Wikingowie napadli na białogłowy na Rynku

W obronie napadniętych stanęli rycerze. Wywiązała się zacięta walka, w ruch poszły miecze, topory i łuki, a trup słał się gęsto. Po walce zabici wstali, otrzepali się i razem ze zwycięzcami ukłonili się widzom. W ten sposób na raciborskim finale WOŚP zaprezentowały się bractwa rycerskie.

Punktualnie o godz. 13.00 niedzielną ciszę rozerwał huk wystrzału armatniego. To członkowie  Raciborskiego Kurkowego Bractwa Strzeleckiego zainaugurowali pokazy w wykonaniu bractw rycerskich:  Drengów Znad Górnej Odry, Drużyny Wareskiej Czarny Krzyż oraz Załogi Grodu Raciborskiego. Nie zabrakło również  Gwardii  Cesarskiej. 

- reklama -

 


 

 

Co warte zaznaczenia, wojowie walczyli z zastosowaniem replik starej broni, nie żadnych plastikowych atrap. Na szczęście obyło się bez ofiar. Bezkrwawy przebieg miał również pozorowany atak na mieszkańców miasta  przyglądających się pokazom, przypuszczony na zakończenie.

 

/ps/

 

czytaj także: Wolontariusze WOŚP wyruszyli po dary serca

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj