Co dalej z KP Unia Racibórz?

O minionym roku w wykonaniu czwartoligowej drużyny KP Unia Racibórz, sytuacji finansowej klubu i planach na najbliższą przyszłość opowiada prezes klubu Andrzej Starzyński

Wywiad zaczerpnięto z oficjalnej strony KP Unii Racibórz

- reklama -

Andrzej Niewiera:  Panie Prezesie, jak Pan ocenia miniony rok?

Andrzej Starzyński: Niestety to dla nas kolejny nieudany rok, bowiem drużyna seniorów grała słabo. Nie ma co ukrywać, wiosną utrzymaliśmy się tylko dzięki walkowerowi , przez proceduralne sprawy .W drużynie przeciwnika wystąpił nieuprawniony do gry zawodnik. Chociaż myślę, że gdybyśmy tego walkoweru nie dostali w miarę wcześnie, to na boisku zdobylibyśmy w końcówce tych punktów więcej, jednak w drużynie nastąpiło pewne rozprężenie i w decydujących momentach drużyna nie była już jednością, troszeczkę chłopcy mieli dość trenera. Nie należy również ukrywać, iż wiosną nasza sytuacja finansowa była katastrofalna, chłopcy praktycznie od kwietnia nie dostawali żadnych pieniędzy i to też na pewno przełożyło się na atmosferę i wyniki. Po drugie nie byliśmy zadowoleni ze współpracy z trenerem Szygułą, który owszem słowa bardzo pięknie wypowiadał, ale później w czynach nie wszystkie jego zamierzenia zostały przełożone na czyny. Konsekwencją tej sytuacji było masowe odejście zawodników latem i bardzo skromna kadra na jesień. W zasadzie już przed rozpoczęciem tej rundy trzeba było liczyć się z tym, że będzie katastrofa, że nieźle będzie jeżeli będziemy gdzieś w środku niestety punktów mamy bardzo mało, na szczęście kilka innych zespołów w tej rundzie również grało źle i chociaż jesteśmy na końcu tabeli straciliśmy zaledwie kilka punktów. Dokładnie 3 dzielą nas od strefy bezpiecznej, więc jeżeli dobrze się popracuje, w następny sezon przygotowawczy kadra zostanie  uzupełniona. Trzeba powiedzieć otwarcie,  jak za dużo zespół przegrywa to później ciężko już później się cieszyć, odwracają się kibice oraz osoby chętne do wsparcia drużyny i odechciewa się również pracy jeżeli nie widać nadziei na lepsze jutro.  

A.N.:  Czy w okresie zimowym planowany jest wyjazd na obóz przygotowawczy lub raczej odbędzie  obóz dochodzeniowy?

A.S.:  Tym razem nie planujemy żadnego obozu przygotowawczego ani dochodzeniowego, ale w zamian za to dość szybko rozpoczną się treningi, bo już na 5 stycznia zaplanowany jest pierwszy trening i myślę, że w okresie ferii przez tydzień, dwa będzie intensyfikacja zajęć, mogą się odbywać codziennie. Niestety z  poprzednich lat wiem, że nie wszyscy mogą być  rano jak i po południu. Część chłopaków pracuje, część uczy się i te terminy ferii nie pokrywają się z terminami przerwy międzysemestralnej.  A praca w okrojonym składzie to nie jest to samo co gdy jest pełna frekwencja. Drużyna wymaga większej koncentracji, musi być większa rywalizacja niż jesienią. Nie zawsze wszyscy byli przygotowani na to, aby wejść na boisko.

A.N.:  Czy  wobec nie najlepszych wyników jesienią planowana jest zmiana na stanowisku trenera zespołu?

A.S.:  Można się nad tym zastanawiać, ale jak wcześniej wspomniałem,  zdaję sobie sprawę, że pewne przyczyny były niejako obiektywne. Podstawowych zawodników zbyt wiele odeszło. Odeszły nasze „opoki”:  Mariusz Frydryk i Edward Kowalczyk i tego się nie da zastąpić. Poza tym zostaliśmy praktycznie bez obrońców, wielu zawodników w meczach nie zdawało egzaminu, popełniliśmy wiele prostych błędów, straciliśmy wiele bramek, najwięcej w lidze. Zdaję sobie sprawę, że skład osobowy nie gwarantował jakościowo lepszej gry. Były promyki nadziei, ale było za dużo zmian personalnych. To mogło się tak skończyć, byłem tego świadom, że za wszystko nie należy winić tylko trenera. Każdy jakieś błędy popełnił?

A.N.:  Jak wygląda terminarz sparingów przed rundą jesienną?

A.S.: W okresie przygotowawczym piłkarze Unii rozegrają dziewięć meczy sparingowych. Większość zagrają na sztucznej trawie. Poprawi to komfort gry zimą, kiedy nie zawsze warunki na naturalnych boiskach są sprzyjające. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:

29.01.2011 SK Kravare w Krawarzu
05.02.2011 Walka Makoszowy w Zabrzu
12.02.2011 Banik Ostrava U-21 w Ostravie
19.02.2011 wolny termin
23.02.2011 Forteca Świerklany w Świerklanach
26.02.2011 Rafako Racibórz
05.03.2011 LKS Krzyżanowice
12.03.2011 Banik Ostrava U-19
19.03.2011 Krupiński Suszec w Suszcu

A.N.:  Na jakich obiektach będziecie zimą trenować?

A.S.:  Będziemy jak zawsze na sali szkoły specjalnej. Raz w tygodniu mamy wejście na Halę  OSIR-u.  Jak będą wolne miejsca to może jeszcze na przykład  trenować w Rudniku. Co prawda wszystkie hale są zajęte, ale może w pojedyncze okienka jakoś wskoczymy. Sparingi będziemy grali głównie na sztucznych płytach w Świerklanach, Czechach ( Ostrava, Krawarz).

A.N.:  Dysponujecie bardzo młodym składem, a to w kontekście meczów wiosennych, kiedy stawka bywa zazwyczaj „ podwójna”, nie będzie waszym sprzymierzeńcem. Drużynie przydałyby się wzmocnienia doświadczonymi piłkarzami. Czy robicie coś w tym kierunku?

A.S.:  Owszem, są prowadzone rozmowy z kilkoma bardzo doświadczonymi zawodnikami, ale myślę,  że nie należy na razie na ten temat mówić, o jakiś konkretnych nazwiskach. Planujemy wypożyczenie kilku młodych zawodników, zobaczymy.  Jestem też szczerze mówiąc zniesmaczony postawą chłopaków, którzy trenowali, a teraz nie chcą grać w naszym klubie.

A.N.:  Seniorzy nadal będą rozgrywać swoje mecze przy ul. Srebrnej. Jak wygląda sprawa przejęcia stadionu?

A.S.:  Podobno już od stycznia obiekt będzie nam użyczony. Czy pójdą za tym liczne środki na utrzymanie, to jeszcze się okaże. Jest też szansa że od początku roku  młodzież będzie podlegała pod klub i środki z konkursu będzie klub aplikował. Znając życie na pewno nie będą wystarczające, będziemy musieli dalej pozyskiwać od rodziców, czy od sponsorów. Jednakże jest to krok w dobrą stronę. Mimo to wielu wychowanków zamiast zasilać naszą drużynę woli odchodzić. U nas jest często tak, że „ każdy sobie rzepkę skrobie”. Sami siebie nie szanujemy i to prowadzi do sytuacji, że nie mamy się czym pochwalić.

A.N.:  Drużyny młodzieżowe grają pod szyldem OSIR Racibórz. Czy jest Pan zadowolony z takiego rozwiązania?

A.S.:  Powiem tak, wyniki świadczą same za siebie. Drużyna juniorów starszych nie dokończyła rozgrywek, bo nie miała z kim grać. Drużyna juniorów młodszych dostała się do młodszej Śląskiej Ligii juniorów. Bardzo dobrze sobie radzą, powiem, jedyny promyk optymizmu na przyszłość. Natomiast pozostałe drużyny dołują i to nawet te, które dominowały kiedyś  w Podokręgu.

A.N.:  Klub od kilku lat organizuje turnieje dla grup młodzieżowych w bardzo mocnej obsadzie. Czy chcecie to kontynuować?

A.S.:  Poprzeczkę sobie zawiesiliśmy bardzo wysoko i nie rezygnujemy mimo wszystko z organizacji tych imprez. Choć w tym roku odpuściliśmy sobie turnieje letnie z wielu względów. Pierwszy powód,  że nie mieliśmy środków. Poza tym nie mieliśmy chęci, przy tak dużym nieładzie organizacyjnym.  Poza tym dużo osób w klubie zniechęciło nas. W końcu nie zrobiliśmy tych turniejów jedynie teraz zimą w fajnej obsadzie. Postawiliśmy na pracę od podstaw. Teraz większą uwagę przykładamy do tych grup najmłodszych. W tych starszych grupach niestety zostało popełnionych  za dużo błędów.

A.N.:  Jakie są założenia budżetowe na rok 2011?

A.S.:  Na ten temat jak zwykle w tej chwili trudno się wypowiedzieć. Miasto w tym roku trzeba powiedzieć, że wyjątkowo dobrze się spisało. Dostaliśmy bardzo dużo pieniążków, tylko szkoda, że tak późno.  Ale jest obietnica, że w przyszłym roku te 50 tysięcy dostaniemy. Oczywiście będzie też jakaś dotacja na młodzież, choć i tak na nich to będzie za mało.  Jest to dobry krok patrząc na przyszłość, ale te środki, które daje miasto to jest jeszcze za mało.  Jesteśmy zmuszeni poszukiwać środków na zewnątrz. Czy będzie to wystarczające czy nie, to się okaże.

A.N.:  Jakie są aktualne źródła finansowania klubu?

A.S.:  Tradycyjnie oprócz kilku sponsorów.  Realnie patrząc budżet naszego klubu powinien wynosić około 300 tysięcy, jest to jednak minimum licząc się z tym, że przejmiemy grupy młodzieżowe. Na ten moment nie mamy jeszcze tej kwoty zapewnionej.

A.N.:  Niedługo święta i Nowy Rok. Czego życzyć Panu prezesowi i wszystkim sympatykom zespołu Unii?

A.S.:  Przede wszystkim zdrowia i wytrwałości, a także chęci do pracy, bo bez pracy nie ma efektów, czego doświadczyliśmy nawet w tym roku. Efekty obserwowaliśmy na boisku. Oprócz tego myślę, że sukcesów na boisku. Jeżeli praca będzie dobrze zrobiona, będziemy cieszyli się zwycięstwami naszej drużyny.

 

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj