RTP Unia: Łyżka dziegciu w beczce miodu w Braxtonie

    Były gratulacje, podziękowania, pożegnania. Ale też obawy o dalszy los klubu i (zdawkowe) deklaracje pomocy. – To był nasz najlepszy rok. W kraju osiągnęliśmy wszystko. Żeby jednak zaistnieć w Europie potrzebujemy dodatkowego wsparcia – nie ukrywał Remigiusz Trawiński podczas uroczystości kończącej rok 2010.

    - reklama -

    Dziś w restauracji Braxton odbyło się podsumowanie roku w wykonaniu RTP Unii Racibórz. Najlepszego roku w niedługiej historii klubu: całkowita dominacja w krajowej Ekstralidze, obronione w cuglach mistrzostwo kraju, udany – choć minimalnie przegrany – start w Lidze Mistrzyń, pozycja lidera przed rundą wiosenną bieżącego sezonu. – Założone parę lat temu cele zostały osiągnięte nawet wcześniej niż przypuszczaliśmy, np. mistrzostwo kraju miało być zdobyte w 2010, tymczasem w tym roku już je skutecznie obroniliśmy – powiedział we wstępie Remigiusz Trawińsnki, właściciel klubu, prezes i trener w jednej osobie. Ze szczególnym wzruszeniem pożegnał zawodniczki, które już kończą przygodę z piłką nożną w naszym mieście: Agatę Manczyńską, Natalię Surmę, Olgę Sokolenko, Annę Sznyrowską i Paulinę Kawalec.

     

    Prezes daleki jest jednak od hurraoptymizmu i chciałby czegoś więcej niż tytuły krajowe. Do tego stopnia, że zainteresowane media aż huczą o zakończeniu profesjonalnej kobiecej piłki nożnej w Raciborzu, bo znudziła go dominacja w Polsce. Trawiński nie ukrywa, że jego ambicją jest zaistnieć z drużyną na arenie europejskiej, do czego jednak potrzebny jest większy budżet, pozwalający na wzmocnienia kadry i – przede wszystkim – na organizację większej ilości spotkań z silnymi europejskimi drużynami.  On sam nie jest w stanie więcej wyłożyć na klub, który już stał się wizytówką miasta w kraju i za granicą. Pomoc zadeklarowały władze miasta i powiatu, jednak potrzeby są większe od tego, co władze samorządowe będą w stanie wygospodarować.

     

     

     – Mamy swoje ambicje, chcielibyśmy doprowadzić do tego, by polski zespół ugrał w Europie więcej niż do tej pory i mamy dużo argumentów za tym by to zrobić. Środki którymi dysponujemy na dzień dzisiejszy nie gwarantują, że będziemy w stanie skutecznie rywalizować z najlepszymi – szczerze wyznaje trener, który – jak sam mówi – nie wie jak będzie wyglądała przyszłość. Być może więcej będzie wiadomo po konferencji w Urzędzie Miasta, zaplanowanej na środę 15 grudnia. – Nie liczymy, że miasto sfinansuje wszystkie potrzeby klubu. Mamy jednak nadzieję, że z jego pomocą uda się przyciągnąć sponsorów – tłumaczą ludzie związani z RTP.

     

    /ps/
    - reklama -

    KOMENTARZE

    Proszę wpisać swój komentarz!
    zapoznałem się z regulaminem
    Proszę podać swoje imię tutaj