwoli na kontynuację wydobycia surowca z kopalń? – Oba zakłady – mówiła Rita Serafin – zwracały się do Rady Miejskiej z prośbą o przedłużenie koncesji na dalszą działalność. Opinia była jednak negatywna. Inne stanowisko w tej sprawie wyraził Witold Cęcek. – Jeśli zakład będzie partycypował wraz z gminą w kosztach modernizacji i naprawy dróg, to należy je pozostawić. Swoją decyzję argumentował również utrzymaniem miejsc pracy dla mieszkańców gminy.

 

Wśród dziesięciu pytań nie zabrakło problemów gminnego bezpieczeństwa. O podjęcie działań w sprawie przywrócenia 24-godzinnego komisariatu policji w Kuźni starał się będzie W. Cęcek. Zwiększeniem bezpieczeństwa w gminie zainteresowana jest również R. Serafin, która zagwarantowała, że rozszerzona zostanie pomoc dla policji m. in. poprzez zakup nowych radiowozów.

Jedno z ostatnich pytań dotyczyło rozwoju sekcji sportowych (tenis stołowy, piłka ręczna i nożna) oraz to, jaka czeka je przyszłość w najbliższej kadencji? – Sport mocno się sprofesjonalizował. Prowadzenie czegokolwiek wymaga dziś posiadania wysokiej klasy specjalistów i trenerów. Mamy bazę, która pozwoliła nam wrócić do uprawiania niektórych dyscyplin. Będziemy się starać o zwiększenie ilości zajęć oraz o przeznaczanie na to odpowiednich środków finansowych – mówiła podczas debaty Rita Serafin. Dalej poszedł jej konkurent, który stawia na rozwój dyscyplin sportowych od najmłodszych lat szkolnych. Zaznaczył, że służyć ma temu pełnowymiarowa hala sportowa przy ZSOiT w Kuźni oraz nowobudowana hala przy ZSO w Rudach. – Tylko tak możemy odciągnąć młodzież od zejścia na złą drogę – podkreślił W. Cęcek.

Kilka pytań do ubiegających się o fotel burmistrza mogli zadać również mieszkańcy. Wystąpienie rozpoczęła emerytowana nauczycielka historii Zofia Purol, pytając kandydatów o ukończone szkoły i przygotowanie merytoryczne do pełnienia funkcji burmistrza. W trakcie debaty ponownie wróciła kwestia zadłużenia gminy: – Jaki mamy dług obecnie i ile wynosiło zadłużenie na koniec kadencji Witolda Cęcka – pytał Jerzy Wasielewski. – Ten dług, który mamy dziś, jest długiem dopuszczalnym i wynosi 5 mln. zł. Jest on przeznaczony na inwestycje, a nie na bieżącą konsumpcję – wyjaśniała R. Serafin. – Odchodząc ze stanowiska burmistrza w 2001 r. pozostawiłem dług w wysokości 800 tys. zł – zaznaczył W. Cęcek.

 

O rozwój rynku pracy pytał z kolei Bernard Kowol, zaś Kazimierz Szczepanik zwrócił się do kandydatów z pytaniem, jak zamierzają przekonać wyborców, którzy oddali głos na Pawła Machę (zdobył 937 głosów – dop. red.), by zagłosowali w II turze na jednego bądź drugiego kandydata.

Jak Kuźnia Raciborska może wyglądać za cztery lata i jakie będą prowadzone działania w kierunku poprawy estetyki – to pytania skierowane do R. Serafin i W. Cęcka przez Irmgardę Fibic i Józefę Czyszczoń. Istotny okazał się też problem młodzieży. W imieniu młodego pokolenia wypowiedziała się Marzena Wrzodak.

 

Choć debata przebiegała sprawnie, nie obyło się bez potknięć ze strony kandydatów. Pytania z dziedziny obwałowań rzeki Odry, suchego polderu, spółki "Amicus-Med" zadane przez P. Machę wprawiły w niemałą konsternację Witolda Cęcka. Głos w dyskusji zabrał także obecny na sali poseł ziemi raciborskiej Henryk Siedlaczek, który podzielił się z publicznością swoimi spostrzeżeniami oraz udzielił obu kandydatom kilku drobnych uwag.

Debata samorządowa zakończyła się po blisko trzech godzinach. Kto wyszedł z niej tarczą, a kto na tarczy i kto zasiądzie w fotelu Burmistrza Miasta i Gminy Kuźnia Raciborska? Na te pytania odpowiedzą mieszkańcy już 5 grudnia.

/BaK/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj