Życie spowodowało, że w tak szybkim trybie zaprosiliśmy marszałka województwa – powiedziała Ewa Lewandowska. Jak się dowiedzieliśmy, wizyta marszałka doszła do skutku z inicjatywy radnej.
Jeszcze przed spotkaniem z marszałkiem Ewa Lewandowska, radna Sejmiku Śląskiego i przewodnicząca Komisji Sportu, Turystyki i Rekreacji wzięła udział w otwarciu 16. halowych mistrzostw powiatu raciborskiego w "Skoku wzwyż przy muzyce". Zwracając się do młodych sportowców powiedziała: tak jak wy dzisiaj będziecie skakać coraz wyżej, tak my zrobimy wszystko, aby szkoła była na coraz wyższym poziomie.
Redakcja – Mam do Pani w zasadzie jedno pytanie: z Pani inicjatywy przyjechał dzisiaj do Raciborza do SMS marszałek województwa Adam Matusiewicz i dyrektor Ewa Baran z Wydziału Edukacji i Nauki w Urzędzie Marszałkowskim. Czego się Pani spodziewa po tej wizycie?
Ewa Lewandowska – Życie spowodowało to, że w tak szybkim trybie zaprosiliśmy te osoby. To są właściwie dwie niezależne wizyty. Pani Ewa Baran jako nowy dyrektor Wydziału Edukacji i Nauki przyjechała z powodów inwestycyjnych. Dyrektor SMS zauważył na ścianie budynku internatu zauważył pęknięcie, które trzeba rozpoznać i jak najszybciej zabezpieczyć. Oprócz tego pani dyrektor, jako przedstawiciel organu prowadzącego chce się dogłębnie zapoznać z potrzebami i problemami szkoły.
Natomiast marszałek Adam Matusiewicz przyjechał, ponieważ pojawiły się problemy z wyłonieniem wykonawcy budowy kompleksu lekkoatletycznego przy ZSOMS. Po przetargu okazało się, że cena na budowę hali jest o 5 mln wyższa, niż zabezpieczono środków na jej budowę. To jest bardzo dużo, ponieważ jest to ponad połowa środków, które mamy. Z tego powodu poprosiłam marszałka aby tutaj przyjechał, zapoznał się z procedurami no i wspólnie będziemy myśleć co z tym fantem zrobić.
R. – A są takie szanse?
E.L. – Ja myślę, że gdyby ich nie było to byśmy nie rozmawiali. Trzeba znaleźć jakieś dobre rozwiązanie i stąd dzisiaj to robocze spotkanie marszałka ze starostą i dyrektorem szkoły. Należy tutaj dodać, że inwestycję prowadzi starostwo, natomiast sama szkoła od czerwca ubiegłego roku została przekazana do Urzędu Marszałkowskiego, a zatem te decyzje muszą być uzgadniane wspólnie. Pojawiały się różne głosy, jak rozwiązać ten problem. W pewnej chwili padło hasło, że może zrezygnować z zadaszenia, ale to na pewno nie wchodzi w grę, ponieważ hala, żeby była halą musi być zadaszona. Będziemy robić wszystko aby tą inwestycję rozpocząć i doprowadzić do końca.
Dziękuję za rozmowę.
Wanda Gozdek
Czytaj także: Olimpijczyk dopingował młodych sportowców
fot. Aleksandra Marzyńska / UMWŚ