W sobotnie popołudnie, 19 marca w Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Kuźni Raciborskiej odbyły się drugie z rzędu zajęcia fotograficzne. Zobacz materiał video oraz fotorelację.
Ćwiczenia mają cykl warsztatów, prowadzonych przez wybitnych fotografików, a jednocześnie członków Stowarzyszenia Fotograficznego "Pozytyw" z Katowic. Po zajęciach, którym przewodził Witold Cichocki, przyszedł czas na kolejnego wykładowcę, którym był Bogdan Kułakowski – ceniony i znany (zwłaszcza na Śląsku) fotografik, zdobywca wielu wyróżnień i nagród m. in. na World Press Photo.
Zajęcia poprzedził wernisaż zdjęć śląskiego fotoreportera. Cykl kilkunastu fotografii zatytułowano "Single". Warsztaty otworzył Tomasz Zdulski – jeden z członków "Pozytywu". – Cieszy mnie to, że chyba już na dłużej do Kuźni zawitała fotografia i śmiem twierdzić, że razem z Bogdana zdjęciami zawitała fotografia naprawdę z najwyższej półki i na światowym poziomie – powiedział na wstępie.
Sobotnie zajęcia sprowadziły się nie tylko do teorii, ale i do zajęć praktycznych. Prócz podstawowych wiadomości związanych z obsługą aparatu (ustawienie ogniskowej, głębi obrazu czy kontrastu) uczestnicy dowiedzieli się, jak należy przygotować się do wykonywania zdjęć. Pierwszą czynnością jest wybór tematu. – Jak się zrobi dobre zdjęcie do tematu wymyślonego przez siebie, to ma się wtedy dużą satysfakcję – mówił podczas zajęć Bogdan Kułakowski.
Fotografik zwracał również uwagę na to, jakie powinny być zdjęcia. – Fotografia musi przedstawiać prawdę. Nie można pokazać czegoś dobrze, skoro to jest złe i odwrotnie – przekonywał miłośników fotografowania. Swoje uwagi B. Kułakowski popierał konkretnymi zdjęciami, które wyeksponowane zostały na ścianie sali wystawowej.
Niezwykle istotnym elementem – na co zwrócił uwagę autor prezentowanych zdjęć – jest przewidywanie tego, co może nastąpić. W szczególności chodzi tu o sytuacje, których jesteśmy świadkiem, a które warto uwiecznić na zdjęciu. Pierwszym krokiem do zatrzymania czegoś w kadrze jest posiadanie pod ręką stale włączonego aparatu. Niewłaściwym krokiem jest też – co się często zdarza – sprawdzenie, czy zdjęcie się udało. – Nie należy oglądać zdjęć dotąd, dopóki akcja się nie skończy. W przeciwnym wypadku nieodwracalnie stracimy ważny moment – podkreślał Kułakowski.
W planach sobotnich warsztatów były zajęcia w terenie, jednak ze względu na niesprzyjającą aurę, część praktyczną przeprowadzono w MOKSiRze. Jednym z zadań było wzajemne fotografowanie się uczestników przy zastosowaniu różnych trybów pracy aparatu. – Techniki fotografowania można nauczyć się w miesiąc. Reszta to własne pomysły – tłumaczył fotografik.
Bogdan Kułakowski w szczególny sposób podkreślił konieczność podpisywania fotografii. – Nieopisane zdjęcie nie istnieje – zaznaczył, po czym zaprezentował jak i w jakich programach dobrze tę czynność wykonywać.
W trakcie zajęć odbył się również pokaz krótkich filmów prezentujących pracę zawodową fotoreportera. Jedna z kompilacji dotyczyła udziału B. Kułakowskiego w II i III pielgrzymce Jana Pawła II do Polski, podczas której był fotografem Sekretariatu Episkopatu Polski pracującym w "pool zero" (a więc najbliżej papieża).
Kolejne zajęcia już za miesiąc. Tym razem poprowadzi je Marcin Liberski – nauczyciel fotografii w Technikum Fotografii w Katowicach. W planach wykładowców Stowarzyszenia "Pozytyw" jest zabranie uczestników warsztatów w plener. Niewykluczone są również zajęcia o zmroku. A nuż – jak określił to śląski fotograf – Kuźnia Raciborska stanie się Centrum Światowej Fotografii…
/BaK/
Ciekawy reportaż.
Brawo autor.